Trwa ładowanie...

Bartosz Żurawiecki: Akrobatka dla Bergmana

Bartosz Żurawiecki: Akrobatka dla BergmanaŹródło: Spectator
d3ix1o3
d3ix1o3

Być może nie ma specjalnego powodu, by się pochylać nad komedią w reżyserii *Hannesa HolmaWspaniała i kochana przez wszystkich”, bo to w końcu rutynowe kino środka w stylu przezroczystym zrobione. Z kilku względów jednak chciałbym przy tym filmie się zatrzymać. Po pierwsze - idzie lato, więc i repertuar kinowy robi się powoli wakacyjny. Po drugie - z zadowoleniem konstatuję, że na polskie ekrany zaczyna trafiać rozrywka nie tylko produkcji rodzimej albo amerykańskiej, lecz także z innych krajów. Nie jesteśmy już skazani na wybór między „Och, Karol 2” a „Pożyczonym narzeczonym”, jeśli akurat mamy ochotę na łyk czegoś lżejszego.*

„Wspaniała...” pochodzi ze Szwecji. Cóż, takie filmy przeznaczone są głównie na rynek wewnętrzny, gdyż każdy kraj posiada własne odmiany tego typu komedyjek. Dzieło Holma wyróżnia się jednak korzystnie na ich tle. W materiałach propagandowych nazywają „Wspaniałą...”, rzecz jasna, komedią romantyczną, ale ostrzegam, że romantyczności – poza obowiązkową podróżą do Paryża – raczej tu niewiele. W dodatku, humor jest cierpki, a happy end dyskusyjny.

Rzecz powstała na podstawie książki (zapewne, częściowo autobiograficznej) Martiny Haag, która także napisała scenariusz (wspólnie z Mansen Herngrenem) i zagrała główną rolę dobijającej do czterdziestki Belli, bezrobotnej aktorki na zasiłku. Bohaterka desperacko rozsyła swoje curriculum vitae, gdzie się tylko da i nawet dostaje jakiś epizodzik w popularnym serialu. Nie starcza on na długo, więc widmo śmierci głodowej znów zagląda Belli w twarz (choć, czy w sytej, opiekuńczej Szwecji ktoś kiedyś umarł z głodu?).

Aż tu nagle, jak grom z jasnego nieba, spada propozycja głównej roli w spektaklu w reżyserii samego Ingmara Bergmana. Planuje on wystawić „Wieczór Trzech Króli” Szekspira w Królewskim Teatrze Dramatycznym, a Bellę chce obsadzić w głównej roli, Violi. Tyle że ten cud jest wynikiem nieporozumienia. Bergman zamierza bowiem zrealizować komedię Szekspira w konwencji dzieła przygodowego, wprowadzić do swojej inscenizacji elementy cyrkowe. Bohaterka zaś nałgała w życiorysie, że jest także akrobatką, podczas gdy w rzeczywistości dostaje zadyszki nawet przy wiązaniu butów. Ma teraz miesiąc, by nauczyć się skomplikowanych ewolucji i skoków, bo inaczej...

d3ix1o3

Na tym napięciu między prawdą a kłamstwem zasadza się fabuła filmu. Jest też, oczywiście, wątek miłosny. Bella nawiązuje romans ze słynnym duńskim aktorem, który – wielkiej tajemnicy tu nie zdradzę – okaże się bucem, oszustem i megalomanem.

To gdzie te nieprzeciętne zalety „Wspaniałej i kochanej przez wszystkich”? Podoba mi się już to, że bohaterką nie jest popiskująca małolata ani infantylna dzidzia-piernik, lecz wkraczają w wiek średni kobieta, która nie ma kompleksów z powodu swej daty urodzenia czy stanu cywilnego. Bella to mądrzejsza wersja Bridget Jones, choć - owszem – i ona chciałaby wreszcie coś w życiu osiągnąć. Jak jej angielska odpowiedniczka bywa bardzo naiwna w sprawach męsko-damskich, nie mniej jednak potrafi wreszcie pokazać pazur. Przede wszystkim zaś zdobycie faceta nie jest dla niej szczytem życiowych aspiracji. Wyobraża sobie dalszą egzystencję bez męskiego wsparcia. W pojedynkę także daje radę. Jesteśmy przecież w Szwecji, gdzie od dawna panuje równouprawnienie.

Podoba mi się również, że akcja – w przeciwieństwie do polskich komedyjek – nie toczy się w biurze ani w banku, wśród menadżerów i piarowców, ale w teatrze, w gronie artystów i inteligentów. To też świadectwo różnic cywilizacyjnych między Polską a Szwecją. Są w filmie zabawne żarty z boskiej pozycji Bergmana, który nie pojawia się osobiście w teatrze, lecz kieruje pracami z wyspy Faro, poprzez swoją asystentkę. No, i przydać się może podczas oglądania filmu Holma przynajmniej pobieżna znajomość zarówno „Wieczoru Trzech Króli”, jak i np. „Opery za trzy grosze”, w której występuje absztyfikant Belli. Skądinąd, upieram się, że postać owego Duńczyka wrzeszczącego w epilogu, iż nie znosi Szwecji, stanowi ripostę na „KrólestwoLarsa von Triera, gdzie – jak pamiętamy – szwedzki doktor wykrzykiwał z dachu szpitala swą nienawiść do Danii.

Może te walory to nie aż tak wiele. Jednak „Wspaniała i kochana przez wszystkich” jest - wraz z także niedawno u nas pokazywanym filmem „Moskwa, Belgia” Christophe’a Van Rompaeya - dowodem, że Europa Zachodnia ma, w dziedzinie komedii obyczajowej, do zaproponowania znaczenie ciekawsze rzeczy niż Hollywood.

d3ix1o3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3ix1o3

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj