Cezary Pazura: Aktor żali się, że nie ma pracy

Cezary Pazura: Aktor żali się, że nie ma pracy
Źródło zdjęć: © AFP

22.02.2013 | aktual.: 22.03.2017 08:26

Choć jest jednym z najbardziej lubianych polskich aktorów, ma gigantyczny dorobek i grał u najlepszych polskich reżyserów – m.in. u Kieślowskiego i Koterskiego – to od pewnego czasu jego filmowa kariera stoi w miejscu. Można zaryzykować nawet stwierdzenie, że o Pazurze wszyscy zapomnieli.

Choć jest jednym z najbardziej lubianych polskich aktorów, ma gigantyczny dorobek i grał u najlepszych polskich reżyserów – m.in. u Kieślowskiego i Koterskiego – to od pewnego czasu jego filmowa kariera stoi w miejscu. Można zaryzykować nawet stwierdzenie, że o Pazurze nikt już nie pamięta.

Czy Pazura stał się passe? Aż trudno w to uwierzyć, zważywszy, że artysta nadal cieszy się szalonym powodzeniem, a na przedstawienia z jego udziałem oraz kabarety przychodzą tłumy.

Dlaczego więc nie otrzymuje ról? Czy publiczność zapomniała o jego „Kilerze”? Okazuje się, że sprawa jest bardziej skomplikowana niż mogłoby się wydawać…


1 / 5

Nie otrzymuje już ofert

Obraz
© AFP

W szczerej rozmowie na łamach Pani Pazura otwarcie przyznał, że nie jest na topie.

Dlaczego aktor o tak dużym dorobku nie pojawia się ani na małym, ani na dużym ekranie. Odpowiedź jest banalna – Pazura po prostu nie otrzymuje poważnych ofert.

- Mam jakieś małe propozycje. W niefortunnym momencie odmówiłem paru ról w serialach telewizyjnych i filmach - wyznał Pazura.

2 / 5

Pazura? To się nie klika

Obraz
© AFP

No dobrze, ale czy odmowa wystąpienia w serialach mogła zaważyć na obecnej sytuacji Cezarego Pazury? Okazuje się, że wszystkiemu winna jest „klikalność” w portalach internetowych.

- To działa tak: jeżeli klika się np. „Ania Mucha”, to ona gra, jak nie, to nie gra. I taki jest świat - powiedział Pazura, przy okazji dodając, że kiedyś, aby być gwiazdą, nie wystarczał błysk fleszy.

Aktor zauważył, że dzisiaj dorobek najwyraźniej przestał się już liczyć.

3 / 5

''Taka była decyzja producenta''

Obraz
© AFP

Pazura zdradził również, że podczas rozmowy z „jednym z wybitnych polskich reżyserów” wyszło na jaw, że aktor nie dostał u niego roli, ponieważ „taka była decyzja producenta”.

W rozmowie pada również stwierdzenie, rzucone przez Pazurę pół żartem-pół serio, że nikt nie zatrudni jako aktora kogoś, kto jest producentem i reżyserem.

- Kolega operator przestrzegał mnie już na planie, żartując: „Od teraz masz przerąbane. Nikt już nie będzie chciał cię obsadzić” - tak aktor wspomina rozmowę podczas kręcenia „Weekendu”.

4 / 5

Koledzy zapomnieli?

Obraz
© AFP

W wywiadzie okazało się, że aktor ma także żal do kolegów po fachu. Dlaczego?

- Zawsze się dzieliłem, załatwiałem ludziom pracę, to już się zaczęło w „Pograniczu w ogniu”. […] Pamiętam, że tylko jeden kolega podziękował mi za załatwienie roboty i postawił pół litra. Jeden - zwierzył się aktor.

- Myślałem, że mi się to później zwróci. Z głodu nie umrę, ale nie o to chodzi- dodał wyraźnie rozżalony Pazura.

5 / 5

Chce wrócić do aktorstwa

Obraz
© AFP

Dla Pazury aktorstwo nadal jest najważniejsze, oczywiście zaraz po rodzinie.

- Myślałem, że można bez tego żyć, ale się myliłem. I teraz chcę wrócić do aktorstwa. Tego prawdziwego – stąd teatr. To taki powrót do źródła. Brakowało mi tego - zapowiedział Pazura.

Aktor dodał również, że chwilowe „bezrobocie” ma swoje dobre strony. Artysta ma teraz więcej czasu, aby poświęcić się najbliższych. (Pani/gk)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (766)