Magazyn WP FilmBał się jej Kościół i feministki. Musiała odwołać koncert w europejskiej stolicy

Bał się jej Kościół i feministki. Musiała odwołać koncert w europejskiej stolicy

Watykan otwarcie nawoływał do bojkotu jej koncertu, przez co w katolickiej prasie pojawiało się coraz więcej niebezpiecznych, krytycznych tekstów na jej temat. Tragedia była blisko. Dziś po 30 latach Madonna jest silniejsza niż kiedykolwiek.

Madonna 1990 rok
Madonna 1990 rok
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Ron Galella, Ltd.
Piotr Grabarczyk "Grabari"

16.08.2024 | aktual.: 16.08.2024 11:28

Madonna świętuje w ten weekend swoje 66. urodziny, a w międzyczasie pracuje w pocie czoła nad scenariuszem filmu o swoim życiu. Zanim produkcja trafi do kin, fani piosenkarki mogą zagłębić się w lekturze jej nowej biografii "Madonna. A rebel life". Autorką książki jest Mary Gabriel, uznana pisarka nominowana w 2012 r. do Pulitzera za książkę o Karolu Marksie "Love and Capital".

W rozmowie z WP autorka zdradza swoje nadzieje związane z filmem o Królowej Popu, przybliża liczne kontrowersje wokół gwiazdy i kulisy jej konfliktu z… polskim papieżem. Jest szansa, że zobaczymy go na wielkim ekranie?

Piotr Grabarczyk, WP: Skąd pomysł, aby tym razem napisać o wielkiej gwieździe popu? Stoi to w sporym kontraście z twoimi poprzednimi książkami.

Mary Gabriel: Owszem, do tej pory pisałam o Karolu Marksie czy pierwszej kobiecie, która startowała w wyborach prezydenckich (Victoria Woodhull – przyp. red.), ale według mnie - i wiem, że narażam się tutaj na krytykę - pisanie o Marksie i Madonnie nie jest tak dalekie od siebie, bo oboje odegrali niezwykle ważną rolę w swoim czasie i byli bardzo kontrowersyjni. Już samo wypowiedzenie ich imion wzbudza skrajne reakcje. Można więc odnieść wrażenie, że była dla mnie zupełnie innym tematem, ale w rzeczywistości tak nie było.

Widzę Madonnę jako bardzo ważną postać historyczną i kulturową i o takiej Madonnie chciałam napisać. Większość publikacji przedstawia ją jako gwiazdę pop i w centrum zainteresowania ustawia jej kolorowe życie prywatne, natomiast była tutaj dużo ciekawsza i ważniejsza historia do opowiedzenia. Madonna jest jedną z niewielu artystek, która miała i nadal ma globalny wpływ na kulturę i społeczeństwo.

Do tej pory nieautoryzowane biografie Madonny przyciągały publiczność obietnicą pieprznych historyjek, ale ty świadomie z tego zrezygnowałaś. A to przecież sprzedaje książki!

To prawda, nie chciałam złapać czytelników obietnicą skandalicznych anegdot, bo zależy mi na ludziach, którzy chcą poznać Madonnę. W przypadku kogokolwiek innego to mogłoby być nudne, ale nie z nią. Jej najdłuższy i najtrwalszy związek to ten z kontrowersją, więc cokolwiek o niej napiszesz, będzie to interesujące. W książce jest cytat jednego z hollywoodzkich producentów, który w odpowiedzi na pytanie, dlaczego Madonna jest tak fascynująca, mówi: "Wszystko, co robi, niezależnie, czy to film, piosenka czy teledysk, nie możesz oderwać od tego oczu i to jest zawsze dobre. Ona ma tę niesamowitą umiejętność nie tylko zwrócenia twojej uwagi, ale i utrzymania jej." Bardzo niewiele osób to potrafi. Jest na tyle fascynująca, że nie trzeba wyciągać brudów z jej życia. Wystarczy na nią patrzeć i komentarz jest zbędny.

Wspominałaś, że przed napisaniem "Madonna. A Rebel Life" niewiele o niej wiedziałaś i nie byłaś jej fanką. Czy to się zmieniło?

Absolutnie! W trakcie pisania i researchu stałam się jej ogromną fanką. Poraziła mnie jej twórczość i to jak świetna, i wyprzedzająca swoje czasy była, pełna ryzyka i eksperymentów. I to pomimo tego, jak mocno była przypisana do kategorii popu, która sprawia, że wiele osób uznaje ją za niezbyt ważną lub minimalizuje jej artystyczny wkład we wszystko, co robi. To wywarło na mnie ogromne wrażenie - że to ona była rdzeniem swojej twórczości, jej inspiracją i kreatorką jednocześnie, w dodatku niezwykle odważną przez te wszystkie lata. Madonna stworzyła Madonnę. Nie miała za sobą sztabu ludzi i marketingowców, którzy wymyśliliby jej personę. To była młoda dziewczyna z Detroit i dziś wciąż nią jest na scenie - twarda, silna, piękna, potężna i zawsze szukająca nowych sposobów, aby wyrazić siebie.

Impulsem do wzięcia na warsztat historii życia Madonny była dla ciebie jej feministyczna przemowa z gali Billboard Woman of the Year z 2016 r., w której opowiedziała o trudach bycia kobietą w przemyśle rozrywkowym. Ale Madonna chyba nie od zawsze była ulubienicą feministek, prawda?

Madonna była pierwszą kobiecą gwiazdą pop, która tak jawnie i mocno prezentowała swoją seksualność i to była jej decyzja. Nie stał za nią mężczyzna, mówiący "rozepnij bluzkę i pokaż swój brzuch". Ona robiła to, żeby powiedzieć młodym dziewczynom: "Możecie być sobą, wyglądać i wyrażać swoją seksualność, jak tylko chcecie i nadal być silne i wolne, bo tylko wy możecie o sobie decydować, nikt nie powinien mieć nad wami tej władzy!".

Szczerze, ten przekaz z początków jej kariery był tak wyzwalający, że jestem naprawdę zdziwiona, że feministki tego nie chwyciły. Pewnie dlatego, że patrzyły na nią w kategoriach dziewicy i dziwki, a w ich oczach zdecydowanie była dziwką. Kontrowersja i dualizm jej postaci sprawiały, że ciężko było ją rozgryźć i umieścić w jakiejś szufladce. Nie mogła być feministką, bo była przecież tym rozseksualizowanym stworzeniem. Zdaniem samej Madonny oczywiście nie musisz być tylko jednym albo drugim. Jej przekaz był prosty: nie musisz być ani kobietą, ani mężczyzną. Ani hetero, ani homo. Ani białym, ani czarnym. Możesz być wszystkim i tak iść przez życie. To przecież wspaniałe podejście!

Powiedziałaś, że najdłuższy i najtrwalszy związek Madonny to ten z kontrowersją. W swojej książce poświęcasz mu dużo miejsca, ale ubogacasz go o kontekst historyczny i społeczny. Skąd taki pomysł?

Czytamy o Madonnie od ponad 40 lat i wydaje nam się, że wiemy o niej wszystko, ale warto zadać sobie pytanie: co tak NAPRAWDĘ wiemy? Coś, co wykracza poza nagłówki i kolumny z plotkami, i ile z tego nie jest tylko fantazją dziennikarzy? Wyciągnęłam więc Madonnę z tabloidowych ram i chciałam pokazać drogę, którą przeszła jako artystka.

Wszyscy artyści tworzą w odpowiedzi na to, co dzieje się wokół nich. Jeśli nie znasz tego tła, nie zrozumiesz, dlaczego Madonna zdecydowała się na stworzenie takiego, a nie innego teledysku do "Like A Prayer" w 1989 r. z całą tą religijną oprawą i czarnoskórym świętym. W ówczesnej Ameryce napięcia na tle rasowym były niesamowicie wysokie, więc oczywiście Madonna włączyła się do tej dyskusji utworem i teledyskiem, w którym tańczy na tle płonących krzyży, czyli symbolu rasistowskiego stowarzyszenia Ku Klux Klan. To przykład obrazujący to, że jeśli nie znasz i nie rozumiesz historii tych konkretnych okresów, nie poznasz i nie zrozumiesz w pełni samej Madonny.

Dla polskich czytelników ten wątek konfrontacji z Kościołem katolickim, a nawet samym Janem Pawłem II może być niezwykle interesujący. Polski papież nazwał jej koncert z trasy "Blond Ambition" z 1990 r. "najbardziej satanistycznym show w historii ludzkości".

Kościół był przerażony jej działalnością, bo na pojedynek wyzywała ich jedna z nich, katoliczka z domu. Jako młoda dziewczyna szybko usłyszała, że na liście grzeszników to Ewa jest na samej górze i automatycznie wszystkie kobiety za nią, a Kościół jest dużo bardziej restrykcyjny wobec kobiet i tego, na co im społecznie przyzwala. Moim zdaniem to, co faktycznie zmotywowało Madonnę do pójścia na noże z Kościołem, to jego bezduszna odpowiedź na kryzys AIDS.

Madonna podczas trasy Blond Ambition
Madonna podczas trasy Blond Ambition© Licencjodawca | 1990 Frans Schellekens

Joseph Ratzinger, wspierany przez Jana Pawła II, napisał w 1986 r. list otwarty, w którym stwierdził, że ofiary AIDS powinny być pozostawione sobie i geje umierający na tę straszną chorobę są sami sobie winni i nie będą mieli wstępu do nieba. Powiedzieć coś takiego osobom, które umierają… Zamiast dać im nadzieję, że w tym ostatnim momencie ich życia Kościół i Bóg otworzą przed nimi swoje ramiona, Kościół zatrzasnął okrutnie drzwi i powiedział "Nie, jesteś grzesznikiem i spłoniesz w piekle". To było okropne!

Według mnie to było to, co przelało szalę goryczy i popchnęło Madonnę do konfrontacji z tą instytucją. Kiedy w 1990 r. miała dać koncerty w Rzymie podczas trasy "Blond Ambition", a Watykan i papież otwarcie nawoływali do ich bojkotu, otrzymywała groźby śmierci. We włoskiej prasie, szczególnie tej katolickiej, pojawiało się wówczas wiele krytycznych i niebezpiecznych tekstów na jej temat, które naprawdę mogłyby doprowadzić do tragedii, a Madonna została zmuszona do odwołania jednego show, co było wówczas nie do pomyślenia. Tak silną reakcję Kościoła mógł sprowokować tylko fakt, że rękawice rzuciła im katoliczka, która wiedziała, o czym mówi.

Myślisz, że to będzie jeden z wątków w filmie o jej życiu, nad którym obecnie pracuje? Twoja książka mogłaby posłużyć jej za ściągę…

Umieram z ciekawości, żeby zobaczyć ten film i jaki ma na niego pomysł. Gwiazdorskie filmy biograficzne mają już dość wyświechtaną formułę: nobliwe początki, zmagania z przeciwnościami, kryzysy i upadki, z których się podnoszą i wychodzą zwycięsko z opresji. Nie mogę się doczekać, jak ona do tego podejdzie, bo za którąkolwiek gałąź sztuki się bierze, robi to po swojemu i inaczej niż wszyscy. Coś mi mówi, że w tym przypadku będzie podobnie i na tle innych biografii wyróżni ją nie tylko historia, ale i sposób, w jaki zostanie ona opowiedziana i nakręcona.

Media co i rusz koronują popularne piosenkarki na "nową Madonnę". Myślisz, że to dla niej potwarz czy komplement, bo "królowa jest tylko jedna"?

Sądzę, że może to odbierać jako komplement. Jeśli projektujesz auta i ktoś powie ci, że stworzyłeś nowe Ferrari, to pomyślisz "wow, naprawdę coś osiągnąłem!". Nie wydaje mi się, żeby Madonna kiedykolwiek czuła się zagrożona, to była raczej narracja mediów liczących na kontrowersje. Gdy dziennikarz pisze o kimś per "nowa Madonna", to mówi "osiągnęłaś wszystko, wyżej nie ma już nic więcej" oprócz… samej Madonny.

Piotr Grabarczyk, Wirtualna Polska

Biografia "Madonna. A rebel life. Biografia" ukazała się w Polsce nakładem wydawnictwa Znak
Biografia "Madonna. A rebel life. Biografia" ukazała się w Polsce nakładem wydawnictwa Znak© Licencjodawca

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opisujemy historię wielkiego, amerykańskiego skandalu z menadżerem gwiazd, który wyłudził setki milionów dolarów. Jest o reakcjach na finał "Rodu smoka" i o filmie, który przebił "Pasję". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Źródło artykułu:WP Film
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (246)