*Danny Boyle ukrócił spekulacje dotyczące jego rzekomego zaangażowania w 24. film o przygodach Jamesa Bonda.*
Odkąd z realizacji projektu zrezygnował Sam Mendes, w sieci pojawiły się plotki i sugestie dotyczące reżysera następcy "Skyfall". Wśród kandydatów wymieniano m.in. Danny'ego Boyle'a. Twórca "Trainspotting" szybko jednak odniósł się do tych doniesień i kręcić obrazu o 007 nie zamierza. Artysta lepiej czuje się bowiem w skromniejszych budżetowo przedsięwzięciach, w których ma większą kontrolę.
- Pracując przy Olimpiadzie i sekwencji z Bondem, odwiedziłem plan "Skyfall" i poznałem wszystkich - tłumaczy Boyle. - To wielka, gigantyczna produkcja. Nic dobrego by nie wyszło, gdybym ja się tym zajął.
Wśród potencjalnych reżyserów typowani są Ben Affleck, Christopher Nolan, Ducan Jones, Kathryn Bigelow, Rupert Wyatt i - faworyt bukmacherów - Guy Ritchie.
Ostatni film z serii o agencie Jej Królewskiej Mości gościł na ekranach kin jesienią. "Skyfall" okazał się najbardziej dochodową produkcją z cyklu.
Najnowsze dzieło Danny'ego Boyle'a to "Trance".