"Coś poszło nie tak". Tyle widzów, że aż "padły" serwery Netfliksa
Jeśli popularność treści platform streamingowych odmierzać problemami technicznymi, które pojawiają się podczas emisji, to "Stranger Things" jest największym przebojem w historii VOD. W Stanach podczas premiery finałowej serii padły serwery Netfliksa.
W środę, 26 listopada, o godzinie 17:00 czasu pacyficznego, czyli o godzinie 2:00 czasu środkowoeuropejskiego, setki tysięcy osób, które zalogowały się, aby obejrzeć "Stranger Things" zobaczyły napis: "Coś poszło nie tak. Przepraszamy, mamy problem z realizacją twojego zgłoszenia. Na stronie głównej znajdziesz dalsze informacje".
"Stranger Things". Ponad dwie godziny. Twórcy kultowego hitu przeszli samych siebie
Jak podje serwis "Variety", usługa była niedostępna przez około trzy minuty. Później można już był "odpalić" serial, choć niektórzy użytkownicy nadal zgłaszali błędy w streamingu treści. Z tego, co nam wiadomo, w Polsce nie pojawiały się tego typu problemy, ale pora emisji była inna. Choć i u nas nie zabrakło osób, które zarwały noc, by obejrzeć pierwsze cztery odcinki finałowej serii "Stranger Things".
"Zarwana noc z Netfliksem. Czy warto nie spać dla ‘Stranger Things’? (…) Tak, ale mogły trwać o połowę krócej. Bo trzeba przyznać, że piąty rozdział jest wręcz napęczniały od wydarzeń i rozmów, które (jeszcze) donikąd nie prowadzą (gdy dojdziecie do scen Willa i Robyn, zrozumiecie). To wszystko musi się zakończyć jakimś wybuchowym, epickim finałem, na który ta historia zasługuje. I oby już ostatnim" – czytamy w recenzji Basi Żelazko.
"Variety" przypomina, że nie pierwszy to raz, kiedy Netflix został przeciążony ruchem związanym ze "Stranger Things". W lipcu 2022 roku platforma była chwilowo niedostępna z powodu braku dwóch ostatnich odcinków 4. sezonu. Użytkownicy doświadczyli również przerw w działaniu Netflixa podczas walki Mike'a Tysona z Jakiem Paulem, która była jednym z pierwszych wydarzeń transmitowanych na żywo na platformie.