Bartosz Żurawiecki: Tylko pośladki!

Paweł Małaszyński w 'Skrzydlatach świniach'
Źródło zdjęć: © ITI Cinema

Najsmutniejsze w filmie *„Skrzydlate świnie” jest to, że nakręciła go kobieta. Porzućcie wszelką nadzieję wy, którzy sądzicie, że polskie kino odmienią odmieńcy. Kobiety-reżyserki w rodzimej kinematografii można policzyć na palcach rąk. Casus Anny Kazejak pokazuje, że jak już się przebiją przez „solidarność jąder” i staną za kamerą, to chcą być bardziej męskie od Władysława Pasikowskiego. Zapewne po to, by udowodnić, że żadna tam z nich „słaba płeć”. Że są godne tego, by pić wódę z kumplami po fachu, a potem nieść wraz z nimi na barkach odpowiedzialność za narodowe kino.*

Kazejak nakręciła film o kibolach z małego miasteczka. Wtargnięcie na terytorium męskiego szowinizmu zasługiwałoby na najwyższą pochwałę, gdyby szedł za tym impet krytyczny. Jakaś próba dekonstrukcji czy przynajmniej wnikliwego przyjrzenia się środowisku ukazanemu w filmie. Tymczasem, „Skrzydlate świnie” obarczone są grzechem pierworodnym polskiego kina - nie ma tu analizy mentalności kierującej postawami i działaniami bohaterów. Nie ma buntu przeciwko tej mentalności.

U podstaw filmu leży pełna zgoda na świat przedstawiony, konstatacja: „tak jest, bo tak jest i tak być musi – z pokolenia na pokolenie”. Znowu taplamy się w zatęchłym polskim bajorku, twórcy zaś nie przejawiają najmniejszych ambicji, by choć trochę w nim zamieszać. „Skrzydlate świnie” to po prostu poczciwa, familijna opowiastka w telewizyjnym formacie o swojskich chłopakach, którzy stają przed dylematem: honor czy kasa. I jak to w polskim, przeżartym obłudą, kinie bywa, oczywiście, wygra honor.

Źli kapitaliści, którzy próbowali skłonić głównego bohatera (granego przez Pawła Małaszyńskiego)
, by służył za pieniądze drużynie piłkarskiej z innego miasteczka, zostaną moralnie pognębieni, a nasz drogi Oskar zrozumie w epilogu, że w życiu oprócz futbolu ważna jest także rodzina. Co było do udowodnienia. Amen.

Jest w filmie jedna postać, która mogłaby rozsadzić od środka sformatowaną fabułkę. To Basia (Olga Bołądź)
– straszna chuliganica, nadgorliwa kibolka, która musi nieustannie potwierdzać swoją wartość w oczach męskich towarzyszy. A jednak się nie mieści, nie pasuje do małomiasteczkowej... społeczności. Dlatego, że wrzeszczy na stadionach zamiast pójść śladem innych kobiet, być jak one, żoną i matką pohukującą na swojego faceta, lecz zarazem posłusznie wypełniającą przypisaną jej rolę.

Basia zrozumie, że nie ma dla niej miejsca w miasteczku – zdradza więc drużynę, zmienia barwy klubowe, za co zostanie ukarana. To ta dziewczyna powinna być główną bohaterką filmu. Ale twórcy wybierają opcję bezpieczniejszą i podążają wydeptanymi ścieżkami za Oskarem. A w zakończeniu po prostu tchórzą. Basia znika z ekranu. Nie wiadomo, co się z nią stało. Gdzieś przepadła, bo przecież psułaby sielski, familijny obrazek.

Jednak, to właśnie historia Basi po raz enty unaocznia, że czas najwyższy pokazać w kinie Polskę (zwłaszcza Polskę prowincjonalną) z punktu widzenia odmieńców. Tych, którzy nie chodzą na mecze, nie chodzą do kościoła, a niedzielny rodzinny obiadek często staje im kością w gardle. Wbrew pozorom, jest takich osób cały legion. Jak sobie radzą? Jak sobie nie radzą? Jak żyją? Jak walczą? Czy w ogóle walczą, czy też uciekają z polskiego zadupia, gdzie pieprz rośnie? Oto są naprawdę istotne pytania!

A propos za-dupia... Dystrybutor szeroko promuje „Skrzydlate świnie” niby to wielce śmiałą sceną, w której Małaszyński paraduje nago po ulicach miasteczka. Reklama z fotosem przedstawiającym jego pośladki trafiła nawet na portale gejowskie. Gdyby jednak za tym gołym tyłkiem coś stało!

Gdyby Kazejak z Małaszyńskim mieli odwagę pokazać nagą prawdę w całej jej okazałości, także od frontu, zamiast wstydliwie ucinać kadr na wysokości pępka! Może i te świnie są skrzydlate, ale przede wszystkim są wykastrowane ze wszystkiego, co interesujące i pobudzające.

Wybrane dla Ciebie

Będzie hit? "Avatar: Istota wody" już od najbliższego weekendu w kinach
Będzie hit? "Avatar: Istota wody" już od najbliższego weekendu w kinach
Zagrał seryjnego mordercę. "Poszedłem na jego grób"
Zagrał seryjnego mordercę. "Poszedłem na jego grób"
Był nr 1 na świecie. Powraca jeden z najlepszych polskich seriali
Był nr 1 na świecie. Powraca jeden z najlepszych polskich seriali
Top Seriale. Ofensywa polskich produkcji i powrót ikony kina
Top Seriale. Ofensywa polskich produkcji i powrót ikony kina
13 mln widzów w ciągu 10 dni. Kinowy przebój bije rekordy oglądalności
13 mln widzów w ciągu 10 dni. Kinowy przebój bije rekordy oglądalności
"Do ostatniego tchu". Nieuleczalnie chory aktor zabrał głos
"Do ostatniego tchu". Nieuleczalnie chory aktor zabrał głos
To była katastrofa za 200 mln. "Próbowali sterować tym statkiem"
To była katastrofa za 200 mln. "Próbowali sterować tym statkiem"
Najlepszy film z aferą w tle. Mówiono o "szkodzie w pożytku publicznym"
Najlepszy film z aferą w tle. Mówiono o "szkodzie w pożytku publicznym"
Postapokaliptyczna produkcja wraca. "Realistyczny obraz katastrofy"
Postapokaliptyczna produkcja wraca. "Realistyczny obraz katastrofy"
Wielki przebój powraca. Film o autorce rewolucji seksualnej możesz zobaczyć w domu
Wielki przebój powraca. Film o autorce rewolucji seksualnej możesz zobaczyć w domu
Kariera Bartosza Bieleni kwitnie. Aktor zagrał w szwajcarskim filmie
Kariera Bartosza Bieleni kwitnie. Aktor zagrał w szwajcarskim filmie
Kompletna kompromitacja prawnika Trumpa. Film znowu będzie w tv
Kompletna kompromitacja prawnika Trumpa. Film znowu będzie w tv