Najnowszy film dwukrotnego zdobywcy Złotych Lwów – *Jacka Bromskiego to wnikliwe spojrzenie na „rzeczywistość, w której dobro się nie liczy, a w której zło stało się punktem odniesienia”. Fabuła "Anatomii zła" przywołuje najgłośniejsze, nierozwiązane sprawy kryminalne z ostatnich lat.*
W rolach głównych – laureat Polskiej Nagrody Filmowej – Orła za kreację w „Rysie” Krzysztof Stroiński, laureat Nagrody im. Zbyszka Cybulskiego i nagrody za debiut festiwalu w Gdyni Marcin Kowalczyk („Jesteś Bogiem”) oraz Piotr Głowacki („Bogowie”), Andrzej Seweryn („Różyczka”), Łukasz Simlat („Pani z przedszkola”) i Michalina Olszańska („Jack Strong”) i Anna Dereszowska („Lejdis”). Za zdjęcia do „Anatomii zła” odpowiada Michał Englert, laureat FPFF w Gdyni i festiwalu Sundance („Nieulotne”). Autorem muzyki jest nagradzany kompozytor i producent muzyczny Ludek Drizhal („Uwikłanie”, „Śmiertelna wyliczanka”).
Marcin Kowalczyk w filmie "Jesteś Bogiem".
Płatny zabójca o pseudonimie „Lulek” (Stroiński) zostaje warunkowo zwolniony z więzienia. Wkrótce potem prokurator (Głowacki), który kilka lat wcześniej doprowadził do jego aresztowania, składa mu propozycje nie do odrzucenia. W zamian za duże pieniądze, wymazanie kartoteki i możliwość dyskretnego opuszczenia kraju, „Lulek” ma zlikwidować komendanta Centralnego Biura Śledczego. Zabójca angażuje do pomocy Staszka (Kowalczyk), wydalonego z armii snajpera, który został kozłem ofiarnym nieudanej misji w Afganistanie. Podając się za oficera kontrwywiadu, „Lulek” wmawia mężczyźnie, że został wybrany do zadania specjalnego i jeśli je wykona, dostanie szansę na powrót do wojska. W trakcie przygotowań do zamachu Staszek zaczyna nabierać podejrzeń co do prawdziwych intencji „Lulka”. Tymczasem zleceniodawcy naciskają na przyspieszenie akcji. Rozpoczyna się śmiertelne odliczanie.
Anatomia zła w sierpniu 2015 roku.
Ostatnim filmem Jacka Bromskiego, który mieliśmy okazję zobaczyć na wielkim ekranie był "Bilet na Księżyc". W filmie tym wystąpił również Krzysztof Stroiński.
Ostatnim filmem, w którym mogliśmy zobaczyć Marcina Kowalczyka był "Hardkor Disko".