Wnuk Clarka Gable'a nie żyje. Jego ojciec nie chce, by był pochowany z wielkim aktorem
Mało fanów ikony hollywoodzkiego kina, gwiazdy "Przeminęło z wiatrem" wie, jak kiepsko skończyły jego dzieci i wnuki...
Kilka dni temu zmarł Clark Gable III, wnuk TEGO Clarka Gable'a, niezapomnianego Rhetta z "Przeminęło z wiatrem". Ciało w łóżku nad ranem znalazła jego dziewczyna, miał zaledwie 30 lat.
O śmierci poinformowała jego starsza siostra, Kayley Gable, która umieściła na Facebooku emocjonujący wpis. Okazało się, że gdy zadzwoniła do ich ojca, Johna Gable, ten rzucił słuchawką, a potem napisał jej wiadomość, że nie chce, by jego syn był pochowany w rodzinnym grobie razem ze znanym dziadkiem. "Spalcie jego ciało, za nic nie zapłacę, trzymajcie mnie i mojego zmarłego ojca od tego jak najdalej".
Oburzona Kayley zapowiedziała, że napisze książkę o swoim dzieciństwie i obnaży to, jak fatalnym ojcem był syn aktora.
Wściekła Kayley oskarżyła w swoim wpisie ojca o to, że odkąd byli małymi dziećmi, on narkotyzował się przy nich, a nawet podawał im sam narkotyki. Faktycznie, John Gable, który próbował swoich sił w aktorstwie, kilkanaście lat temu trafił na odwyk prawdopodobnie w ostatniej chwili. Brat Johna (z innego ojca), zmarł przez przedawkowanie. Wszystkie dzieci syna Gable'a borykały się z uzależnieniem, także Clark III, choć oficjalna przyczyna jego śmierci nie jest podana.
John Gable nigdy nie poznał swojego ojca, Clark zmarł tragicznie w wypadku samochodowym kilka miesięcy przed przyjściem na świat swojego jedynego syna.