Interwencja Dymnej zakończona sukcesem. Kryzys u Zamachowskich zażegnany
Rozstanie Zbigniewa Zamachowskiego i Aleksandry Justy odbiło się w prasie głośnym echem. Dzieci pary stanęły murem po stronie mamy, a nową partnerkę ojca i jego samego traktowały z nieukrywaną niechęcią. Wygląda jednak na to, że Zamachowskiemu udało się wreszcie poprawić tę relację. Wszystko dzięki interwencji Anny Dymnej.
Aleksandra Justa i Zbigniew Zamachowski uchodzili za małżeństwo idealne, które jest w stanie przetrwać każdy kryzys. I było tak do roku 2011 r., kiedy aktor wyraźnie zagustował w towarzystwie koleżanki z pracy, dziennikarki Moniki Richardson. Rozwód szeroko komentowano w mediach. Sympatia była po stronie zdradzonej żony. Złaszcza, że Richardson chętnie wypowiadała się o niej w prasie, w dodatku w mało pochlebnych słowach. Justa mocno przeżyła całą sytuację, a dzieci, widząc jej cierpienie, nie kryły żalu do ojca i jego nowej małżonki.
Monika Richardson - teraz już Zamachowska - zapewniała w mediach, że chciałaby mieć dobry kontakt z dziećmi swojego partnera, ale one stanowczo się na to nie zgodziły.
- To, że nie chcemy ciebie oglądać, jest naszym własnym, świadomie podjętym wyborem. I to Ty sama do tego doprowadziłaś - napisała najstarsza córka aktora, Maria, w liście otwartym na Facebooku. A kiedy dziennikarka chciała przeprowadzić wywiad z Bronisławą Zamachowską, grającą w filmie "Powidoki", dziewczyna ponoć odwróciła się do mamy i zapytała, "czy ma porozmawiać z tą panią?".
Wydawało się więc, że konfliktu - przynajmniej w najbliższym czasie - nie da się załagodzić. A jednak. Jak donosi "Na żywo", Zamachowski przygotowuje się właśnie na wakacyjny wyjazd do Hiszpanii, na którym towarzyszyć mają mu dzieci. Według informatora magazynu, wszystko to dzięki Annie Dymnej, która postanowiła pomóc aktorowi w zakończeniu tej kłótni.
- Monika w prywatnych rozmowach nie kryje, że to zasługa Anny Dymnej - zdradzał pracownik TVP. - Dzięki jej wstawiennictwu miało dojść do odbudowania relacji Zbyszka z Bronią, co przyczyniło się do ocieplenia jego stosunków z pozostałymi dziećmi: Marią, Tadeuszem i Antonim.
Aktorka przeprowadziła poważne rozmowy z Zamachowskim, Justą i Bronisławą, chcąc jakoś uzdrowić atmosferę. Sama dobrze zna tę rodzinę, a Zamachowski i jego córka od lat pomagają przy Festiwalu Zaczarowanej Piosenki organizowanym przez Dymną.
- To była trudna, ale oczyszczająca rozmowa. Zasugerowała im, że nie mogą całe życie nosić w sercu nienawiści, a powinni spróbować dać sobie jeszcze jedną szansę - twierdził informator "Na żywo".
Zamachowski i Bronisława zbliżyli się też do siebie podczas pracy przy tegorocznej edycji koncertu, a Dymna powierzała im wspólne zadania, tak by spędzali razem jak najwięcej czasu i mogli ze sobą porozmawiać. Osiągnęła swój cel.
- Zbyszek był za to wdzięczny Annie. Tak organizował swój grafik, aby zawsze uczestniczyć w festiwalowych spotkaniach - wyjawił w "Na Żywo" jeden ze znajomych aktora.
I twierdzi, że dystans między Bronisławą a Moniką, choć wciąż istnieje, znacznie się zmniejszył.
- Gdy wróci z wakacji z dziećmi, wyjedzie na urlop z żoną i jej pociechami - dodawał informator magazynu. - Monika ma nadzieję, że za rok pojadą już wszyscy razem.