"Kobiety mafii" lepsze od "Nowego oblicza Greya". Imponujące otwarcie, ale mogło być lepiej
Najnowszy film Patryka Vegi notuje najlepsze otwarcie tego roku. Premierowy weekend zwabił do kin 684 tys. widzów. "Kobiety mafii", nie da się ukryć, przyciągają przed ekrany, ale nie tak, jak "Botoks".
W starciu polskich gangsterów z amerykańskim fanami sado-maso - nasi górą. Najnowszy hit Patryka Vegi "Kobiety mafii" pobił dokonania "Nowego oblicza Greya", notując najlepsze otwarcie kinowe 2018 roku. W premierowy weekend "Kobiety mafii" zobaczyło 684 tys. widzów. Pod względem frekwencji jest to czwarte otwarcie polskiego filmu w historii krajowej kinematografii. Prawda, wynik robi wrażenie, ale nie jest najwyższy w dorobku Vegi. "Botox" w ubiegłym roku zanotował lepsze otwarcie.
Ciepło przyjęte przez widzów i krytyków "Kobiety mafii" to wnikliwe spojrzenie w głąb Grupy Mokotowskiej, która była jedną z największych organizacji przestępczych w Polsce. Tym razem jednak ukazane z perspektywy kobiet - żon, córek, partnerek i kochanek najgroźniejszych ludzi stolicy. W obsadzie filmu pierwsze skrzypce, w zupełnie zaskakujących rolach, grają aktorki: Agnieszka Dygant, Aleksandra Popławska, Olga Bołądź, Katarzyna Warnke i Julia Wieniawa. Partnerują im ulubieńcy żeńskiej części publiczności: Piotr Stramowski, Tomasz Oświeciński i Sebastian Fabijański oraz prawdziwe ikony dużego ekranu: Bogusław Linda, Olaf Lubaszenko i Janusz Chabior. W gościnnych rolach w filmie występują również, m.in.: Katarzyna Cerekwicka, Filip Chajzer, mistrz organizacji KSW - Karol Bedorf oraz raper Michał "Sobota" Sobolewski.
"Kobiety mafii" to wybuchowe, pełne odważnych scen kino sensacyjne, w którym - obok pościgów, strzelanin, intryg i napadów - nie zabraknie humoru i wielkich emocji. Zdjęcia do filmu były kręcone w Polsce, Maroku, Hiszpanii, Danii i Szwecji, a efekt finalny pokazuje, że światem polskiej mafii rządzą mężczyźni, ale za ich czynami prawie zawsze stoją gotowe na wszystko kobiety.
Film wprawdzie cieszy się sporym zainteresowaniem, ale zbiera skrajne opinie. Zdania recenzentów są podzielone, nawet w redakcji WP. - Pod paroma względami ten film jest lepszy od “Botoksu”, ale nie warto oczekiwać fajerwerków. “Kobiety mafii” to pospiesznie zmontowana powtórka ogranych vegańskich motywów - pisał Łukasz Knap. - Patryk Vega to jedyny reżyser w Polsce, który robi kino skrajności. Raz pokazuje nam coś totalnie złego, raz tak dobrze poprowadzi historię, że nie sposób się od niej oderwać - kontrowała Karolina Błaszkiewicz. A wy, widzieliście "Kobiety mafii"? Co sądzicie o nowym filmie Vegi?