Billy Zane: Gwiazdor ''Titanica'' po latach
Z jego czaru nic nie zostało
Bo czasami po prostu nie wychodzi. O czym na własnej skórze, dość boleśnie, przekonał się Billy Zane. Początki miał obiecujące – w latach 80. był jednym z wielu dobrze rokujących młodych aktorów, pojawił się w kilku popularnych i uchodzących dziś za kultowe filmach.
Bo czasami po prostu nie wychodzi. O czym na własnej skórze, dość boleśnie, przekonał się Billy Zane. Początki miał obiecujące – w latach 80. był jednym z wielu dobrze rokujących młodych aktorów, pojawił się w kilku popularnych i uchodzących dziś za kultowe filmach.
Szybko jednak okazało się, że młody Amerykanin nie ma „tego czegoś”. W ten sposób stracił rolę, która mogła uczynić z niego ulubieńca damskiej części publiczności – wyrzucono go z planu „Dirty Dancing” i zastąpiono Patrickiem Swayze.
Jego kariera pełna jest wzlotów i upadków, ale Zane'owi wybitnie brakuje szczęścia. Po „Titanicu” w zasadzie słuch o nim zaginął i aktor, dziś 49-letni i łysy jak kolano, bezpiecznego kąta szuka sobie w produkcjach klasy B.