Tara Reid trafiła do szpitala odurzona narkotykami. "Nie wiecie, kim jestem"
Tara Reid, znana przede wszystkim z serii "American Pie", przeżyła w miniony weekend poważny incydent podczas pobytu w jednym z hoteli pod Chicago. Aktorka twierdzi, że została odurzona po tym, jak ktoś miał dolewać nieznanej substancji do jej drinka. Do zdarzenia doszło w niedzielę 23 listopada, gdy Reid straciła przytomność i została przewieziona do szpitala - informuje TMZ.
Serwis opublikował także nagranie z hotelu w Rosemont (Illinois). Widać na nim, jak zdezorientowana Reid jest podtrzymywana przez ochronę i kierowana na wózek. Chwilę później ratownicy medyczni przenoszą ją na nosze i zabierają do ambulansu.
"Moje wino było przykryte serwetką"
Reid zameldowała się w hotelu późnym wieczorem w sobotę. Jak relacjonuje, zeszła do baru, zamówiła kieliszek wina i wyszła zapalić papierosa. W lobby miała zaczepić ją grupa youtuberów - chwilę z nimi rozmawiała, po czym wróciła do baru. Tam zauważyła, że jej drink został przykryty serwetką, której - jak podkreśla - sama nie położyła. Zdjęła ją i dokończyła wino. To ostatni moment, jaki pamięta przed ocknięciem się w szpitalu.
Rzeczniczka Reid, Jane Owen, potwierdziła, że aktorka zgłosiła sprawę na policję, ponieważ "podejrzewa, że jej napój został podmieniony lub zanieczyszczony". Zapewniła jednocześnie, że Reid współpracuje z prowadzącymi dochodzenie.
"Kultura WPełni". Daniel Olbrychski gorzko o Kościele: "Gdzie ci księża? Gdzie ten autorytet?"
"Tara dochodzi do siebie i prosi o uszanowanie prywatności. Chce też zaapelować: pilnujcie swoich napojów i nigdy nie zostawiajcie ich bez nadzoru - to może spotkać każdego" - podkreśliła Owen.
Policja w Rosemont potwierdziła jedynie, że odebrała zgłoszenie o osobie, która się źle czuje i o 00.39 wysłała na miejsce karetkę. Według funkcjonariuszy w dokumentacji nie ma wzmianki o podejrzeniu odurzenia, a dotąd nikt nie złożył oficjalnego zawiadomienia w tej sprawie.
"Nie wiecie, kim jestem!"
Świadek, który udostępnił nagranie TMZ, twierdzi, że zanim pojawili się ratownicy, Reid miała krzyczeć: "Nie wiecie, kim jestem! Jestem aktorką, jestem sławna!".
Aktorka niejednokrotnie wspominała o swojej wcześniejszej walce z uzależnieniami. W 2008 roku dobrowolnie zgłosiła się na odwyk, a w jednym z wywiadów mówiła, że trzeźwość była "najlepszą decyzją, jaką podjęła w życiu".
Reid utrzymuje, że feralnego wieczoru wypiła tylko jednego drinka. Na ten moment nie skomentowała sprawy ponownie, a policja nie potwierdziła wersji o celowym odurzeniu.