Od piątku w kinach w całej Polsce można oglądać *"Małego Księcia" – ekranizację jednej z najukochańszych książek wszech czasów. Adaptacja działa Antoine’a de Saint-Exupéry’ego zbiera fantastyczne recenzje i z łatwością przekonuje do siebie kolejnych widzów. Ciesząc się z sukcesów filmu, prezentujemy niezwykły materiał zza kulis tej kosztującej 80 milionów dolarów produkcji.*
W świat "Małego Księcia", Pilota i Róży wprowadza sprawca całego zamieszania – Mark Osborne, reżyser m.in. "Kung Fu Pandy", a wspierają go twórcy takich światowych hitów, jak: "WALL-E", "Odlot", "Iniemamocni", "Shrek", "Zaplątani" i "Epoka Lodowcowa".
"Mały Książę" to przepiękna animacja, będąca adaptacją uwielbianej na całym świecie książki Antoine’a de Saint-Exupéry’ego. To też jedna z największych produkcji animowanych tego roku. Jej reżyserem i producentem jest Mark Osborne, twórca nominowanego do Oscara filmu animowanego „Kung Fu Panda”. „Taka okazja zdarza się raz w życiu. Możliwość przeniesienia ‘Małego Księcia’ na duży ekran to propozycja, wobec której nie mogłem przejść obojętnie. Zaproponowałem, żebyśmy zbudowali nową historię wokół historii z książki, co pozwoli nam nie ingerować w nią i jednocześnie zachować jej wierność.” – mówi Osborne.
„Miałem swoją wizję, która zakładała połączenie dwóch rodzajów animacji – komputerowej i poklatkowej. Punktem wyjścia do koncepcji fabularnej była przyjaźń Pilota znanego z książki, ale dużo starszego, z Małą Dziewczynką, która zostaje jego sąsiadką. Ta opowieść na różne sposoby odnosi się do opowieści o Małym Księciu – nasza nowa bohaterka będzie musiała doświadczyć rozstania ze swoim przyjacielem, podobnie jak Mały Książę w książce. Miałem nadzieję, że ten pomysł to dobry sposób na poradzenie sobie z tą delikatną materią. Ale jeśli mam być szczery, to nie wierzyłem, że to się może udać” – dodaje.
"Wierzę, że ta książka ma cudowny wpływ na nasz świat. Opowiada o tym, co ponadczasowe i uniwersalne – o miłości i przyjaźni. Szansa realizacji ‘Małego Księcia’ była rodzajem fantastycznej przygody rodem ze snów. To nie tylko projekt, który ekscytował mnie swoim potencjałem kreatywnym, ale też szansa na stworzenie filmu na skalę, o jakiej jeszcze nie słyszano, szczególnie w animacji. Zrobienie „Małego Księcia” to dla mnie magiczna rzecz”.