"Bokser": Anna przybylska powraca w polskim ''Rockym''
Stęskniliście się za nią?
Jeśli stęskniliście się za filmowymi kreacjami Ani Przybylskiej, to mamy dla was dwie wiadomości. Dobra to taka, że serialową dr Karinę („Daleko od noszy”) już niedługo, bo 8 kwietnia, zobaczycie w najnowszym filmie Tomasza Blachnickiego. Zła – „Bokser”, którego scenariusz oparty jest na wątkach z życia Przemysława Salety, to bardzo kiepska produkcja i zupełnie zmarnowany potencjał.
Jeśli stęskniliście się za filmowymi kreacjami Ani Przybylskiej, to mamy dla was dwie wiadomości. Dobra to taka, że serialową dr Karinę („Daleko od noszy”) już niedługo, bo 8 kwietnia, zobaczycie w najnowszym filmie Tomasza Blachnickiego. Zła – „Bokser”, którego scenariusz oparty jest na wątkach z życia Przemysława Salety, to bardzo kiepska produkcja i zupełnie zmarnowany potencjał.
Poza wspomnianą Anną Przybylską, która jest w zasadzie jedyną pozytywną stroną filmu, w „Bokserze” zobaczycie Szymona Bobrowskiego, wcielającego się w tytułowego bohatera, rozdartego między miłością do bliskich i pokusami związanymi z karierą. Przypomnijmy, że para nie spotkała się na planie po raz pierwszy. Aktorzy grali już ze sobą m.in. w „Klubie szalonych dziewic” oraz „Złotym środku”.
Zobaczcie, jak w obrazie Blachnickiego wypadła Anna Przybylska i przeczytajcie nasze wrażenia z filmu. Niestety, nie są one pozytywne…