Box office USA: w Hollywood rządzą dzieci [PODSUMOWANIE]
Nie ulega wątpliwości, że tak jak podczas minionego weekendu, tak i w całym roku najbardziej aktywną grupą widzów w amerykańskich kinach są dzieci. Najpopularniejszym obecnie tytułem pozostaje „Vaiana: Skarb oceanu”, zaś na czele rocznego box office’u utrzymuje się „Gdzie jest Dory”. O szczęściu nie może za to mówić Aaron Eckhart.
„Vaiana: Skarb oceanu” obroniła pozycję lidera wywalczoną w poprzednim tygodniu. Na konto produkcji Disneya wpłynęło 28,4 miliona dolarów. W Ameryce Święty Mikołaj raczej nie rozdaje prezentów na początku grudnia, stąd i pierwszy grudniowy weekend nie jest zbyt prestiżowym okresem dla filmów adresowanych do młodych widzów. Znacznie większe profity przynosi dystrybucja familijnej produkcji w czasie lub bezpośrednio przed Świętem Dziękczynienia oraz Bożym Narodzeniem. A jednak i tak „Vaiana” w tym tygodniu nie miała sobie równych, zaś jedynym tytułem, który nawiązał z nią walkę były „Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć”, a więc kolejny film adresowany do młodych widzów (choć w dużej mierze oglądany także przez dorosłych).
W ciągu 10 dni „Vaiana” zarobiła w amerykańskich kinach 119,9 miliona dolarów. Wszystko wskazuje na to, że za oceanem obraz zgromadzi przynajmniej* 200 milionów.* Dla porównania, wcześniejsza animacja Disneya „Zaplątani” z 2010 roku (wynik końcowy 200,8 miliona dolarów), która również pojawiła się w kinach w Święto Dziękczynienia, w analogicznym czasie zebrała 96,6 miliona dolarów. Jednak rezultat nawet w granicach 220–230 milionów dolarów nie da „Vaianie” miejsca w czołowej dziesiątce najpopularniejszych tytułów 2016 roku w amerykańskich kinach (animacja zajmie najprawdopodobniej jedenastą lub dwunastą pozycję). Niemniej, w gronie 10 najbardziej kasowych produkcji bieżącego sezonu i tak znajdzie się aż pięć filmów adresowanych do młodych widzów. Stawkę uzupełnią zapewne nowe „Gwiezdne wojny” oraz aż cztery ekranizacje komiksów.
Na miesiąc przed końcem sezonu najpopularniejszym filmem 2016 roku w Stanach Zjednoczonych jest „Gdzie jest Dory”. Animacja Disneya zarobiła 486,3 miliona dolarów. Zagrozić jej może już tylko „Łotr 1. Gwiezdne wojny – historie” (premiera w USA planowana jest na 16 grudnia). W czołowej dziesiątce znajdują się jeszcze dwie inne animacje, „Sekretne życie zwierzaków domowych” z wytwórni Universal Pictures (trzecie miejsce – 367,9 miliona dolarów wpływów) oraz „Zwierzogród” Disneya (szósta pozycja – 341,3 miliona dolarów). Kolejna produkcja dla młodych widzów w Top 10 to „Księga dżungli” (czwarte miejsce – 364 miliony dolarów).
Najlepszą dziesiątkę zamykają obecnie „Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć”. Na ich koncie znajduje się 183,5 miliona dolarów. Produkcja wytwórni Warner Bros. najprawdopodobniej utrzyma miejsce pośród dziesięciu najpopularniejszych tytułów 2016 roku. Analitycy rynku kinowego estymują, że „Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć” zarobią w Stanach około 230–250 milionów dolarów. Będzie to wynik na poziomie „Harry’ego Pottera i więźnia Azkabanu” (249,5 miliona dolarów), który w Ameryce zebrał najmniej pieniędzy spośród filmów o czarodzieju z Hogwartu. Niemniej, osiągnięcie przez spin-off choćby najniższego dla słynnej serii pułapu to i tak duży sukces. Tym bardziej, że wpływy z rynku zewnętrznego są już imponujące – 424,4 miliona dolarów.
„Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć” największym utargiem poza granicami Stanów Zjednoczonych mogą się pochwalić oczywiście w Chinach, gdzie na koncie znajduje się 72,5 miliona dolarów (takiego wyniku za Wielkim Murem nie osiągnął żaden film o Harrym Potterze). W Wielkiej Brytanii produkcja Warner Bros. zebrała 47,1 miliona dolarów, zaś w Japonii – 28,6 miliona dolarów.
Jedyną nowością, która podczas minionego weekendu trafiła do szerokiej dystrybucji, był horror „Incarnate”. Skromna produkcja niezależnego studia, której budżet sięgnął jedynie pięciu milionów dolarów. Grudzień nie jest najlepszym miesiącem na premierę filmu grozy. Co widać po wyniku „Incarnate”. W ciągu trzech pierwszych dni wyświetlania* horror zarobił zaledwie 2,7 miliona dolarów (dziewiąta pozycja).* Główną rolę w filmie zagrał Aaron Eckhart, który po serii ról drugoplanowych (tylko w tym roku „Sully”, „Londyn w ogniu”, „Bleed for This”) w końcu znalazł się na czele obsady. Niestety, „Incarnate” nie odniósł sukcesu, podobnie, jak „Ja, Frankenstein” z 2014 roku (ostatnia wysokobudżetowa produkcja w Eckhartem w głównej roli), który przy budżecie sięgającym 65 milinów dolarów zebrał w Stanach jedynie 19,1 miliona dolarów. *Aaron Eckhart skazany jest chyba tylko na drugoplanowe role… *
Premiery następnego weekendu: „Firmowa gwiazdka” – bożonarodzeniowa komedia dla dorosłych; „Miss Sloane” – thriller z Jessicą Chastain.
Piotr Kaminsky