Bogusz Bilewski: Wyniszczający tryb życia
Organizm nie wytrzymał
Choć na ekranie pojawiał się od połowy lat 50., popularność zyskał dopiero po dwóch dekadach, dzięki roli Walusia Kwiczoła w przebojowym „Janosiku”. Kto wie, jak potoczyłaby się jego kariera, gdyby faktycznie otrzymał obiecany angaż jako Zbyszko z Bogdańca w „Krzyżakach” Aleksandra Forda; umowę sprzątnął mu jednak sprzed nosa Mieczysław Kalenik. Ta decyzja obsadowa wywołała niemałe zdziwienie, bo w młodości przystojny Bogusz Bilewski uchodził za prawdziwego amanta, obiekt westchnień żeńskiej części publiczności.
Choć na ekranie pojawiał się od połowy lat 50., popularność zyskał dopiero po dwóch dekadach, dzięki roli Walusia Kwiczoła w przebojowym "Janosiku".
Kto wie, jak potoczyłaby się jego kariera, gdyby faktycznie otrzymał obiecany angaż jako Zbyszko z Bogdańca w "Krzyżakach" Aleksandra Forda; umowę sprzątnął mu jednak sprzed nosa Mieczysław Kalenik. Ta decyzja obsadowa wywołała niemałe zdziwienie, bo w młodości przystojny Bogusz Bilewski uchodził za prawdziwego amanta, obiekt westchnień żeńskiej części publiczności.
Serdeczny, o ogromnym poczuciu humoru, doskonały kompan – chociaż, jak wspominali jego koledzy, czasami również ściągający sobie na głowę kłopoty awanturnik – a przy tym, mimo aktorskich osiągnięć, niezwykle skromny. Jego organizm nie wytrzymał jednak intensywnego, wyniszczającego trybu życia. Bilewski zmarł nagle 14 września 1995 roku.
- To była wielka strata. I dla mnie przestroga: przeszedłem na dietę i przestałem nadużywać alkoholu– mówił przygnębiony śmiercią przyjaciela Witold Pyrkosz.