''W Pustyni i w puszczy'': Jak zmieniła się Karolina Sawka?
Choć premiera filmu „W pustyni i w puszczy” Gavina Hooda odbyła się 14 lat temu, to wydaje się, jakby to było wczoraj. Produkcja kręcona przez pół roku w Afryce spotkała się z bardzo ciepłym przyjęciem polskich widzów. Szczególnie chwalono małą Karolinę Sawkę, córkę znanego polskiego rysownika, która wcieliła się w Nel Rawlinson.
Kiedy gruchnęła wieść, że Maciej Dutkiewicz rozpoczyna zdjęcia do nowej wersji "W pustyni i w puszczy", w Polsce rozpętała się burza. Bo jak można jeszcze raz ekranizować to, co według wielu zostało przeniesione na ekran wręcz idealnie? I przede wszystkim - gdzie w Polsce szukać młodych aktorów, którzy wcieliliby się w dwoje młodych bohaterów powieści Sienkiewicza?
Choć premiera filmu „W pustyni i w puszczy” Gavina Hooda odbyła się 14 lat temu, to wydaje się, jakby to było wczoraj. Produkcja kręcona przez pół roku w Afryce spotkała się z bardzo ciepłym przyjęciem polskich widzów. Szczególnie chwalono małą Karolinę Sawkę, córkę znanego polskiego rysownika, która wcieliła się w Nel Rawlinson.
Śliczna 10-letnia dziewczynka była niemal całkowitym zaprzeczeniem krzykliwej, złotowłosej Nel z roku 1973, która wykreowała Monika Rosca. I podobnie jak ona, Karolina Sawka także zniknęła z show-biznesu nie kontynuując kariery w kinie.
W grudniu aktorka kończy 24 lata. Co się z nią dzisiaj dzieje? Kilka lat temu Sawka udzieliła wywiadu i opowiedziała o swoich planach na przyszłość. Czy się ziściły?
Pokonała 5 tys. kandydatek
Karolina Sawka, córka znanego polskiego rysownika i satyryka, Henryka Sawki, urodziła się 15 grudnia 1991 roku w Szczecinie. Od dzieciństwa wykazywała zainteresowanie tańcem i muzyką. Odkąd nauczyła się mówić i chodzić zaczęła występować w szkolnych przedstawieniach i konkursach recytatorskich.
Jak zdradziła podczas wizyty w programie , jej pierwszą rolą w szkolnym teatrzyku była… Nel z „Pustyni i w puszczy”. Dlatego nie dziwił fakt, że kiedy wybrała się na casting do nowej wersji "W pustyni i w puszczy", pomimo braku doświadczenia filmowego, w ogóle nie odczuwała tremy i nie bała się występu testowego przed kamerą.
Spośród pięciu tysięcy (!) dziewczynek biorących udział w castingu do roli Nel, to właśnie ona została zaangażowana.
Były inne propozycje, ale...
Praca przy "W pustyni i w puszczy" wymagała od 10-letniej Karoliny wyjazdu zagranicznego - zdjęcia kręcono m.in. w RPA i Tunezji. Dlatego siłą rzeczy dziewczynka* musiała na pół roku przerwać naukę.*
Jak sama przyznała w jednym z wywiadów,* miała zamiar uczyć się w chwilach wolnych od zdjęć,* niestety nigdy nie zajrzała do podręczników, które zabrała ze sobą na plan - nie miała na to ani siły, ani czasu.
Na szczęście, wszystkie zaległości w nauce bardzo szybko udało jej się nadrobić. Kiedy wróciła do kraju, odwiedzała ją w domu nauczycielka z podstawówki, która zadbała o to, aby Sawka nadrobiła zaległości i nie zawaliła roku. Udało się.
W Karolina przyznała, że dla jej rodziców nauka zawsze była priorytetem. Dlatego, mimo że pojawiły się dalsze propozycje grania, dziewczynka nie pojawiła się więcej na ekranie.
Pełen profesjonalizm
W związku z chorobą polskiego reżysera, Macieja Dutkiewicza, jego obowiązki powierzono Anglikowi - Gavinowi Hoodowi. Młoda Karolina już wtedy wykazała się ogromnym profesjonalizmem, gdyż dzięki zajęciom z języka w szkole oraz konwersacjom na planie filmowym, pod koniec zdjęć rozumiała już niemal wszystko, co mówił do niej reżyser - bez pomocy tłumacza.
A sama praca na planie filmu była dla niej niezwykle wyczerpująca. Młodziutka aktorka musiała wstawać nawet o czwartej nad ranem i cały dzień pracować nad kolejnymi scenami.
Jak sama przyznaje, najgorsze były ciągłe duble, które należało kręcić, aby móc posiłkować się materiałem zapasowym. Niemal każdego dnia dziewczynka **kładła się spać już o 20:00.
Kłopoty z płaczem
Najtrudniejsze w pracy na planie filmu okazały się dla Sawki sceny i ujęcia, w których musiała płakać. A Karolinie, jako że była bardzo wesołą dziewczynką, łzawienie przychodziło z kłopotem.
Jednak jej największa trauma związana jest ze scenami, w których musiała dotykać trąby słonia. Jak powiedziała w jednym z wywiadów, trąba "była zawsze mokra i obśliniona". Karolina czuła się wtedy tak, "jakby wkładała dłoń do nosa komuś, kto ma wielki katar".
Karolina Sawka nie lubiła również małp, które wszystkich dookoła gryzły, a w dodatku głośno krzyczały. Sceny z nimi w konsekwencji nie trafiły do finalnej wersji filmu - realizatorzy zdecydowali się wyciąć je w trakcie montażu.
Zagrała lepiej od Roski?
Karolina nie tęskniła za domem, wraz z nią do Afryki udała się niemal cała rodzina, a jej mama przygotowywała nawet specjalny dziennik filmowy, który wkrótce po premierze ukazał się nakładem jednego z polskich wydawnictw.
Na pytanie o porównywanie jej roli do tej wykreowanej przez Monikę Roscę młoda Karolina odpowiedziała bardzo szczerze.
Wyznała, że jej poprzedniczka "też grała bardzo dobrze", ale miała "bardzo cienki głos". Jak sama nieskromnie stwierdziła w wywiadzie udzielonym ponad 10 lat temu, "zagrała Nel inaczej - i chyba lepiej".
Co dalej po filmie?
Z rolę Nel w filmie "W Pustyni i w puszczy" Sawka zdobyła wiele nagród.
W 2001 roku otrzymała wyróżnienie na festiwalu Ale Kino w Poznaniu oraz nagrodę* na festiwalu filmowym we włoskim Giffoni.*
Rok później uhonorowano jej występ na XVIII Międzynarodowym Festiwalu Filmów dla Dzieci i Młodzieży w Moskwie.
Niestety, występ w produkcji okazał się być jej ostatnim na wielkim ekranie.
Mimo zapowiedzi, że ma zamiar zostać w przyszłości aktorką, Karolina Sawka postanowiła porzucić karierę w show-biznesie, kontynuować naukę i rozwijać swoje zainteresowania: fotografię, narciarstwo oraz jeździectwo.
Jeździecka pasja?
, .
Stasiowi nie poszło...
O jej ekranowym partnerze również zrobiło się cicho, choć Adam Fidusiewicz, który wcielił się w Stasia Tarkowskiego, próbował swoich sił na małym ekranie. Z marnym skutkiem.
Fidusiewicz pojawił się zarówno jak aktor (w serialu "Na Wspólnej")
jak i w roli prowadzącego. Przez pewien czas był twarzą "Pogromców rekordów" w stacji MTV Polska.
, ale odpadł już w czwartym odcinku.
Trzeba być świadomym swojej wartości
W kilka lat temu wywiadzie, Karolina Sawka opowiedziała zarówno o pracy na planie „W pustyni i w puszczy”, życiu po filmie oraz powrocie do normalnego życia, jak i swoich planach na przyszłość.
* - We wczesnym wieku trzeba nauczyć radzić sobie z opiniami innych ludzi* - odpowiedziała aktorka na pytanie prowadzącej „Dzień dobry TVN” o to, jak reagowała na krytykę pod swoim adresem.
Karolina podkreśliła również, że trzeba być świadomym swojej wartości i nie załamywać się.
Pomogli wrócić jej do normalności
Odtwórczyni Nel Rawlinson przyznała, że przyjęcie krytyki skierowanej pod swoim adresem, było dość trudne z racji na jej wiek.
Kiedy wróciła do szkoły spotykała się z zazdrością, jednak, jak podkreśliła, mogła zawsze liczyć na swoją klasę.
To właśnie pozostali uczniowie podtrzymywali ją na duchu, pomogli wrócić do normalności i wdrożyć się na nowo w życie.
W szkole filmowej
Na pewno wielu czytelników widząc dorosłe zdjęcia Karoliny Sawki zastanawiało się, czy mająca na koncie pamiętny występ, w metryce idealny wiek, a na zdjęciach zniewalający uśmiech aktorka zdecyduje się jednak wrócić do występów przed szeroką publicznością.
Niestety, nie nastąpi to prędko, a jeśli w ogóle Sawka zwiąże się powtórnie z filmem to na zupełnie innych zasadach.
Jak sama mówiła jeszcze jakiś czas temu, teraz interesuje ją przede wszystkim druga strona filmu. Córka Henryka Sawki nie zamierza zostawać reżyserem czy operatorem – najbardziej pociąga ją montaż.
Jednak zanim Karolina zajmie się tym na poważnie, upłynie pewnie trochę czasu. W 2013 roku zdecydowała się zdawać do Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi. Jak pisze magazyn "Na czasie", Sawka znalazła się w gronie 20 przyjętych szczęśliwców, a dodajmy, że ubiegających się o miejsce było 640 kandydatów. (mf/gk/mn)