63 lata od premiery "Noża w wodzie". Jolanta Umecka przeszła przez piekło na planie filmu Polańskiego
"Nóż w wodzie" to pełnometrażowy debiut Romana Polańskiego i jedno z najwybitniejszych dzieł polskiej kinematografii. Droga do sukcesu filmu była niełatwa ze względu na PRL-owskie realia i ówczesną cenzurę. W czasie kręcenia zdjęć dochodziło do licznych tragedii. Nie brakowało też scysji na planie między członkami ekipy. Dla Jolanty Umeckiej debiut pod okiem Polańskiego okazał się istnym koszmarem. 9 marca mijają 63 lata od premiery psychologicznego klasyka.
W latach 50. XX wieku Roman Polański jako student łódzkiej Filmówki szlifował reżyserskie umiejętności, realizując etiudy m.in. "Dwaj ludzie z szafą". Miał za sobą kilka występów aktorskich, został asystentem Andrzeja Munka, autora kultowej komedii "Zezowate szczęście". O swoim pełnometrażowym debiucie rozmyślał z wielką ambicją. "Miał przypominać klasyczny thriller: małżeństwo zabiera na pokład jachtu pasażera, który następnie znika w tajemniczych okolicznościach. Od samego początku chodziło o pokazanie konfliktowej interakcji między postaciami zamkniętymi w ograniczonej przestrzeni" – wspominał reżyser.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gwiazdy, które przyznały się do depresji
Twórców "Noża w wodzie" prześladował pech
Scenariusz "Noża w wodzie" powstał we współpracy Polańskiego z Jakubem Goldbergiem i Jerzym Skolimowskim. Jedno z największych arcydzieł polskiego kina omal nie ujrzało światła dziennego. Gdy ekipa planowała już zdjęcia, okazało się bowiem, że materiał został odrzucony przez komisję scenariuszową. Ówczesne władze uznały projekt za niezaangażowany społecznie i ukazujący "wątpliwe wartości moralne". Polańskiemu wytknięto w końcu wybrzmiewającą w tekście fascynację Zachodem. Rozczarowany twórca wyjechał do Paryża, w którym mieszkała jego siostra.
Mroczna historia trójki (anty)bohaterów znad mazurskich jezior wciąż nie dawała mu o sobie zapomnieć. Determinacja Polańskiego doprowadziła do naniesienia kilku zmian w scenariuszu, który w odświeżonej wersji został zaakceptowany. Zdjęcia do "Noża w wodzie" realizowano w Giżycku i Mikołajkach. Podczas kręcenia pojawiały się stałe problemy, a sama ekipa pracowała w spartańskich warunkach. Wahania pogody na Mazurach utrudniały pracę operatorską Jerzego Lipmana za burtą. Innego dnia jeden z techników podczas próby zapalenia pochodni w kokpicie podpalił własne spodnie i był zmuszony wskoczyć do wody.
Tragedie nie omijały samego Romana Polańskiego. Latem 1961 roku uległ wypadkowi samochodowemu, w wyniku którego doznał złamania kości podstawy czaszki i spędził kilka tygodni w szpitalu. Dodatkowo przeżywał kryzys w swoim pierwszym małżeństwie z aktorką Barbarą Kwiatkowską-Lass. Kobieta odeszła od reżysera dla Karlheinza Böhma – austriackiego aktora, który wkrótce został jej drugim mężem.
Traumatyczne doświadczenia Jolanty Umeckiej na planie "Noża w wodzie"
Wiele trudności przyniosła Polańskiemu współpraca z odtwórczynią Krystyny, Jolantą Umecką. "Nóż w wodzie" był jej debiutem, nie planowała zostać aktorką. Wszystko zmieniło się, gdy Polański odwiedził warszawski basen Legii. To tam zobaczył Umecką w bikini. Stwierdził, że jej figura świetnie zaprezentuje się na ekranie.
Niestety, szybko okazało się, że debiutantce brakuje talentu. Podczas gdy jej ekranowego męża grał doświadczony aktor Leon Niemczyk, a w charyzmatycznego chłopaka wcielał się świeżo upieczony absolwent szkoły aktorskiej Zygmunt Malanowicz, Umecka miała trudności z oddaniem emocji, zapominała kwestii, patrzyła w przeciwnym kierunku, niż prosili ją twórcy.
Problemem okazała się również dykcja debiutantki. W postprodukcji została zdubbingowana przez Annę Ciepielewską, siostrę Małgorzatę z dzieła "Matka Joanna od Aniołów". W jednej ze scen nagą postać Umeckiej zaskakuje podglądający chłopak. Konieczne było nagłe wystrzelenie z rakietnicy za plecami aktorki, aby wydobyć z niej jakiekolwiek reakcje i zaskoczenie. Po tym zdarzeniu Polański krzyknął: "No i co, idiotko, pomogło?".
Sfrustrowana ekipa postanowiła wpłynąć na aktorkę w najgorszy z możliwych sposobów. Mężczyźni uciekali się do agresji słownej, co tylko wzmagało stres niedoświadczonej dziewczyny. W rezultacie Jolanta Umecka popadła w kompulsywne jedzenie – "zajadała" nerwy w niekontrolowanych napadach lęku, co sprawiło, że zaczęła przybierać na wadze. Widząc to, Polański komentował: "Seksowna dziewczyna z pierwszych ujęć przeobrażała się w pucołowatą babę".
Reżyser za wszelką cenę chciał przywrócić do formy swoją gwiazdę. Nakazał Umeckiej regularnie biegać. Gdy aktorka opadała z sił, przywiązywano jej do nadgarstków taśmy, za które następnie była ciągnięta. Sadystyczne praktyki nie przyniosły efektu. Jolanta przestała mieścić się w kostium kąpielowy, który przez większość ekranowego czasu miała prezentować jej bohaterka. Z tego względu pod koniec filmu obserwujemy ją w luźnym swetrze, który ukrywał jej dodatkowe kilogramy.
Rola w filmie Polańskiego przyniosła Jolancie Umeckiej popularność, ale też traumatyczne wspomnienia. Przez krótki czas aktorka starała się utrzymać pozycję w przemyśle filmowym. Wystąpiła w jeszcze czterech produkcjach: "Czerwone berety" (1962), "Pięciu" (1964), "Echo" (1964) i czechosłowackim komediodramacie "Panna czarodziejka" (1966). W drugiej połowie lat 60. porzuciła ekran, uzyskała tytuł magistra w warszawskiej Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej i zaczęła pracować jako nauczycielka muzyki.
Międzynarodowy sukces "Noża w wodzie"
W PRL-owskiej rzeczywistości pełnometrażowy debiut Romana Polańskiego był niemal skazany na porażkę. Doceniano wówczas produkcje prezentujące idee socrealistyczne, jednocześnie zarzucając filmowi "Nóż w wodzie" rzekomą "niereprezentatywność dla ogółu polskiego społeczeństwa".
Uznanie przyszło poza granicami kraju. "Nóż w wodzie" wyróżniono nagrodą FIPRESCI na Festiwalu w Wenecji. W 1963 roku fotos ukazujący Umecką i Malanowicza trafił na okładkę magazynu "Time". Rok później dzieło nominowano do Oscara w kategorii najlepszego filmu nieanglojęzycznego. Polański przegrał wówczas z Federico Fellinim i jego legendarnym "8 ½" demaskującym środowisko filmowe. Taki konkurent jedynie podnosił rangę twórczości Polańskiego, który prywatnie był wielkim miłośnikiem włoskiego mistrza.
Interpretacje "Noża w wodzie"
"Nóż w wodzie" pozostaje niezwykłym obrazem porażającym swą psychologiczną głębią i uniwersalną problematyką. Polański stworzył tu suspens rodem z największych osiągnięć Alfreda Hitchcocka, nazywanego mistrzem tego pełnego napięcia chwytu fabularnego. Gęstniejącą atmosferę wzmaga klaustrofobiczna przestrzeń otoczona wodą. Widać tu również inspirację ruchem Nowej Fali, a w końcu freudowską psychoanalizą. Reżyser odsłania mroczne aspekty ludzkiej natury żądnej władzy i dominacji.
Psychologiczne starcie dwóch mężczyzn, któremu przygląda się żona jednego z nich, to nie tylko typowa męska rywalizacja, ale też ścieranie się dwóch pokoleń, któremu wtórują seksualne frustracje, różnice społeczne i majątkowe. W przeciwieństwie do prostego chłopaka małżeństwu wiedzie się dobrze, stać ich na prywatny jacht, który nazywają w zachodniej inspiracji "Christine". Freudowskie motywy wyrażane są przez symboliczne rekwizyty tzw. obiekty falliczne – wiosło, fajkę, lampę czy tytułowy nóż, który pełni funkcję filmowego MacGuffina napędzającego akcję.
Punktem kulminacyjnym tej freudowskiej gry staje się zaś przywdzianie przez autostopowicza szlafroka należącego do Andrzeja i uwiedzenie jego żony. Zwykle interpretowane jest to w kontekście przepracowania przez chłopaka kompleksu Edypa. Z kolei w imię myśli Witolda Gombrowicza (zastępującego ojczyznę synczyzną w "Trans-Atlantyku") relację bohaterów można odczytywać jako swoistą pochwałę młodości – z jej siłą i świeżym spojrzeniem, która triumfuje nad dojrzałością.
Ponadczasowe arcydzieło
W chwili premiery "Nóż w wodzie" wyprzedzał swoje czasy i rewolucjonizował polską kinematografię początku lat 60. Po latach dzieło Romana Polańskiego zajęło czwarte miejsce w plebiscycie Muzeum Kinematografii w Łodzi, które wyróżniło najlepsze polskie filmy wszech czasów.
Niezrozumienie na rodzimym gruncie doprowadziło jednak do wyjazdu Polańskiego z kraju. Twórca otrzymał propozycje stworzenia hollywoodzkiego remake’u "Noża w wodzie" z Elizabeth Taylor w roli głównej, ale wolał skupić się na nowych projektach. Niedługo później zawojował światowe kino arcydziełami "Wstręt" (1965) z balansującą na granicy obłędu Catherine Deneuve, klasykiem horroru satanistycznego "Dziecko Rosemary" (1968) i "Chinatown" (1974) z Jackiem Nicholsonem w roli cynicznego detektywa odkrywającego mroczne sekrety rodziny Mulwrayów.
Niewiarygodne show Meghan na Netfliksie, gdzie uczy robić kanapki. Fenomenalny "Biały lotos" z zabójstwem na wakacjach w Tajlandii. Szok na Oscarach, rosyjskie wątki i jedna ograbiona aktorka. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: