Aktorstwo Caseya Afflecka ne jest nic warte
Casey Affleck nie uważa, że aktorstwo czyni z niego szczególnie ważną osobę.
16.06.2008 07:33
W Curriculum Vitae gwiazdora znajduje się wiele bardzo różnych doświadczeń zawodowych. Affleck nie sądzi, że którekolwiek z nich było bardziej wartościowe od innych.
- Piłowałem deski, lałem beton i zmywałem naczynia - wspomina Casey. - Kelnerowałem i sprzedawałem parówki, które od kilku dni nie widziały lodówki, w poobgryzanych i obsranych przez szczury bułkach. Byłem statystą na planie filmowym, grałem w filmach główne role. Żadne z tych zajęć nie daje większego spełnienia niż inne. Wszystkie różnią się od siebie, przynoszą różną satysfakcję i są w różny sposób wymagające.
Affleck zwrócił ostatnio uwagę krytyki dzięki rolom w obrazach "Zabójstwo Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda" i "Gdzie jesteś Amando?". Aktor zapewnia jednak, że sukces nie sprawił, że gotów jest rzucać się na każdą kolejną propozycję filmową bez namysłu.
- Do tej pory nie znalazłem nic, co by mi się podobało - tłumaczy. - Te dwa filmy otwarły przed mną więcej możliwości. Czytam więcej scenariuszy i spotykam więcej ludzi, ale z drugiej strony stałem się bardziej ostrożny. Dobra passa nie potrwa pewnie długo i nie chcę zmarnować danej mi szansy.
Kreację Caseya Afflecka w dramacie "Gdzie jesteś Amando?" mogliśmy podziwiać w lutym 2008 roku.