Barbara Sukowa: dzięki urokowi pięknej Niemki Daniel Olbrychski złamał swoją główną zasadę
01.02.2017 | aktual.: 02.02.2017 13:49
Daniel Olbrychski, pierwszy polski bon vivant, wielokrotnie powtarzał, że choć filmy go uszczęśliwiają, to najważniejsze w jego życiu są kobiety i nie wyobraża sobie bez nich życia. Mimo to twierdził, że nigdy nie miesza pracy z przyjemnością. Jeden raz zrobił wyjątek.
Przez lata Olbrychski uchodził za jednego z najprzystojniejszych mężczyzn w rodzimym show-biznesie. Był obiektem westchnień nie tylko Polek , a filmowe partnerki niejednokrotnie marzyły, że odgrywane na ekranie uczucie przeniesie się też do prawdziwego życia.
Choć zawsze odcinał kupony od filmów i nie mieszał pracy z przyjemnościami, to raz stracił głowę dla seksownej niemieckiej aktorki, Barbary Sukowej. Ich romans był burzliwy i gorący, a ze związku na świat przyszedł syn, którego Olbrychski poznał dopiero po kilkunastu latach.
Choć była para pogodziła się jakiś czas temu, to warto przyjrzeć się tej niezwykłej historii, tym bardziej, że Sukowa skończyła właśnie 67 lat.
Nagła sława
Rok 1965 był dla Olbrychskiego przełomowy. Rola w "Popiołach" uczyniła z niego aktora rozpoznawalnego i "atrakcję salonów". Zewsząd napływały kolejne propozycje zawodowe, a kobiety zabiegały o jego względy, urzeczone urokiem osobistym 19-latka.
Dwa lata później był już żonaty z Moniką Dzienisiewicz (na zdjęciu), a w 1971 roku na świat przyszedł ich syn Rafał. Ale Olbrychski nie czuł się szczęśliwy w tym związku
Gwiazdorski romans
Tą osobą była Maryla Rodowicz, którą Olbrychski poznał na jednej z imprez już w 1973 roku. Może ta znajomość nie przekształciłaby się w romans, gdyby nie przypadek. Menedżer piosenkarki, Andrzej Smereka, poprosił aktora, aby przywiózł z innego miasta samochód Rodowicz, która bała się zasiąść za kierownicą, wystraszona warunkami pogodowymi.
Olbrychski, słysząc, że chodzi o nowe porsche, zgodził się od razu, a po dowiezieniu auta na parking, zostawił w nim dwuznaczny liścik. Wkrótce doszło więc do kolejnego spotkania i do jeszcze jednego, aż aktor i piosenkarka uznali, że nie są w stanie dłużej kryć uczucia i zostali kochankami.
Zostali przyłapani
Wreszcie, pewnego dnia, gdy mieli randkę w hotelu, zostali nakryci przez żonę Olbrychskiego. Dzienisiewicz dostrzegła na parkingu samochód męża stojący tuż obok porsche Rodowicz i szybko domyśliła się wszystkiego.
- Spytała w recepcji o numer mojego pokoju, przyszła pod drzwi i waliła. A myśmy siedzieli jak myszki pod miotłą parę godzin, bo długo się awanturowała – wspominała Rodowicz w książce "Maryla. Życie Marii Antoniny".
Ale Dzienisiewicz oznajmiła, że nie da mężowi rozwodu, nawet kiedy ten wyprowadził się do kochanki. Zgodziła się na to dopiero w 1977 roku, kiedy związek Olbrychskiego i Rodowicz legł w gruzach (piosenkarka zostawiła go dla Andrzeja Jaroszewicza).
Międzynarodowy romans
Potem w życiu Olbrychskiego pojawiła się Zuzanna Łapicka, córka Andrzeja Łapickiego. Jednak małżeństwo, choć przetrwało 10 lat, nie należało do szczególnie udanych.
Jak się okazało, aktor znowu miał problem z dochowaniem wierności, a w 1986 roku wdał się w głośny i burzliwy romans z niemiecką gwiazdą, Barbarą Sukową (na zdjęciu).
Poznali się na planie filmu "Róża Luksemburg", a Sukowa nie zdołała się oprzeć czarowi swojego polskiego partnera. Wkrótce potem okazało się, że jest w ciąży.
''Pięć lat na mnie czekała''
To Sukowej zależało na zalegalizowaniu związku. Aktorka chciała, aby Olbrychski został z nią i ich synem Viktorem, ale on nie był zainteresowany.
- Barbara pięć lat na mnie czekała, ale ja nie byłem tak zaangażowany jak ona – tłumaczył w "Gazecie Wyborczej".
Nic dziwnego, że zraniona i wzgardzona kobieta postanowiła zerwać z aktorem wszystkie stosunki. Kilka lat później związała się z amerykańskim malarzem, Robertem Longo, i wyjechała z nim do Stanów Zjednoczonych. Pobrali się w 1994 roku i od tamtej pory Viktor nosi nazwisko swojego ojczyma.
Trudne relacje
Jak donosi "Twoje imperium", Olbrychski nieustannie zabiegał o kontakt z Viktorem, wysyłając do niego listy i prosząc o spotkanie. Jednak Sukowa, nie mogąc mu wybaczyć, utrudniała aktorowi kontakt z synem.
Wreszcie sytuacja przestała być tak napięta i w 2008 roku Viktor Longo przyjechał do Polski.
- Wzruszające, że poznaliśmy się po tylu latach, bo wcześniej mieliśmy utrudniony kontakt – mówił Olbrychski w "Fakcie", nie kryjąc radości, że widzi syna pierwszy raz od 13 lat.
Zresztą cała rodzina aktora przyjęła nowego członka rodziny bardzo ciepło, a Rafał Olbrychski, słysząc o muzycznej pasji Viktora, zaproponował bratu wspólny występ na scenie.
Gwiazdorskie geny
Dziennikarze zachwycali się podobieństwem przystojnego Viktora do Olbrychskiego, co on sam z dumą komentował w "Super Expressie" słowami:
Na razie Longo poświęca się muzyce, choć wcześniej wspominał, że nie wyklucza, iż pójdzie w ślady słynnego ojca.
Rozejm na stare lata?
Znacznie poprawiła się również relacja Olbrychskiego z Sukową. Do tego stopnia, że wzystko wskazuje na to, iż aktorka wybaczyła dawnemu kochankowi. Obecna żona Olbrychskiego, Krystyna Demska, wspominała, że razem wybrali się do USA i zostali tam bardzo miło przyjęci.
- Viktor jest do Daniela bardzo podobny. Nie tylko fizycznie. Spędziliśmy w Ameryce z Viktorem, Barbarą, jego mamą i jej mężem święta wielkanocne* – mówiła w "Vivie!". *- Widziałam, jak Viktor uważnie obserwuje Daniela. I widać było, jaki jest szczęśliwy.
Sam Olbrychski również nie ma żalu do swojej kochanki, która utrudniała mu kontakty z synem.
*- Fantastycznie wspominam swoje kobiety, i te, którym ja dałem więcej, i te, które mi dały w kość *– mówił w "Wyborczej".
Aktorka wciąż jest czynna zawodowo. Od 2015 roku możemy ją oglądać w serialu "12 małp".