Chociaż trudno w to uwierzyć patrząc na młodzieńczą twarz i modną fryzurę, ale 46-letni Sean Baker kręci filmy już niemal dwie dekady. Do jego najsłynniejszych osiągnięć należą ulubione propozycje festiwalowych publiczności: „Gwiazdeczka” z prawnuczką Ernesta Hemingwaya, Dree, w roli tytułowej, i nakręcona w całości telefonem komórkowym „Mandarynka”. W najnowszym „Florida Project” Baker opowiada historię nastoletniej matki i jej krnąbrnej córki żyjących w tanim przydrożnym motelu, zlokalizowanym w cieniu najsłynniejszego w świecie parku rozrywki Disneyworld. To jeden z wielu przypadków „ukrytej bezdomności”, jakich w pokryzysowej Ameryce tysiące – współczesnych nomadów z całym dobytkiem zgromadzonym w sklepowym wózku.