Anna Wendzikowska pokazała wywiad z obsadą "Mamma Mia", który prawdopodobnie się nie odbył
Anna Wendzikowska już nie raz wykazała się niekompetencją. W swojej karierze dziennikarza filmowego zaliczyła już sporo wpadek. Tym razem udawała, że przeprowadziła wywiad.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Dziennikarka miała rozmawiać z gwiazdami "Mamma Mia: Here We Go Again", jednak wszystko wskazuje na to, że wywiad nigdy się nie odbył.
Na nagraniu widzimy, że siedzi ona w zupełnie innym pomieszczeniu niż gwiazdy, z którymi rozmawia. Nie ma też ani jednego kadru, w którym zostałaby ujęta razem z aktorami.
Jak podaje Plotek, TVN twierdzi, że taki montaż i dogrywanie pytań dziennikarza po rozmowie z gwiazdami, to powszechna praktyka. - Dziennikarze ze względu na ograniczenia czasowe i techniczne czasami decydują się na nagranie samego wywiadu z gwiazdami, swoje pytania dogrywając później - powiedział Plotkowi TVN.
To troszkę pokrętne tłumaczenie - przecież dziennikarz podczas wywiadu i tak musi zadać pytania. Dlaczego więc nie nagrać ich od razu?
Ponadto Pudelek znalazł nagrania zagranicznych stacji, w których padają identyczne odpowiedzi, jak w materiale sporządzonym przez Annę Wendzikowską.
Sprawa wygląda bardzo podejrzanie. Zwłaszcza biorąc pod uwagę wcześniejsze wpadki dziennikarki: nie wiedziała kim był Grotowski, nie potrafiła rozpoznać, z jakiego filmu pochodzi scena z głową konia w łóżku, zgodziła się na wywiad z nieżyjącym Charlesem Bukowskim. Jak na eksperta w dziedzinie kultury - to poważne potknięcia.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.