Miernota klasy D 

Ten, ni horror, ni thriller, zbyt mocno przypomina "Osadę", a może jej mocno sfeminizowaną kontynuację. Jakkolwiek na to spojrzymy, "Kult" nie spełnia się w żadnym z wymienionych gatunków dając jedynie złudzenie dobrego i interesującego kina, mamiąc oczy dziwnym blaskiem.

To jednak złudzenie, fatamorgana, złudna materia tego, na co czekamy i co przykre - nie doczekamy się. Film razi nicością, nijakością, Nicolas Cage wplątany w tą dziwną historię, daleki jest od aktora, którego lubię i cenię. Jednak trudno zrobić z byle, czego coś naprawdę godnego uwagi, gdyż „Kult” to miernota, jakiej nikomu nie życzę. Historia dziwna, pokręcona, z której na dobrą sprawę nic nie wynika. Gromada „sióstr” żyjących sobie na zapomnianej przez świat wyspie, gdzie mężczyźni nie wiedzą, że są mężczyznami. Dziwna nacja w dziwnej osadzie podobna do Amiszów, ale nie mająca z nimi nic wspólnego. I misja, którą nasz dzielny policjant z dumą stawia sobie do wypełnienia.

W ten oto sposób pojawia się w naszych kinach kolejna miernota, z której na dobrą sprawę trudno wycisnąć coś godnego uwagi. O tyle jest to trudne, gdyż im bardziej się staram, tym mniej mam do powiedzenia na temat tego filmu. I najgorsze jest to, że na takich filmach trzeba wytrwać do napisów końcowych, aby później oddać ten cały kicz, którego jestem świadkiem.

Przekombinowany pomysł ubrany w cienki scenariusz, z aktorstwem, którego nie ma i nie istnieje, z dramaturgią, która objawia się może z raz na początku filmu, aby później było gorzej i gorzej. W efekcie pojawia się finał, który może zdołować najbardziej odpornego widza.

I zawsze zastanawia mnie fakt, kto ma odwagę wprowadzać taką filmową nijakość, kto inwestuje w marketing, dystrybucję, kto ma nadzieję, na jakiekolwiek zyski. Ktokolwiek to jest w Monolicie, który jest dystrybutorem filmu, u mnie już dawno straciłby swój dobry etat. Nie można, nie należy i nie wypada, naciągać widza na takie szmiry, a to, że główne skrzypce gra tu Nicolas Cage niczego nie zmienia.

Po bardzo ciekawych i interesujących kreacjach w „Panu życia i śmierci”, „Prognozie pogody”, czy też „Word Trade Center” przyszedł film, który jest najsłabszym z wielu ostatnich wcieleń aktora. A „Wiklinowy Pan”, czy może po naszemu „Kult”, jest filmem, który w prosty sposób skazuję na przemilczenie.

Wybrane dla Ciebie

John Malkovich o romansie z Michelle Pfeiffer. "Nie da się tego cofnąć"
John Malkovich o romansie z Michelle Pfeiffer. "Nie da się tego cofnąć"
Założyli podsłuch w konfesjonale. To może być polski hit jesieni
Założyli podsłuch w konfesjonale. To może być polski hit jesieni
Wściekły jak osa. Wystarczył jeden dzwonek telefonu
Wściekły jak osa. Wystarczył jeden dzwonek telefonu
Idzie po Oscara. "Najlepsza rola Russella Crowe od 20 lat"
Idzie po Oscara. "Najlepsza rola Russella Crowe od 20 lat"
Nakręcili polski erotyk. "Aktorzy robili sobie nawzajem zdjęcia"
Nakręcili polski erotyk. "Aktorzy robili sobie nawzajem zdjęcia"
Fani dawno jej nie widzieli. Ledwo poznali jej nową twarz
Fani dawno jej nie widzieli. Ledwo poznali jej nową twarz
Numer 1 w Polsce. Kontrowersyjny film Smarzowskiego znów podbija widownię
Numer 1 w Polsce. Kontrowersyjny film Smarzowskiego znów podbija widownię
Rozwodzą się. Mąż podał zarobki aktorki
Rozwodzą się. Mąż podał zarobki aktorki
Pokazali "typowego" Polaka. Sprawa nie przeszła bez echa
Pokazali "typowego" Polaka. Sprawa nie przeszła bez echa
"Nie powinien latać". Lekarze ostrzegają Iana McKellena
"Nie powinien latać". Lekarze ostrzegają Iana McKellena
Potężny przebój w polskich kinach. Najlepszy wynik w historii
Potężny przebój w polskich kinach. Najlepszy wynik w historii
Usłyszała pytanie od dziennikarza, rozpłakała się na scenie
Usłyszała pytanie od dziennikarza, rozpłakała się na scenie