Jane Fonda - seksapil po siedemdziesiątce

**Jane Fonda przyznaje, że dopiero teraz zaczyna żyć pełnią życia.** Aktorka świetnie wygląda i tryska pozytywną energią. Zdradza światu, co jest przyczyną tak dobrej kondycji.

Jane Fonda twierdzi, że swój oszałamiający wygląd i dobrą kondycję zawdzięcza miłości. Aktorka nigdy nie bała się publicznie mówić o swoim życiu prywatnym. Wszystko, począwszy od jej cierpienia na bulimię, po niespokojne życie rodzinne, zawarła w swoich wspomnieniach.

Teraz otwarcie przyznaje się do kolejnego związku. Robert Gillis, obecny partner aktorki, jest emerytowanym biznesmenem. W porównaniu z Jane jest nad wyraz zwyczajnym człowiekiem, próbującym zmierzyć się z gorącym temperamentem i ekstrawagancjami aktorki.

"Mój temperament to nie problem dla Lyndena. Daje mi duże poczucie własnej wartości, ale też jest pewnym siebie człowiekiem. I świetnie wygląda." - śmieje się Jane Fonda.

Prasa często porównuje nowego partnera Jane do jej sławnego ojca, Henry'ego Fondy. Lyndon jest też wysoki, ma niebieskie oczy, podobny wzrost i proporcje.

Fonda i Gillis poznali się, gdy ona podpisywała swoją książkę. Zaczęli rozmowę i po chwili okazało się, że Lynden to były mąż jej koleżanki z liceum, z którą mieszkała razem w akademiku. "Słyszałam o nim wiele razy, jednak nigdy wcześniej go nie widziałam" - przyznaje Jane.

Jane jest bardzo zakochana w swoim nowym partnerze. Mówiąc o nim, brzmi zupełnie jak nastolatka: "On jest zupełnie inny od mężczyzn, z którymi dotychczas się wiązałam. Nie jest typowym samcem Alfa, tylko bratnią duszą, potrafiącą sprawić, że czuję się kochana."

Jane Fonda była wcześniej trzy razy mężatką. Rogera Vadima, swojego pierwszego męża, poznała we Francji w wieku 25 lat. Roger, obsadzając ją w [ "Barbarelli" ]( http://www.film.wp.pl/id,8272,st,15023342,film.html ), sprawił, że stała się ikoną seksu lat 60-tych, konkurującą z jego byłą żoną, [ Brigitte Bardot ]( http://www.film.wp.pl/id,35,st,58023342,osoba.html ). Jane, po zachłyśnięciu się sławą i życiem w świetle reflektorów, poczuła, że zaczyna jej brakować powietrza w obecnym związku. Wiedziała, że Roger uprzedmiotowił ją. Postanowiła zmienić ten stan rzeczy i odeszła od męża.

Następnie oddała się związkowi z Tomem Haydenem, lewicowym aktywistą. Zaangażowała się w akcję sprzeciwiającą się wojnie w Wietnamie. Przez swoją działalność polityczną uzyskała przydomek Hanoi Jane. Jane i Tom rozstali się po 17 latach małżeństwa, co aktorka przypłaciła ciężkim załamaniem nerwowym.

Małżeństwo numer trzy było, zdaniem Fondy, najszczęśliwsze, pomimo że po latach związku odkryła, iż jej małżonek był niewierny, nawet w momencie ich ślubu.

W wieku 62 lat, po trzecim rozwodzie, Jane postanowiła, że poddaje się w sprawach miłości i przyjęła do wiadomości porażkę w swym życiu uczuciowym. Jednak zmieniła zdanie, gdy poznała Gillisa. Mówi jednak, że na pewno nie zamierza brać ślubu po raz czwarty. "Teraz jest mi świetnie, jednak kto wie, czy obecne uczucie będzie trwało wiecznie. Wystarczy mi świadomość, że to, co czuję , to miłość." - podsumowuje Jane Fonda.