Zagra Hamleta u Englerta. Mówi, jak dostał rolę w Teatrze Narodowym

Aktorem chciał być od dziecka, na planie "Piep*zyć Mickiewicza" grać uczył się od Ogrodnika. Nie chce komentować afery wokół spektaklu Englerta - woli się skupić na tym, żeby stworzyć ciekawego Hamleta. Wirtualna Polska skontaktowała się z Hugo Tarresem. Kim jest aktor, o którym wkrótce może być bardzo głośno?

Hugo Tarres
Hugo Tarres
Źródło zdjęć: © East News | VIPHOTO
Przemek Gulda

Od kilku dni w polskich mediach - nawet tych, które na co dzień nawet nie zająkną się o teatrze - trwa gigantyczna awantura właśnie na temat teatru. Jej bohaterem jest Jan Englert, który wkrótce zakończy swoją misję dyrektora Teatru Narodowego. Na pożegnanie reżyseruje tam "Hamleta", do którego zaangażował bliskie sobie osoby: Gertrudę ma grać żona dyrektora, Beata Ścibakówna, Ofelię - ich córka, Helena Englert.

W tym kręgu jest jeszcze trzecia osoba, Hugo Tarres, młody aktor, który w przedstawieniu ma zagrać Hamleta. Kim jest Tarres, który w obliczu niezwykłego artystycznego wyzwania, został wplątany w najgłośniejszą polską aferę medialną tej zimy?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Znane pary ze sporą różnicą wieku

Słowiańska uroda, katalońskie serce

Hugo Tarres urodził się w Warszawie, ale pochodzi z mieszanej, polsko-hiszpańskiej rodziny. - Moja mama jest Polką, a ojciec Hiszpanem - opowiada aktor Wirtualnej Polsce. - Hiszpańska część mojej rodziny jest rozrzucona po całym kraju, ojciec pochodzi z Kraju Basków, ale gdybym miał wskazać "moje miejsce" w Hiszpanii, bez wahania wybrałbym Katalonię.

Aktor wychowywał się w Polsce i tu chodził do szkoły, ale cały czas miał kontakt z językiem i kulturą hiszpańską. - Dobrze znam język - deklaruje Tarres, - ale, nie ukrywam, że kiedy w Hiszpanii zagaduję do kogoś po hiszpańsku, ludzie zwykle odpowiadają mi po angielsku. Nie wiem, może chodzi o to, że wygląd mam jednak słowiański. No i te niebieskie oczy… Ale poważniej: oczywiście cały czas chodzi mi po głowie próba szukania aktorskich wyzwań w Hiszpanii i wiem, że do tego musiałbym mocno potrenować język. Pewnie nawet przez kilka lat.

Dużo pieniędzy na słodycze

Aktorstwo pojawiło się w jego życiu bardzo wcześnie i trochę przez przypadek. Dziś wspomina to z uśmiechem. - Miałem jedenaście czy dwanaście lat, wracałem ze szkoły z kolegą z klasy - opowiada. - Powiedział mi wtedy, że chce zostać aktorem, bo jego ojciec ma duże długi, a w aktorstwie dużo się zarabia, więc mógłby pomóc mu je spłacić. Pomyślałem wtedy: wow, dużo pieniędzy! Mógłbym kupić sobie, co chcę. I tak to się zaczęło.

Trafił wtedy do dziecięcej grupy aktorskiej przy warszawskim teatrze Roma, a potem, kiedy, jak dziś mówi, "musical przestał mu wystarczać", do Ogniska Teatralnego Machulskich przy Teatrze Ochoty. - Moim marzeniem zawsze była krakowska Akademia Sztuk Teatralnych - opowiada Tarres, - ale kiedy zdałem i tam, i do warszawskiej Akademii Teatralnej, wybrałem tę drugą.

Na swej drodze spotkał wtedy kogoś, kto bardzo mu pomógł, a dziś nazywa go Mistrzem. To Grzegorz Damięcki, który wypatrzył Tarresa na konkursach recytatorskich, gdzie był jurorem. - Od tego czasu w jakimś sensie opiekuje się moją formacją jako aktora - opowiada Tarres. - To właśnie on zasugerował, żebym przez pierwsze lata w szkole skupił się na nauce i nie rozpraszał się szukaniem propozycji aktorskich.

Podglądanie Ogrodnika

Momentem, w którym usłyszała o nim cała Polska, była premiera filmu "Piep*zyć Mickiewicza" w styczniu 2024 roku. Zagrał tam jedną z głównych ról - ucznia liceum, zakochanego w koleżance z klasy. - Poszedłem na casting, w sumie: swój pierwszy poważny casting w życiu - opowiada aktor. - Był tam tłum ludzi, od 13 do 20-latków. Liczyłem, że uda mi się jakoś zwrócić na siebie uwagę, ale przerażała mnie perspektywa czekania w tak długiej kolejce. Wreszcie się doczekałem. Pierwszy etap poszedł mi dobrze, a na kolejnych zacząłem mieć przeczucie, że może rzeczywiście coś z tego będzie.

Został wybrany do obsady i trafił na plan filmu. - Dotarło wtedy do mnie, że choć miałem już trochę wiedzy na temat warsztatu scenicznego, nie miałem zielonego pojęcia, jak pracować z kamerą. Musiałem się szybko uczyć. Podglądałem więc Dawida Ogrodnika, który w tym filmie gra nauczyciela i ma ogromne doświadczenie filmowe. Dowiedziałem się w ten sposób bardzo dużo o tym, co robić na planie - wyznał w rozmowie z Wirtualną Polską.

Jak Stuhr u Wajdy

Kolejnym ważnym wyzwaniem Tarresa okazało się zaproszenie przez Englerta do jego wersji "Hamleta". - Poznaliśmy się w szkole - opowiada aktor. - Profesor miał z nami zajęcia ze scen dialogowych. Już wtedy musiał zwrócić na mnie uwagę. Kilka miesięcy później, na rozpoczęciu roku akademickiego, podszedł do mnie i powiedział, że ma propozycję. Kiedy okazało się, że to "Hamlet", oniemiałem. Zwłaszcza że podczas uroczystości, jak co roku, wspominaliśmy aktorów i aktorki, którzy odeszli w ostatnich miesiącach. Pojawiło się tam m.in. nazwisko Jerzego Stuhra. Pomyślałem wtedy o tym, że grał Hamleta w spektaklu Andrzeja Wajdy w krakowskim Teatrze Starym, występując już jednocześnie w filmach. Nie, żebym się porównywał, raczej - poczułem wtedy powagę sytuacji.

Próby spektaklu Englerta już się zaczęły, Tarres mówi o nich w samych superlatywach. - To wspaniała praca, na próbach jest znakomita atmosfera - opowiada. - Profesor Englert jest bardzo doświadczonym reżyserem, ma świetne pomysły na ten spektakl.

Aktor nie chciał komentować medialnej awantury wokół przedstawienia i jego obsady. - Nie zajmuję się tymi oskarżeniami - powiedział tylko Wirtualnej Polsce. - Wolę skupić się na pracy.

Nie chciał się też szerzej wypowiadać na temat swojej relacji z Heleną Englert. - Znamy się od mojego pierwszego dnia w Akademii Teatralnej - mówi. - Helena od tego momentu bardzo pomagała mi w sprawach szkolnych. Przyjaźnimy się i tyle.

"Lady love" sexy czy nie? Rozmawiamy o najodważniejszym polskim serialu. Mówimy także o zmianach w drugim sezonie "Squid Game". Jednak żyjemy już nowościami z roku 2025 i wymieniamy najbardziej ekscytujące tytuły nadchodzących 12 miesięcy. Sprawdźcie, czy już o nich słyszeliście. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Źródło artykułu:WP Film
jan englerthamletaktor

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (12)