Nielegalne skróty z olimpiady

Jak poinformowała PAP rzeczniczka prasowa TVP Aneta Wrona, przed rozpoczęciem Igrzysk Olimpijskich do obydwu stacji wysłana została oferta dotycząca możliwości zakupu od TVP skrótów z tego wydarzenia.

- "TVP jest jedynym i wyłącznym właścicielem praw do transmitowania Igrzysk na terenie Polski. Polsat i TVN nie podjęły nawet rozmów w tej sprawie" - podkreśliła Wrona i dodała, że w związku z tym zarząd TVP postanowił skierować sprawę do sądu.

Wykorzystywane w "Faktach" TVN-u fragmenty igrzysk opatrzone były tekstem "dzięki uprzejmości Eurosportu".

Nadający w 54 krajach Eurosport faktycznie posiada prawa do transmisji igrzysk, jednak jako nadawca na całą Europę, nie może sprzedawać licencji jakoby "na skróty" - podaje za warszawskim biurem Eurosportu Gazeta Wyborcza.

Wtedy to prawa do transmisji meczy, które emitował również Eurosport wykupił Polsat. TVP zdawało sobie sprawę, że wykorzystanie takich materiałów nie jest do końca legalne wiec wykupiło ich skrótowy pakiet, czytamy w Gazecie Wyborczej.

- "Sprawdzimy, czy faktycznie doszło do błędów z naszej strony" - poinformował w rozmowie z PAP rzecznik Grupy TVN Karol Smoląg.

Karol Smoląg z TVN dodał, że wszyscy pracownicy Faktów TVN oraz kanału TVN24 zostali we wtorek ponownie poinformowani, na jakich zasadach mogą być wykorzystywane materiały agencyjne z Igrzysk Olimpijskich.

- "Jeżeli okaże się, że zaistniał jakiś błąd po naszej stronie, wówczas przeprosimy TVP i mamy nadzieję, że uda się wspólnie wypracować rozwiązanie poza salą sądową" - zapewnił Smoląg.

Dotychczas nie udało się uzyskać oficjalnego komentarza Polsatu w tej sprawie.

Decyzję o wstąpieniu na drogę sądową zarząd Telewizji Polskiej podjął na wtorkowym posiedzeniu.