Adrianna Biedrzyńska: To była najgorsza decyzja, jaką podjęła w życiu?

Uroczą i niezwykle utalentowaną toruniankę widownia poznała na początku lat 80., kiedy wystąpiła w muzycznej „Miłości z listy przebojów” Marka Nowickiego. Adrianna Biedrzyńska, która szybko zyskała status jednej z najładniejszych polskich aktorek, dziś uważa, że minęła się z powołaniem…

Zaskakujące i jakże odważne wyznanie niegdyś bardzo chętnie obsadzanej aktorki opublikował na swoich łamach tygodnik Świat i ludzie.

Czego najbardziej żałuje Joanna Biedrzyńska? Jak bardzo zmieniło się jej życie ostatnimi czasy?

Od wielu lat możemy oglądać ją głównie w serialu „Barwy szczęścia” oraz okazjonalnych rolach na dużym ekranie, gdzie pojawia się niezwykle rzadko. Aż trudno uwierzyć, że była najbardziej rozpoznawaną twarzą naszego kina lat 80.

Jak sama mówi, po latach pracy w polskim show-biznesie do swojego aktorstwa i niektórych ról odnosi się z pewną rezerwą.

Niedawno Biedrzyńska zaskoczyła wszystkim rzucając w jednym z wywiadów, że „chciałaby mieć 20 lat i ten rozum co teraz”. W ten sposób uniknęłaby wielu pomyłek…

Czy wybranie studiów na łódzkiej PWSTTviF było rzeczywiście błędem?

Biedrzyńska twierdzi, że gdyby miała dzisiaj szansę cofnąć się do tamtych czasów, być może wcale nie zostałaby aktorką.

- Gdybym miała wybrać jeszcze raz, to pewnie byłabym lekarzem. Uważam, że minęłam się z powołaniem - przytacza słowa aktorki Świat i ludzie.

A jeśli nie medycyna, to co? Okazuje się, że w orbicie zainteresowań Biedrzyńskiej jest również muzyka, a konkretnie gra na skrzypcach, której uczy się od dziecka.

- Miłość do skrzypiec nigdy mi nie minęła. Wykorzystuję tę umiejętność na przykład w recitalach, gdzie nie tylko śpiewam, ale i gram. Muzyka wciąż jest obecna w moim życiu - zdradza aktorka.

Miłość do muzyki odziedziczyła po niej córka, 19-letnia Michalina Robakiewicz, która podobnie jak słynna mama już jako dziecko była bardzo muzykalna.

Jednak talent instrumentalno-wokalny to nie jedyna rzecz, jaką nastolatka odziedziczyła w genach po Biedrzyńskiej. Dziewczyna od kilku lat występuje w „Klanie” i poważnie zastanawia się nad zdawaniem do szkoły teatralnej.

Biedrzyńska, która nieraz podkreślała,* że nie jest zbyt zachwycona pomysłem córki,* dziś zmieniła zdaniem i kibicuje Michalinie w spełnianiu jej aktorskich aspiracji.

Mówiąc o popełnianiu pomyłek i złych wyborach, jakich dokonała aktorka, Biedrzyńska zapewne miała na myśli także swój wieloletni związek z biznesmenem Marcinem Miazgą, z którym się rozstała kilka tygodni temu.

Parę przez wiele lat łączyła nie tylko miłość, ale również niezbyt chlubna przeszłość. Chodzi o skandal, który pogrzebał podupadającą karierę Biedrzyńskiej.

Miazga miał wyłudzić pieniądze od znajomych żony. O całej sprawie w 2003 roku doniósł Super Express (więcej tutaj)
.

Obecnie Adrianna Biedrzyńska związana jest z 39-letnim Sebastianem Błaszczakiem, konferansjerem, którego poznała podczas swoich koncertów w Kanadzie. Para zamieszkała w podwarszawskim domu aktorki.

Choć artystka miewa chwile zwątpienia nie poddaje się i prze naprzód. Jak sama mówi, po 50-tce zaczął się dla niej najpiękniejszy okres życia.

Może czas,* aby w końcu powrócić na duży ekran?* (Świat i ludzie/gk)