40 lat Latajacego Cyrku Monty Pythona
01.04.2009 | aktual.: 22.03.2017 12:24
Z okazji jubileuszu twórcy ponadczasowej trupy wspólnie wystąpią przed kamerami.
**Latający Cyrk Monty Pytona, słynący z ekscentrycznego poczucia humoru, odważnych skeczy oraz genialnych i absurdalnych dialogów, świętuje w tym roku 40-leci swojego istnienia.
Z okazji jubileuszu twórcy ponadczasowej trupy wspólnie wystąpią przed kamerami. Owocem ich pracy nie będą jednak nowe skecze. John Cleese, Terry Gilliam, Eric Idle, Terry Jones i Michael Palin nakręcą film dokumentalnym, czytamy w "Dzienniku".
My z okazji okrągłej rocznicy istnienia "Latającego Cyrku..." przypominamy jego najbardziej kultowe skecze!
Piosenka drwala
W odcinkach swojego kultowego serialu członkowie Monty Pytona kilkakrotnie pokazywali skecze o ludziach różnych profesji, nie lubiących swojej pracy. Między innymi dzięki kultowemu skeczowi o fryzjerze, który brzydzi się strzyżenia włosów, do historii przeszła piosenka o drwalu.
Męskiego i krzepkiego drwala zagrał Michael Palin. Tytułowy bohater, w towarzystwie przedstawicielki płci pięknej i przy akompaniamencie chóru kanadyjskiej Policji Konnej, śpiewał, w musicalowym stylu, o tym jak dobrze jest być drwalem. W kolejnych zwrotkach w jego słowa wplątywały się zabawne wyznania, które nieprzystojną twardemu jak dąb i męskiemu drwalowi. Na końcu utworu drwala ponosi do końca i staje się jasne, że jest homoseksualistą.
Piosenka o drwalu była najczęściej wykorzystywanym utworem kultowej grupy.
Hiszpańska Inkwizycja
Jeden z wielu skeczy słynnej grupy śmiejący się z Kościoła. Jego bohaterami są trzej kardynałowie, którzy pojawiają się znienacka, gdy któraś z postaci innego skeczu wypowie słowa "nie spodziewałem się".
Oskarżający wszystkich o herezję tercet, zawsze pojawia się z okrzykiem "Nikt nie spodziewa się Hiszpańskiej Inkwizycji!".
Kardynałowie grożą przyjemnymi torturami, wyglądają zabawnie i co chwilę popełniają błędy…
Kadr z ''Sensu życia wg. Monty Pythona''
Najzabawniejszy dowcip świata
Skecz opowiadający historię zabójczo zabawnego i przez to śmiertelnie niebezpiecznego dowcipu. Rzecz, co nie jest bez znaczenia, dzieje się podczas II wojny światowej. Autorem dowcipu i jednoczenie jego pierwszą ofiarą jest niejaki Ernest Pismak, który tuż po przeczytaniu swojego dzieła umiera ze śmiechu. Wkrótce ofiary zaśmiania na śmierć zaczynają się mnożyć.
Rozpoczynają się eksperymenty z dowcipem. Okazuje się, że żałobna muzyka nie jest w stanie złagodzić jego śmiertelnej natury. Skuteczny zasięg kawału zostaje oceniony na 46 metrów.
Zapada decyzja o przekształceniu najzabawniejszego dowcipu świata w broń! Zimą 1943 roku angielscy tłumacze podejmują się niebezpiecznego zadania przełożenia go na niemiecki. Ze względów bezpieczeństwa każdy z nich otrzymuje do przetłumaczenia tylko jeden wyraz. Gdy omyłkowo jeden z tłumaczy odkrywa drugie słowo o mało nie przypłaca swej nieostrożności życiem.
Niemiecka wersja dowcipu jest gotowa latem 1944 roku. Użycie tej zabójczo zabawnej broni kończy się pełnym sukcesem i otwiera aliantom drogę do zwycięstwa nad Trzecią Rzeszą.
Eric Idle i Terry Jones
Bracia Pirania
Skecz stylizowany na program policyjny, w którym naoczni świadkowie opowiadają o młodości, drodze do władzy w zbrodniczym półświatku oraz wpadce słynnych braci Pirania, ujętych przez znanego funkcjonariusza Wydziału Specjalnego Harry’ego Ścigacza.
Oto fragment skeczu:
Mrs. Apple: Ulica Kiplinga była typową ulicą na Eastendzie. Codziennie ktoś wchodził do cudzego domu i coś wynosił. Ależ było wesolutko!
Prowadzący: Czy była to niebezpieczna dzielnica?
Mrs. Apple: Tak! Wesoła i niebezpieczna. Pamiętam, że Doug interesował się boksem zanim nauczył się chodzić, a potem polubił kopanie w brzuch. Bardzo go to fascynowało. Rzadko słuchał matki, gdy wołała go na herbatkę. Biegał i kopał co popadło. Rozkoszny malec. W tamtych czasach dzieci były inne. Nie zaprzątały sobie głów tym całym dualizmem Kartezjańskim.
Od prawej: Graham Chapman, Terry Jones, Eric Idle, John Cleese i Michael Palin
Skecz z martwą Papugą
Rzecz dzieje się w sklepie zoologicznym. Klient rozzłoszczony faktem sprzedania mu martwej papugi przychodzi z reklamacją. Przekonany o swojej racji wdaje się w dyskusję ze sprzedawcą. Ten udając idiotę doprowadza go do szewskiej pasji, twierdzi, że papuga wcale nie jest martwa tylko śpi, lub, że jest jedynie ogłuszona.
Ostatecznie zdezorientowany klient daje się nabrać sprzedawcy i wychodzi ze sklepu. Gdy odkrywa prawdę wraca ponownie. Skecz kończy się nieśmiałym pytaniem sprzedawcy – "to może pójdziemy do mnie?"
Terry Jones
Taniec z policzkowaniem rybą
Ten wyjątkowo krótki skecz przedstawia zwróconych ku sobie w niewielkiej odległości Johna Cleese’a i Michaela Palina. Obu przebranych w stroje safari. Rzecz dzieje się nad wodą. Gdy zaczyna grać muzyka, Palin tańcząc policzkuje Cleesa małymi rybkami. Kiedy muzyka cichnie do akcji wkracza Cleese. Bierze do ręki sporą rybę i uderzając nią Palina, który wpada do wody.
Skecz został nakręcony do specjalnego programu o zwyczajach pierwszomajowych. Dopiero później włączono go do serialu "Latający cyrk Monty Pytona"
John Cleese
Ministerstwo głupich kroków
Skecz genialnie zagrany przez Johna Cleese’a. Słynny komik wciela się w urzędnika brytyjskiej agencji zajmującej się popularyzacją głupawych chodów. Brytyjczycy, obdarzeni tendencją do stawiania swoich kroków w wyjątkowo głupi sposób, mogą tu ubiegać się o dotacje na rozwój swoich "drogocennych talentów".
W skeczu występuje również słynny Michael Palin, grający pana Pudey’a, który zwraca się do ministerstwa z prośbą o fundusze na rozwój swojego głupawego chodu. Po szybkim pokazie swoich umiejętności, pan Pudey otrzymuje zimny prysznic (tym razem nie dosłownie).
Bohater Johna Cleesa stwierdza, że prawa noga petenta w ogóle nie jest głupia, zaś lewa robi zaledwie pół obrotu co drugi krok. Dalej dowiadujemy się, że na skutek cięć w budżecie, państwo przeznaczyło na ministerstwo mniej niż na opiekę zdrowotną i edukację dlatego dotacje otrzymują tylko najzdolniejsi.
Po wejściu sekretarki, która poruszając się głupim i rozedrganym krokiem rozlewa całą niesioną herbatę skecz dobiega końca.
Kard z ''Sensu życie wg. Monty Pythona''
Skecz restauracyjny
Mężczyzna i kobieta przychodzą na kolację do drogiej restauracji. Po przemiłym powitaniu klient zauważa, że jeden z widelców jest lekko niedomyty. Za to niedociągnięcie po kolei i na różne sposoby przychodzą przepraszać go coraz wyżsi przedstawiciele restauracyjnej hierarchii. Żaden z nich nie reaguje na słowa klienta, który zapewnia, że nic się nie stało. W końcu przepraszać przychodzi sam dyrektor, który podczas kajania zupełnie traci nad sobą kontrolę, zaczyna płakać i opowiadać jak wielkie problemy przechodziła jego restauracja.
Na sam koniec do osłupiałych klientów przychodzi wymachując tasakiem jeden z kucharzy (w tej roli John Cleese), który wrzeszcząc wypowiada słowa "Wy dranie! Wy wredne dranie bez serca! Popatrzcie, coście z nim (dyrektorem) zrobili!"
Raymond Luksusowy Jacht
Skeczy bardzo krótkich i równie słynnych co "Człowiek z magnetofonem w nosie" było wśród 45 odcinków "Latającego cyrku Monty Pythona" co niemiara. Jednym z nich jest ten o Raymondzie Luksusowym Jachcie granym przez nieżyjącego Grahama Chapmana.
Raymond Luksusowy Jacht dał się zapamiętać dzięki doczepianemu, tandetnemu nosowi z pianki. Bohater ten uparcie twierdził, że chociaż podpisuje się Raymond Luksusowy Jacht jego nazwisko czyta się Namorzyn Nieżyt Krtani (wg. Tłumaczenia Tomasza Beksińskiego).