Bartosz Obuchowicz: Dziś jakby wszyscy o nim zapomnieli

Bartosz Obuchowicz: Dziś jakby wszyscy o nim zapomnieli
Źródło zdjęć: © AKPA

29.04.2014 | aktual.: 22.03.2017 12:51

Na dużym ekranie zadebiutował 29 kwietnia 1996 roku i to od razu u jednego z najbardziej cenionych polskich reżyserów. „Cwał” Krzysztofa Zanussiego stał się dla nastoletniego Bartosza Obuchowicza przepustką do świata filmu.

Na dużym ekranie zadebiutował 29 kwietnia 1996 roku i to od razu u jednego z najbardziej cenionych polskich reżyserów. „Cwał” Krzysztofa Zanussiego stał się dla nastoletniego Bartosza Obuchowicza przepustką do świata filmu.

Od tamtej pory młody aktor grywał w teatrach, pojawiał się też na mniejszych i większych ekranach; wystąpił w „Stacji”, „Hakerze” czy „Czasie surferów”, ale widzowie kojarzą go przede wszystkim z roli Tomka Burskiego w serialu „Na dobre i na złe”.

Dziś Bartosz Obuchowicz – dla przyjaciół Obuch – ma 32 lata, jest szczęśliwym mężem i ojcem dwóch dziewczynek. I choć twierdzi, że czuje się spełniony, czasem narzeka na brak interesujących propozycji zawodowych...

1 / 6

Utalentowany tancerz

Obraz
© opublikowane w serwisie filmpolski.pl

Urodził się 3 marca 1982 roku w Warszawie. Od dziecka wykazywał zainteresowanie teatrem i muzyką; kiedy miał 8 lat, mama zapisała go na kurs tańca. Utalentowany chłopiec szybko zdobył sympatię nauczycieli i za ich namową udał się na przesłuchanie do zespołu muzycznego.

Został przyjęty i od tej pory przez dłuższy czas Obuchowicz próbował swoich sił jako tancerz, ćwicząc breakdance. Jednak wkrótce pojawiły się przed nim nowe, kuszące możliwości...

2 / 6

''Wszystko potoczyło się właściwie samo''

Obraz
© AKPA

Jak wyznawał, to dzięki ludziom, których poznał podczas pracy z zespołem muzycznym, trafił wreszcie przed kamery.

- Pewnego dnia od ojca mojego kolegi dostałem propozycję zagrania w reklamie telewizyjnej. Dzięki temu miałem możliwość zaprezentowania się szerszej publiczności. Jednocześnie brałem udział w musicalach wraz z zespołem, które zresztą były idealnym przygotowaniem warsztatowym do teatru. W tak zwanym międzyczasie pojawiały się kolejne propozycje zagrania w reklamach – opowiadał w magazynie Dlaczego?. - Jedną z nich była scenka dla Pizza Hut, dzięki której zostałem zauważony przez osoby związane z prawdziwym teatrem. Dostałem rolę w spektaklu Teatru Telewizji „Chłopcy z Placu Broni” Maćka Dejczera, i to od razu główną rolę, Nemeczka. Później oferty pojawiały się coraz częściej i w filmie „Cwał” znów obsadzono mnie w głównej roli. A później wszystko potoczyło się właściwie samo.

3 / 6

''Ślub nie był nam potrzebny''

Obraz
© AKPA

I choć Obuchowiczowi zdarza się narzekać na życie zawodowe, stwierdza bez ogródek, że prywatnie układa mu się znakomicie. Jego wybranką została Katarzyna Sobczyńska, choć zanim wreszcie zaprowadził ją do ołtarza, minęło kilka ładnych lat.

- Kiedy urodziła się nam Marianna, nie wzięliśmy ślubu, bo nie mieliśmy na to ani czasu, ani pieniędzy. I chyba ślub sam w sobie nie był nam potrzebny – opowiadał Obuchowicz w Gali o swoim związku.

- Z Kasią dawno temu złożyliśmy sobie naszą przysięgę, obrączki nosiliśmy na długo przed ślubem kościelnym.

4 / 6

Ślub w górach

Obraz
© AKPA

Wreszcie jednak para postanowiła zalegalizować swój związek. Młodemu aktorowi bardzo zależało na tym, by jego ślub odbył się z dala od mediów, bez wścibskich fotoreporterów; pragnął, by była to skromna i prywatna ceremonia.

- I wreszcie nadszedł taki moment, kiedy stwierdziliśmy, że chcemy mieć takie samo nazwisko i stać się rodziną w sensie prawnym – mówił w wywiadzie dla Gali. - Zawsze marzyliśmy o tym, że jeżeli w końcu postanowimy zalegalizować nasz związek, to stanie się to w górach. I tak się stało. W Karpaczu w świątyni Wang. Było kameralnie i klimatycznie.

5 / 6

''Jakby wszyscy o mnie zapomnieli''

Obraz
© AKPA

Sielankę młodych małżonków psuły wyłącznie niepowodzenia Obuchowicza związane z pracą. Aktorowi zdarzały się długie miesiące, podczas których nie mógł znaleźć zajęcia.

- Denerwuje mnie to, czuję się tak, jakby wszyscy o mnie zapomnieli, jakby liczyły tylko układy w branży - mówił w Na żywo. - Powinienem być głową rodziny, a tymczasem to moja żona, Kasia, regularnie przynosi do domu pieniądze, jest psychologiem, uczy angielskiego i bywa modelką.

6 / 6

''Chciałbym pozostać sobą''

Obraz
© AKPA

Czy teraz sytuacja zawodowa Obuchowicza nieco się poprawiła? W ubiegłym roku aktor pojawił się w dwóch filmach, stale też zajmuje się dubbingiem. Pytany przez Galę o swoje marzenia, aktor wyznawał:

- Kupić w górach ziemię i zbudować na niej pensjonat. Choć, mimo drobnych niepowodzeń, aktorstwa porzucać raczej nie zamierza i wierzy, że niedługo filmowcy znowu spojrzą na niego łaskawszym okiem.

- Chciałbym zagrać u Krzysztofa Kieślowskiego. Niestety, to jedno z tych marzeń, które się już nie spełni. Chciałbym zagrać rolę, na przykład, kierowcy rajdowego. Tylko scenariusz musi być dobry! Po prostu chciałbym mieć dużo pracy, wiele ciekawych propozycji i pozostać sobą – mówił.
(sm/mn)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (98)