''Bitwa pod Wiedniem'': Blamaż na premierze

Wygląda na to, że szykuje się kolejna spektakularna artystyczna porażka, która chyba nikogo nie dziwi. Wyczuły to również gwiazdy grające w filmie, najwyraźniej wstydzące się, że zgodziły się wystąpić w superprodukcji…

Darowanemu koniowi...
Źródło zdjęć: © AKPA
Grzegorz Kłos

/ 8Jest się czego wstydzić?

Obraz
© AKPA

Klęska „Kac Wawa” czy kontrowersje wokół „1920 Bitwa Warszawska” przyzwyczaiły nas do tego, że nie wolno wiązać zbyt wielkich nadziei z zapewnieniami dystrybutorów.

Wygląda na to, że szykuje się kolejna spektakularna artystyczna porażka, która chyba nikogo nie dziwi. Wyczuły to również gwiazdy grające w filmie, najwyraźniej wstydzące się, że zgodziły się wystąpić w superprodukcji…


/ 8Efekty rodem z lat 90.

Obraz
© Monolith Films

Choć od kilku dobrych miesięcy producenci i polski dystrybutor filmu rozpływali się w komunikatach prasowych nad włosko-polską produkcją, to widzowie byli czujni. To przecież nie pierwszy raz, kiedy megaprodukcja okazuje się niewypałem.

Wszelkie wątpliwości rozwiał pokaz prasowy zorganizowany przez dystrybutora. Na głowy reżysera i obsady posypały się gromy. Nic więc dziwnego, że część z nich najwyraźniej wstydzi się i już żałuje udziału w obrazie Renzo Martinelliego.

/ 8Wyproszono fotoreporterów

Obraz
© AKPA

Widać to było szczególnie podczas uroczystej premiery, która odbyła się 8 października w Teatrze Narodowym w Warszawie.

Na imprezę przybyła obsada „Bitwy”, politycy, celebryci oraz i fotoreporterzy, których potraktowano wyjątkowo obcesowo, wypraszając ich zaraz po części oficjalnej. Ponoć gwiazdy nie życzyły sobie ich obecności.

/ 8Opuścił imprezę w angielskim stylu...

Obraz
© AKPA

Największy zawód przybyłym fotoreporterom sprawił Piotr Adamczyk. Akor, którego już niedługo będziemy mogli znowu podziwiać w czwartym sezonie „Przepisu na życie”, był wyraźnie spięty i odmówił pozowania do zdjęć przed rozpoczęciem filmu.

Adamczyk został chyłkiem wprowadzony do Narodowego, po pokazie znalazł chwilę dla dziennikarzy, po czym wraz z małżonką opuścił imprezę w iście angielskim stylu, czyli bocznymi drzwiami.

/ 8Darowanemu koniowi...

Obraz
© AKPA

Zachowanie Piotra Adamczyka może odebrać dość opacznie. Czyżby aktor wstydził się udziału w filmie, nad którym od kilku dni pastwią się dziennikarze (naszą recenzję znajdziecie tutaj)?

Wszystko na to wskazuje. Wystarczy przypomnieć jego niedawną wypowiedź dla TVP1, gdzie w „Wiadomościach” wyraźnie unikał odpowiedzi na pytania odnośnie oceny filmu.

Z rozmowy wynikało, że Polacy nie powinni darowanemu koniowi zaglądać w zęby. Fakt, ale czy naprawdę powinniśmy być wdzięczni Włochom za koprodukcję, która okazała się artystyczną farsą?

/ 8Alicja wpadła tylko na chwilę...

Obraz
© AKPA

Nie większym taktem wykazała się Alicja Bachleda Curuś, która na premierę do Narodowego przyleciała aż ze Stanów Zjednoczonych.

Aktora pojawiła się na premierze w zasadzie tylko na chwilę. Przybyli reporterzy zrelacjonowali, że zaraz po rozpoczęciu seansu Alicja wraz z Wojciechem Mecwaldowskim opuściła salę. Tego wieczoru nikt jej już nie widział.

/ 8Współczesne elementy w XVII wieku?

Obraz
© Monolith Films

To nie pierwsze kontrowersje, jakie towarzyszą premierze filmu. Chodzi o głośną sprawę sprzed tygodnia, kiedy w sieci pojawił się zwiastun filmu.

Wprawne oko dziennikarzy wypatrzyło, że w „Bitwie” pojawia się odbicie lustrzane współczesnego godła Polski oraz krzyż Jana Pawła II.

Na reakcję producenta Alessandro Leone nie trzeba było długo czekać. W jego oświadczeniu czytamy, że „Zabieg ten miał na celu pomóc zagranicznemu widzowi w skojarzeniu wojska Jana III Sobieskiego z Polską, do czego posłużył nam jej współczesny symbol.”

Wszystko po to, aby promować Polskę na świecie, ponieważ „Bitwa pod Wiedniem” została sprzedana do ponad 20 krajów.

/ 8Film przygodowy z elementami fantasy?

Obraz
© Monolith Films

Jak zapewniają twórcy, film Renzo Martinelliego nie jest filmem historycznym, a raczej paralelą do sytuacji, w jakiej znajduje się współczesna Europa.

W "Bitwie pod Wiedniem" są momenty, w których film przypomina produkcję fantasy. Chodzi o scenę, kiedy Markowi z Aviano objawia się, pod postacią wilka, jeden z jego przodków.

* - Zastosowałem tego typu zabiegi, by uczynić film historią jak najbardziej atrakcyjną dla widza -* argumentował reżyser, choć jego zapewnienia najwidoczniej nie przekonały recenzentów, którzy nie zostawili na nim suchej nitki.

Czy rzeczywiście jest tak źle? "Bitwa pod Wiedniem" wchodzi do polskich kin w najbliższy piątek 12 października. (gk/mn)

Wybrane dla Ciebie
Nigdy nie poznawaj swoich idoli. Przekonał się o tym, gdy spotkał Kevina Spacey'a
Nigdy nie poznawaj swoich idoli. Przekonał się o tym, gdy spotkał Kevina Spacey'a
Vin Diesel wygrywa w sądzie. Oskarżycielka planuje odwołanie
Vin Diesel wygrywa w sądzie. Oskarżycielka planuje odwołanie
Program TV. Epickie widowisko za ciężkie miliony zobaczysz już w domu
Program TV. Epickie widowisko za ciężkie miliony zobaczysz już w domu
Sukces polskiego serialu. Jeden z największych przebojów roku
Sukces polskiego serialu. Jeden z największych przebojów roku
Idzie na rekord? Ponad 200 proc. wzrostu
Idzie na rekord? Ponad 200 proc. wzrostu
Nie zawsze ją poznaje. Córka Bruce'a Willisa mówi, w jakim stanie jest aktor
Nie zawsze ją poznaje. Córka Bruce'a Willisa mówi, w jakim stanie jest aktor
Reżyser przez 12 lat był ministrantem. "Ja tam byłem, wiem, jak to wygląda"
Reżyser przez 12 lat był ministrantem. "Ja tam byłem, wiem, jak to wygląda"
Brendan Fraser wraca do serii "Mumia". "Czekałem na to przez lata"
Brendan Fraser wraca do serii "Mumia". "Czekałem na to przez lata"
Odważny i łamiący tabu. Przełomowy serial HBO dostaje drugie życie
Odważny i łamiący tabu. Przełomowy serial HBO dostaje drugie życie
Rekordowy debiut na Apple TV. "Jedyna" jest hitem serwisu
Rekordowy debiut na Apple TV. "Jedyna" jest hitem serwisu
Panem wraca! Teaser prequela "Igrzysk śmierci" robi furorę
Panem wraca! Teaser prequela "Igrzysk śmierci" robi furorę
Fani oszaleją. HBO dodało właśnie do pieca, co za wieści!
Fani oszaleją. HBO dodało właśnie do pieca, co za wieści!