"Całkowity nokaut". Oszałamiające reakcje na nowy film Nolana
"Oppenheimer" lada dzień trafi do polskich kin. Tymczasem widowiskowy film o twórcy bomby atomowej zbiera pierwsze recenzje na świecie. Opinie są nadzwyczaj entuzjastyczne.
Do oficjalnej premiery najnowszego dzieła Christophera Nolana, twórcy "Dunkierki", "Memento", "Incepcji" czy "Interstellar", doszło w Paryżu. Wtorkowy pokaz zachwycił recenzentów.
Przypomnijmy, że "Oppenheimer" opowiada historię amerykańskiego naukowca J. Roberta Oppenheimera, dyrektora projektu "Manhattan" odpowiedzialnego za stworzenie pierwszej bomby atomowej. Po wybuchach w Hiroszimie i Nagasaki fizyk do końca życia był zdruzgotany faktem, że przyczynił się do powstania śmiertelnej broni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Redaktor "Total Fil", Matt Maytum, po zobaczeniu "Oppenheimera" napisał na Twitterze, że film go "oszołomił" i nazwał występ Cilliana Murphy'ego "wysublimowanym".
"Epicki dramat historyczny, ale z wyraźnie Nolanowską wrażliwością: napięcie, struktura, wyczucie skali, zaskakująca oprawa dźwiękowa, niezwykła oprawa wizualna. Wow" - ocenił.
Z kolei Jonathan Dean z "The Sunday Times" dodał: "Murphy jest dobry, ale wsparcie jest niezbędne: Damon, Downey Jr i Ehrenreich przynoszą nawet gagi. Odważny, pomysłowy, złożony film, który wstrząśnie widzami".
Scenarzystka Lindsey Bahr uznała, że "Oppenheimer" to "spektakularne osiągnięcie" Nolana, a krytyk "Los Angeles Times" Kenneth Turan poszedł o krok dalej, pisząc o "prawdopodobnie najbardziej imponującym dziele Nolana w sposobie, w jaki łączy jego uznane mistrzostwo wizualne z jednym z najgłębszych zanurzeń postaci we współczesnym kinie amerykańskim".
Najbardziej wylewny w swojej opinii był dziennikarz "The Telegraph" Robbie Collin. Przyznał, że po seansie był rozdarty pomiędzy onieśmieleniem, a "mówieniem, że to totalny nokaut, który rozłupał mój mózg jak drgające jądro plutonu i sprawił, że szlochałem przez napisy końcowe".
Wielu recenzentów wskazywało, że "Oppenheimer" jest "przerażający", "oszałamiający" i "gęsty". Jedyne krytyczne komentarze dotyczyły ról kobiecych, w szybkich recenzjach padały stwierdzenia, że Emily Blunt została źle obsadzona jako żona głównego bohatera.
Najnowszy film Christophera Nolana pojawi się w polskich kinach od 21 lipca.