Julia Roberts: Rodzinny dramat hollywoodzkiej gwiazdy
12.03.2015 | aktual.: 22.03.2017 18:36
Rok temu w dramatycznych okolicznościach zmarła siostra Roberts. Niedawno prasa doniosła zaś o śmierci jej matki. Te traumatyczne wydarzenia mocno wstrząsnęły aktorką i nie wpłynęły dobrze na jej małżeństwo...
Jest jedną z najlepiej zarabiających aktorek w Hollywood, jej popularność nie słabnie od dobrych dwóch dekad, a wierni fani są w stanie wybaczyć jej każdą wpadkę i najgłupszy wybryk. Julia Roberts, swego czasu nazywana „królową komedii romantycznych”, której sławę przyniosła rola w „Pretty Woman”, od lat uchodzi za ulubienicę amerykańskiej publiczności.
Jej charakterystyczny szeroki uśmiech zdobił niejedną okładkę i wyobrażano sobie, że prywatne życie aktorki, tak jak i kariera, jest równie szczęśliwe, udane i zupełnie bezkonfliktowe. Nic bardziej mylnego.
Rok temu w dramatycznych okolicznościach zmarła siostra Roberts. Niedawno prasa doniosła zaś o śmierci jej matki. Te traumatyczne wydarzenia mocno wstrząsnęły aktorką i nie wpłynęły dobrze na jej małżeństwo.
href="http://film.wp.pl/julia-roberts-rodzinny-dramat-hollywoodzkiej-gwiazdy-6025245622580353g">CZYTAJ DALEJ >>>
Siostrzany konflikt
Konfliktem, który wybuchł między Julią Roberts a jej młodszą przyrodnią siostrą, Nancy Motes, prasa żywiła się przez długie miesiące.
Wszystko zaczęło się w 1990 roku, kiedy 23-letnia Roberts wystąpiła w "Pretty Woman" i zachwyciła widzów swoją naturalną urodą i bezpretensjonalnym urokiem osobistym. Nancy miała wtedy 14 lat. Jak twierdziła, nie była ani tak wysoka, piękna czy szczupła jak jej dorosła siostra – a wszyscy nieustannie ją do niej porównywali.
Do tego dochodziło prześladowanie ze strony szkolnych rówieśników i... samej Julii, która ponoć nazywała młodszą siostrę grubasem, sugerując, że powinna się za siebie wziąć.
Kompleksy wpędziły ją w depresję
– Przez większość życia czułam, że jestem oceniana przez pryzmat mojej wagi – żaliła się później Nancy dziennikarzom.
Skupiając się na swoich słabych stronach dziewczyna wpadała w coraz większe kompleksy. Czuła się coraz bardziej zaszczuta, zajadając rozterki i smutki. Stwierdzono u niej depresję.
Z wiekiem jej problemy zaczęły się nasilać. W kryzysowym momencie ważyła 127 kilogramów. Dopiero wtedy zdecydowała się na radykalny krok, poddając się kosztownej operacji zmniejszenia żołądka, która szybko przyniosła efekty.
– Kiedy dorastasz w rodzinie bardzo pięknych ludzi, to cię onieśmiela –wyznawała.
''Powtarzała, że jestem za gruba''
Wojna między siostrami przybrała na sile, gdy Motes opowiedziała dziennikarzom o swoim nieszczęśliwym dzieciństwie, a potem zaczęła atakować Roberts na Twitterze.
- Moja „siostra” powiedziała, że ma tylu przyjaciół i fanów, że nie potrzebuje więcej miłości. Powinniście wiedzieć, że „ulubienica Ameryki” jest suką – pisała, dodając, że rodzina ją „porzuciła”.
* - Kiedy byłam w liceum, ciągle mi powtarzała, że jestem za gruba* – mówiła w The Daily News. - Strasznie mnie tym raniła, było mi bardzo przykro, bo faktycznie miałam nadwagę. Ta nieustanna krytyka ze strony Julii sprawiła, że straciłam chęć do działania.
Obwiniła siostrę za swoją śmierć
9 lutego 2014 roku Motes znaleziono martwą w jej mieszkaniu. 37-letnia Nancy, od dłuższego czasu zmagająca się z depresją, popełniła samobójstwo, przedawkowując narkotyki. Przed śmiercią napisała długi list, po części obarczając winą za swoje odejście... Julię Roberts.
Narzeczony zmarłej zabrał wówczas głos, twierdząc, że Roberts próbowała manipulować życiem swojej siostry i chciała mieć nad nią stałą kontrolę.
W swoim liście, zawierającym też ostatnią wolę, Motes napisała:
- Moja matka i tak zwane „rodzeństwo” nie dostaną nic oprócz wspomnienia, że to oni wpędzili mnie w najgłębszą depresję.
Nieszczęścia chodzą parami
Choć nie miały dobrych relacji, śmierć siostry była dla Roberts prawdziwym szokiem. A potem nastąpił kolejny cios – kilka tygodni później u matki aktorki, Betty Lou Motes, zdiagnozowana raka płuc.
Jak donosili dziennikarze, Roberts kompletnie się załamała.
Poprosiła mamę, by wprowadziła się do niej. Chciała być razem z nią w tych najtrudniejszych chwilach.
Leczenie nie przyniosło jednak rezultatów. Betty Lou Motes przegrała walkę z chorobą - zmarła 19 lutego 2015 roku.
Rozwód, którego nie było
Te wydarzenia nie pozostały bez wpływu na małżeństwo Roberts. W połowie 2014 roku do prasy wypłynęła informacja, że Danny Moder ma już dość życia u boku aktorki.
Twierdzono, że cała sprawa skończy się w sądzie, bo mężczyzna nie może już dłużej znieść podejrzliwej, nieustannie kontrolującej go i podejrzewającej o zdrady żony, która wyżywała się na nim za swoje niepowodzenia.
Ile w tym prawdy? Nie wiadomo, bo do planowanego rozwodu nie doszło. Małżonkowie też chyba zdołali załagodzić ten krótkotrwały kryzys i kilka miesięcy później chętnie pozowali dziennikarzom, a Roberts zapewniała, że to właśnie dzięki rodzinie – mężowi i trójce ukochanych dzieci – zdołała przetrwać te najtrudniejsze chwile.
(sm/mn)