"Mały książę" na tronie polskiego box office
Wbrew fali sierpniowych upałów i debiutom mocnej konkurencji, animowany *"Mały Książę" utrzymał pozycję na tronie krajowego box office.*
Adaptacja jednej z najukochańszych książek wszech czasów – drugi tydzień z rzędu – pozostaje najchętniej oglądanym filmem w Polsce i może pochwalić się fantastyczną frekwencją blisko 250 000 widzów! Uzyskany po zaledwie 10 dniach wynik zbliża produkcję, w której dubbingują: Małgorzata Kożuchowska, Robert Więckiewicz, Piotr Adamczyk, Anna Cieślak, Maciej Musiał, Włodzimierz Press, Antoni Pawlicki, Łukasz Nowicki, Adam Ferency oraz Andrzej Seweryn do miejsca w pierwszej dwudziestce największych hitów 2015 roku.
Po rekordowym, najlepszym otwarciu filmu animowanego w całej historii dystrybutora Kino Świat, „Mały Książę” – lider krajowego box office – kontynuuje świetną passę na polskich ekranach. Nie zważając na sierpniową falę upałów, adaptacja jednej z najukochańszych książek wszech czasów, zbierając entuzjastyczne recenzje widzów i krytyków, systematycznie powiększa widownię. Obecnie, po zaledwie 10 dniach od premiery może pochwalić się znakomitym wynikiem 247 000 widzów.
Już po pierwszym weekendzie rezultat uzyskany przez „Małego Księcia” okazał się lepszy od dotychczasowych rekordzistów z oferty Kino Świat. Wyższość nowego filmu twórców „Kung Fu Pandy”, „WALL-E”, „Odlotu”, „Iniemamocnych”, „Shreka”, „Zaplątanych” i „Epoki Lodowcowej” musiały uznać poprzednie hitowe produkcje dystrybutora – „Siedmiu krasnoludków ratuje śpiącą królewnę” oraz „Zambezia”, które w minionych latach wchodziły na ekrany z wynikami – odpowiednio – 73 i 74 tysiące widzów.
W ślad za udanym debiutem (blisko 90 000 widzów) przyszła wysoka frekwencja na przestrzeni pierwszego tygodnia. W ciągu 4 kolejnych dni wyświetlania „Mały Książę” ściągnął do kin ponad 100 000 osób! Po drugim weekendzie na ekranach, produkcja Marka Osborne’a nie tylko umocniła się na pozycji najchętniej oglądanej animacji w Polsce (wyprzedzając „Minionki” i „W głowie się nie mieści” Pixara), ale też pozostała poza zasięgiem "dorosłej" konkurencji.