Trwa ładowanie...

Aneta Todorczuk-Perchuć: Planowanie się opłaca!

Aneta Todorczuk-Perchuć: Planowanie się opłaca!Źródło: AKPA
d3q1y1f
d3q1y1f

*Aneta Todorczuk-Perchuć lada dzień po raz drugi zostanie mamą. Tym razem aktorka znana z serialu "Samo życie" spodziewa się syna. Nam zdradza dlaczego planowanie się opłaca oraz jakie postanowienie złożyli sobie z mężem Marcinem Perchuciem.*

Podobno niedawno wybraliście się z mężem w romantyczną podróż do Barcelony?

Zgadza się, tylko ja i Marcin. Nasza córeczka Zosia została z dziadkami. Zmobilizował nas fakt, że na przełomie lipca i sierpnia na świat przychodzi nasz synek, więc nie będziemy mieli wakacji. Dlatego postanowiliśmy odpocząć nieco wcześniej. Jakiś czas temu obiecaliśmy sobie z Marcinem, że będziemy się starać, aby przynajmniej raz na pół roku wyrwać się tylko we dwoje, bez dziecka. Następny wyjazd mamy zaplanowany nieco później, bo na luty.

Gdzie się wtedy wybierzecie?

Połączymy przyjemne z pożytecznym. Marcin leci z Teatrem Montownia do Bogoty. Jeśli wszystko będzie dobrze, to polecę razem z nim.

Jak spędzacie czas podczas takich wspólnych wyjazdów?

Zupełnie niezobowiązująco (śmiech). Nie narzucamy sobie żadnego sztywnego planu podróży, nie zwiedzamy na siłę. Przede wszystkim staramy się chłonąć atmosferę, chwytać prawdziwy klimat miejsc. Nie chodzimy tam, gdzie nakazuje przewodnik, raczej zanurzamy się w wąskie uliczki, szukamy domowych knajpek...

Atmosfera Barcelony przypadła wam do gustu?

Oczywiście, choć przyznam, że brakowało mi trochę tych licznych, cudownych knajpek, które są choćby w Lizbonie. Barcelona to wielkie, bardzo współczesne miasto. Polecam je szczególnie młodym i ruchliwym, bo my to tak raczej emerycko spędzaliśmy czas (śmiech).

Co nowego w Twoim życiu zawodowym?

Oczekuję na premierę filmu "Milczenie jest złotem", w którym z Jankiem Wieczorkowskim zagraliśmy główne role. Poza tym cały czas gram w serialu "Samo życie". Właściwie to marzy mi się już jakiś płodozmian. Chociaż, kiedy zaszłam w ciążę, starania o inne role nie wchodziły nawet w grę. Zresztą, ufam, że moje grzyby na mnie czekają. To taka moja maksyma życiowa.

Ciekawa i oryginalna...

Mam taką ciocię, która zawsze lubiła długo pospać. Kiedy całą rodziną szliśmy wczesnym rankiem na grzyby, mówiliśmy jej, że zanim dotrze do lasu, to już nie będzie, czego zbierać. Ona zaś odpowiadała: moje grzyby na mnie czekają. I rzeczywiście, te swoje zawsze znajdowała. I ja tak sobie myślę, że to co ma być moje, będzie na mnie czekać. Wierzę, że jeszcze parę rzeczy przede mną.

Z pewnością. Chociażby wspomniana premiera filmu "Milczenie jest złotem". Zagrałaś tam dziewczynę, która traci głos...

Od paru koleżanek po fachu usłyszałam, że zazdroszczą mi tego, iż mogę zagrać osobę, która nie mówi. Bardzo się cieszyłam z tej roli, a jednocześnie bałam się. To było niewątpliwie wyzwanie. Moja bohaterka Inge zaraz na początku filmu traci głos i przez cały film stara się go odzyskać. Film traktuje o poszukiwaniu głosu w sposób fizyczny, medyczny i metafizyczny.

d3q1y1f

Zobacz także:

**[

BACHLEDA PRZYŁAPANA NA BALANDZE ]( http://film.wp.pl/ale-cyrk-z-ta-curus-6025280843056257g ) * *[

KAMERA W PRYSZNICU ]( http://film.wp.pl/gabka-czy-pumeksem-czyli-z-kinem-pod-prysznicem-6025281258787969g ) * *[

ŚLICZNOTKA Z BARU MLECZNEGO ]( http://film.wp.pl/jej-kariera-zaczela-sie-w-barze-mlecznym-portret-poli-raksy-6025281115739265g ) * *[

POLSKIE SEKSBOMBY BEZ MAKIJAŻU ]( http://aleseriale.pl/gid,6625,img,233038,fototemat.html )**

d3q1y1f

Dlatego reżyserka Ewa Pytka nazwała go komedią magiczną, a nie romantyczną?

Tak. Film ten nie posiada konstrukcji typowej dla komedii romantycznej. To powieść o podróży w głąb siebie, o pokonywaniu nieśmiałości zarówno przez Inge, jak i Piotra, czyli Janka Wieczorkowskiego. Ta dwójka bohaterów jest niezwykle wrażliwa i skryta.

Ale bohater Janka może mówić?

(śmiech) Tak, ale też jest artystą. Inge jest dziennikarką. Po utracie głosu, ukrywa ten fakt w pracy. Gorączkowo poszukuje sposobu, by go odzyskać. Podczas tych poszukiwań wiele dowiaduje się o sobie. Piotr zaś jest artystą rysownikiem, poszukuje muzy i odnajduje ją w Inge. Tych dwoje poszukuje różnych rzeczy w zawodowym życiu, a po drodze odnajdują siebie. Odnajdują miłość i przyjaźń.

Plus tej roli był taki, że nie musiałaś uczyć się scenariusza...

Wszyscy tak mówili, ale to oczywiście nieprawda. Sceny bez dialogów zlewały mi się, wędrówka Inge po lekarzach było ogromna i ciężko mi było wszystko zapamiętać i zagrać mimiką.

A więc milczenie jest złotem?

Od kilku miesięcy bardzo wyciszyłam się. Myślę, że nie bez znaczenia jest tu moja druga ciąża. Nauczyłam się wielu rzeczy przemilczać, nie robić z nich afery, i widzę, że milczenie się opłaca. To złota maksyma. Rzeczywiście, często zamiast coś rozdrapywać, lepiej jest przeczekać. Tego się nauczyłam.

Nie zawsze tak uważałaś?

Kiedyś zawsze mówiłam: "trzeba przerobić problem, przegadać go natychmiast!". Ostatnio przekonałam się, że... niekoniecznie. Czasami, jak się prześpię z problemem, to rano już mam mniej emocji w sobie. To dla mnie coś odkrywczego, bo nigdy w ten sposób nie postępowałam. Teraz wiem, że jednak potrafię przemilczeć i przeczekać. Wszystkim to polecam! (śmiech)

Czy po narodzinach dziecka wycofasz się na jakiś czas z życia zawodowego?

Już raz przeżyłem wycofanie się z zawodu po urodzeniu dziecka i nie chciałabym tego powtarzać. Moja początkowa niechęć do powrotu do pracy, przerodziła się wówczas w półtoraroczną przerwę zawodową. I o tyle, o ile na początku było to planowane, potem wymknęło mi się spod kontroli. Telefon zamilkł i pojawiła się tęsknota za zawodem, za propozycjami. Dopiero po półtora roku zaczęłam otrzymywać różne propozycje. Dlatego teraz nie chcę się wycofywać. W serialu będę grała do końca ciąży, a ponieważ moja bohaterka także spodziewa się dziecka, nie muszę udawać. Potem i tak będzie przerwa wakacyjna w serialu, a później stopniowo będę wracać.

Kto będzie opiekował się Stasiem?

Mamy cudowną nianię Panią Małgosię, którą darzymy pełnym zaufaniem. Jest gotowa na przyjeżdżanie z dzieckiem na plan, żebym mogła je karmić. Mam nadzieję, że wszystko uda się zorganizować.

Jak Zosia przyjmuje wiadomość o pojawieniu się braciszka?

Ma bardzo szeroko zakrojone plany (śmiech). Już wszystko dokładnie obmyśliła, co będzie się działo. Ostatnio powiedziała: "Mamusiu, jak Stanisław się urodzi, będę was wyręczać w przewijaniu i karmieniu". Zosia ma cztery i pół roku, więc już dużo rozumie. Ciągle niańczy swoje lalki, pociesza je, przewija.

Dziękuję bardzo za rozmowę.

Rozmawiała Katarzyna Szymanek/ AKPA

Zobacz także:

d3q1y1f

**[

BACHLEDA PRZYŁAPANA NA BALANDZE ]( http://film.wp.pl/ale-cyrk-z-ta-curus-6025280843056257g ) * *[

KAMERA W PRYSZNICU ]( http://film.wp.pl/gabka-czy-pumeksem-czyli-z-kinem-pod-prysznicem-6025281258787969g ) * *[

ŚLICZNOTKA Z BARU MLECZNEGO ]( http://film.wp.pl/jej-kariera-zaczela-sie-w-barze-mlecznym-portret-poli-raksy-6025281115739265g ) * *[

POLSKIE SEKSBOMBY BEZ MAKIJAŻU ]( http://aleseriale.pl/gid,6625,img,233038,fototemat.html )**

d3q1y1f
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3q1y1f