"Aftersun". Wakacje w tureckim kurorcie z gwiazdą serialu "Normalni ludzie". Ten film porusza

Pocztówka z wakacji, która niesie prawdziwy ciężar. "Aftersun" dostarcza bowiem nie mniej ciepła niż Morze Egejskie w sezonie letnim, ale też przytłaczających emocji, które zostały pieczołowicie utkane przez reżyserkę. To wszystko w ekranowym towarzystwie znanego z serialu "Normalni ludzie" Paula Mescala i młodziutkiej, ale wybitnej Franceski Corio.

"Aftersun" można oglądać w polskich kinach od 3 lutego"Aftersun" można oglądać w polskich kinach od 3 lutego
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Pełnometrażowy debiut Charlotte Wells rozpoczyna się od dźwięku przewijania taśmy na kamerze VHS, która rejestruje wyjazd do słonecznej Turcji dwójki bohaterów - ojca i nastoletniej córki. Jak to bywa z filmami z wakacji, są one zapisem beztroskich chwil, wycinkiem rzeczywistości, jej strzępkiem. Przez swoje ograniczenie nie obejmują wszystkiego, złożoności relacji, problemów, powoli kiełkujących zaniedbań czy też decyzji, które w przyszłości będą eskalować. To wszystko kryje się poza kadrem.

Sama reżyserka wydaje się postępować podobnie z widzem. Dawkuje nam wiedzę na temat Caluma (Paul Mescal nominowany za tę rolę do Oscara) i jego córki Sophie (Francesca Corio), pozostawiając nas w lekkiej dezorientacji i z szeregiem pytań, które zaczynają się coraz bardziej kłębić. Niektóre odpowiedzi poznamy wraz z postępem fabuły, część z nich w ogóle nie padnie.

Sophie, nad wyraz dojrzała emocjonalnie jak na swój wiek 11-latka, na co dzień mieszka z matką, dlatego wyjazd z ojcem jest okazją do podreperowania naderwanych więzi. Wszystko to w tureckim kurorcie, któremu jednak daleko do ekskluzywności obiektów z "Białego Lotosu". Za oknem na rusztowaniach trwają prace remontowe, słowem wszystko przeczy obrazom znanym ze stron katalogów biur podróży.

Może i ciepłe powietrze smaga liście palm, a samemu można się wylegiwać nad basenem, ale z drugiej strony nie brak tu salonów z automatami czy rozstawionych na świeżym powietrzu stołów bilardowych. Jest to więc bardziej kurort z Władysławowa w śródziemnomorskiej wersji niż prawdziwa rajska sielanka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Hity i klapy. Najgłośniejsze filmy roku

Nie zraża to jednak bohaterów do wspólnego spędzania czasu na plażach, wycieczkach, wieczornych kolacjach czy korzystaniu z atrakcji oferowanych przez obiekt. Wells w tym wakacyjnym bezczasie stara się uchwycić to, co nieuchwytne. Pokazuje nam relację Caluma i Sophie, zaś ekran wypełnia ciepło ich wzajemnego zabiegania o łączące ich więzi. Nie dajmy się jednak temu zwieść, bo wszystko rozbija się o niewidzialne bariery.

"Aftersun" nie jest bowiem bezpieczną, sentymentalną opowieścią przedstawioną przez pryzmat różowych okularów. Na każdy uśmiech przypada skrywana przed otoczeniem łza, a na chwilę beztroski pulsujące podskórnie napięcie. Reżyserka jest na szczęście w tym wszystkim powściągliwa. Nie idzie na skróty, oferując melancholię i bijący po oczach dramat, ale też unika chirurgicznego chłodu oraz wyzbycia się emocji. To prawdziwa sztuka tak odpowiednio wyważyć nastrój.

Pomagają jej w tym m.in. zabiegi montażowe. Powracający motyw z rave’owej imprezy rozbija narrację, wprowadzając nutę odrealnienia i wywołując uczucie niepokoju oraz dezorientacji. Reżyserka decyduje się także na kilka przeskoków czasowych, a ścieżkę dźwiękową wypełnia z jednej strony szlagierami przełomu wieków (Blur, Los Del Rio, R.E.M., Chumbawamba), z drugiej zaś ambientowymi dźwiękowymi przestrzeniami zwiastującymi widmo katastrofy. Wszystko to splata się w finałowej scenie, w której słyszymy "Under Pressure" Queen i Davida Bowiego w przearanżowanej wersji zrywającej z taneczną proweniencją. Kapitalne - to trzeba zobaczyć, to trzeba poczuć.

"Aftersun": oficjalny polski zwiastun

"Aftersun" to przede wszystkim dziecięca perspektywa, choć z pewnością nie infantylna, bliżej jej do dorosłości. Oczami Sophie przyglądamy się dojrzewającej dopiero tragedii. Kiedy nastąpił punkt zwrotny i kiedy przelała się czara goryczy? Nie wiadomo. Co tak naprawdę trapi Caluma, który przecież nie ustaje w swoich dążeniach do bycia dobrym ojcem? Skąd jego ręka w gipsie? Czym się zajmuje? Nie wiadomo. Podobnie, jak Sophie, musimy sobie ułożyć tę rzeczywistość z podrzucanych nam strzępów informacji i niedopowiedzeń.

To wszystko jednak zmusza do refleksji. Ta kombinacja nostalgicznego wspomnienia i ćwiczenia z pokonywania demonów przeszłości rodem z kozetki u psychoterapeuty, nie potrafi pozostawić obojętnym. Autentyczności jest tutaj na tony, co z pewnością zapisuje się na plus aktorskiemu duetowi, który nie tyle gra, ile po prostu "jest" - i to bez nuty fałszu. Po seansie ma się ochotę pozostać w fotelu z oczami wbitymi w przestrzeń i pogrążyć się w zamyśleniu. Trudno będzie wyjść z kina, pozostając tym samym człowiekiem.

Robert Skowroński dla Wirtualnej Polski

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o prawdopodobnie najlepszym serialu 2023 roku (sic!), załamujemy ręce nad Złotymi Malinami i nominacjami do Oscarów, a także przeżywamy rozstanie Shakiry i Gerarda Pique. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Źródło artykułu: WP Film

Wybrane dla Ciebie

Aktor i modelka OnlyFans? To nie tak, jak wszyscy pomyśleli
Aktor i modelka OnlyFans? To nie tak, jak wszyscy pomyśleli
Do obejrzenia w domu. Alternatywna historia I wojny światowej
Do obejrzenia w domu. Alternatywna historia I wojny światowej
Kręciły intymne sceny. Sieklucka mówi o kulisach
Kręciły intymne sceny. Sieklucka mówi o kulisach
Metamorfoza Russella Crowe. Zaskoczył widzów swoim wyglądem
Metamorfoza Russella Crowe. Zaskoczył widzów swoim wyglądem
Tych premier nie możecie przegapić jesienią. Największa rola The Rocka
Tych premier nie możecie przegapić jesienią. Największa rola The Rocka
Jennifer Lopez o rozwodzie z Affleckiem: "To najlepsze, co mnie spotkało"
Jennifer Lopez o rozwodzie z Affleckiem: "To najlepsze, co mnie spotkało"
"Rola godna Oscara". Takiego DiCaprio jeszcze nie widzieliśmy
"Rola godna Oscara". Takiego DiCaprio jeszcze nie widzieliśmy
Festiwal narcyzmu. Quebo zrobił film o swojej własnej wyjątkowości
Festiwal narcyzmu. Quebo zrobił film o swojej własnej wyjątkowości
Płomienne słowa Agnieszki Holland na scenie. "Przemoc i gwałt rozlewają się po świecie"
Płomienne słowa Agnieszki Holland na scenie. "Przemoc i gwałt rozlewają się po świecie"
Prezes TVP wyszedł na scenę. Złożył deklarację ws. tantiem
Prezes TVP wyszedł na scenę. Złożył deklarację ws. tantiem
Złote Lwy przyznane. Film o ministrantach triumfuje
Złote Lwy przyznane. Film o ministrantach triumfuje
"Wielka Warszawska" do ziewania. Miał być galop, jest spacerek
"Wielka Warszawska" do ziewania. Miał być galop, jest spacerek