Weronika Rosati zrezygnowała z roli dziewczyny Bonda
09.11.2012 | aktual.: 10.04.2017 13:16
Kilka dni temu wspólnie doszliśmy do wniosku, że to Weronika Rosati, a nie Alicja Bachleda-Curuś jest obecnie największą polską gwiazdą w Hollywood. Jakby na potwierdzenie tych słów w show-biznesie zahuczało od sensacyjnej wiadomości: to właśnie ta pierwsza mogła być najnowszą dziewczyną Bonda!
Kilka dni temu doszliśmy do wniosku, że to Weronika Rosati, a nie Alicja Bachleda-Curuś jest obecnie największą polską gwiazdą w Hollywood. Jakby na potwierdzenie tych słów w show-biznesie zahuczało od sensacyjnej wiadomości: to właśnie ta pierwsza mogła być najnowszą dziewczyną Bonda!
Informację na temat potencjalnego angażu u boku Daniela Craiga podała do publicznej wiadomości sama zainteresowana w jednym z wywiadów udzielonych w ramach promocji filmu "Obława". Będąc jedną z faworytek do roli, która ostatecznie przypadła Berenice Marlohe, Rosati... postanowiła zrezygnować.
Co się stało? Czego wystraszyła się nasza eksportowa aktorka i czy żałuje teraz swojej decyzji, widząc, jak oszałamiającą popularność zdobyła piękna Francuzka?
Pojedynek aktorek
W rozmowie z serwisem Afterparty Rosati ujawniła szczegóły wieloetapowego castingu na aktorkę, mającą wcielić się w sympatię agenta 007.
Jak się okazuje, mająca już na swoim koncie występy z Alem Pacino, Christopherem Walkenem i Sylvestrem Stallone Polka, była o krok od otrzymania angażu w filmie "Skyfall" - w roli, która ostatecznie przypadła w udziale Berenice Marlohe (na zdjęciu).
- Miałam casting do Bonda - powiedziała Rosati, dodając: - Byłam w ostatnim etapie.
Aktorska klątwa
Na przełomie ostatnich dwóch lat Weronika Rosati pojawiła się w "Spisku" (drugiej części "Largo Wincha"), wystąpiła w czterech odcinkach serialu "Luck" obok Dustina Hoffmana, a także ukończyła zdjęcia do sensacyjnej "Kuli w łeb" oraz komedii "Stand Up Guys" ze wspomnianymi Pacino i Walkenem w rolach głównych.
Dwa ostatnie filmy już wkrótce zadebiutują w kinach na całym świecie, ale kariera Polki mogła nabrać oszałamiającego przyspieszenia znacznie wcześniej. Rosati miała szansę zostać drugą po Izabelli Scorupco Polką, która wskoczyła do łóżka Jamesowi Bondowi.
Weronika w ostatniej chwili jednak zrezygnowała obawiając się... klątwy, która podobno spotyka każdą aktorkę grającą dziewczynę 007. O co chodzi?
Groziło jej załamanie kariery?
- Każda aktorka, która gra dobrą dziewczynę Bonda ma złamaną karierę i nie udaje jej się zrobić dalej kariery - w dość niezgrabnych słowach tłumaczyła się Rosati.
Zdaniem Polki klątwa ta sprawdza się "od 50 lat" i dlatego do końca nie była pewna, czy chce pójść w ich ślady.
- Wolę omijać rolę dziewczyny Bonda i mieć dalej karierę - dodała.
Niestety, nasza eksportowa gwiazda zapomniała, że spośród aktorek wcielających się w obiekt zainteresowania brytyjskiego agenta, kilka potrafiło się wybić. O kogo chodzi?
Im się udało
Obawy Weroniki Rosati są nie do końca uzasadnione. Chociaż w branży funkcjonuje legenda, jakoby żeńska rola w serii filmów o Bondzie miała niszczyć karierę, to w rzeczywistości nie wszystkie z wcielających się w nie aktorek zaprzepaściły szansę na sukces.
Mowa tu przede wszystkim o takich gwiazdach jak Jane Seymour, Famke Janssen, Terri Hatcher, Eva Green, Halle Berry i Kim Basinger. 15 lat po występie w "Nigdy nie mów nigdy" z 1983 roku ta ostatnia otrzymała Oscara za rolę w "Tajemnicach Los Angeles".
Również Berry ma na swoim koncie nagrodę Amerykańskiej Akademii Filmowej, którą dostała w 2002 roku za "Czekając na wyrok" w momencie, kiedy trwały jeszcze zdjęcia do "Śmierć nadejdzie jutro".
Niezrozumiała decyzja
Dlaczego więc Rosati tak naprawdę postanowiła oddać starcie z innymi kandydatkami walkowerem?
Możemy jedynie spekulować, chociaż najbardziej prawdopodobnym wydaje się być fakt, że nasza gwiazda nie miała większych szans w starciu z mocno lobbowaną przez zachodnie media aktorką z Francji.
Z drugiej strony, nawet brak wiary w swoje możliwości nie może usprawiedliwiać tej bardzo niezrozumiałej decyzji, która mogła przypieczętować sukces naszej rodaczki za oceanem. A jakie jest wasze zdanie na ten temat? Czekamy na opinie w komentarzach. (mf/mn)