Cameron Douglas: syn gwiazdora wyszedł wcześniej na wolność
W 2010 roku Cameron trafił do więzienia, oskarżony o handel narkotykami – miał dużo szczęścia, bo dzięki znanemu nazwisku skazano go na minimalny wymiar kary, pięć lat zamiast dziesięciu.
Michael Douglas, ulubieniec publiczności i krytyki, aktor znany z „Fatalnego zauroczenia”, „Nagiego instynktu” i „Wojny państwa Rose”, nagrodzony statuetką za „Wall Street”. Prywatnie mąż jednej z najpiękniejszych hollywoodzkich aktorek, młodszej od niego o 25 lat Catheriny Zeta-Jones.
Ale sukcesy zawodowe rzadko kiedy szły u niego w parze z powodzeniem w życiu osobistym. Douglas długo nie mógł wyjść z cienia swojego sławnego ojca, Kirka, i twierdził, że znane nazwisko początkowo było dla niego prawdziwym przekleństwem.
Nie miał też szczęścia w miłości. Pierwsze małżeństwo aktora zakończyło się rozwodem – drugie przez długi czas również było zagrożone.
Douglas musiał również zmagać się z chorobą nowotworową i tragiczną śmiercią brata, Erica. Ciężko przeżył także wiadomość, że jego zbuntowany syn trafił do więzienia. 37-letni Cameron * (na zdjęciu z ojcem) po siedmiu latach odsiadki właśnie wyszedł na wolność.*
Skazany na film
Michael Douglas od samego początku wiedział, że zostanie aktorem. Wszak jego ojcem jest Kirk Douglas, jedna z największych gwiazd Hollywood swoich czasów.
Ale początki nie były dla młodego aktora łatwe. Przyznawał, że ciężko było mu wyjść z cienia ojca i uniknąć nieustannych porównań.
Rodzica zresztą widywał rzadko. W 1943 roku Kirk Douglas poślubił Dianę Dill – rok później na świat przyszedł Michael. Małżeństwo jednak nie przetrwało.
- Wierność nie była moją mocną stroną. Do wszystkiego trzeba dojrzeć– tłumaczył Douglas senior.
Z Dill rozwiódł się już po ośmiu latach. W połowie 1954 roku poślubił Anne Buydens. Jeden z ich synów, Peter, został producentem. Drugi, Eric, poszedł w ślady sławnego ojca, ale bez większego powodzenia.
Gorszy brat
Michaelowi było ciężko – ale tak naprawdę z prawdziwymi trudnościami zmagał się właśnie Eric (na zdjęciu), nieustannie spychany na drugi plan. Najpierw żył w cieniu sławnego ojca, potem zaś w cieniu nie mniej popularnego starszego brata.
Narastała w nim coraz większa frustracja, i nic w tym dziwnego, gdyż jego własna kariera powoli chyliła się ku końcowi.
Pocieszenia szukał w imprezach, alkoholu i narkotykach. W zdobyciu sympatii widzów nie pomagały mu też bójki i starcia ze stróżami prawa. Ta historia nie mogła mieć szczęśliwego zakończenia.
Rodzinna tragedia
Eric na ekranie zadebiutował w 1971 roku w „Pojedynku rewolwerowców”, u boku Kirka - już wtedy pojawiły się głosy, że chłopak robi karierę na plecach swojego ojca.
Zresztą nie tylko karierę miał Eric nieudaną – w życiu prywatnym też nie szło mu za dobrze. Lata 90. w dużej części spędził w areszcie, do którego trafiał za rozmaite przewinienia, jak atak na policjanta, bójki, spowodowanie wypadku samochodowego czy posiadanie narkotyków.
W maju 1996 aresztowano go za posiadanie kokainy, trzy miesiące później za prowadzenie pod wpływem alkoholu i narkotyków, a po dwóch dniach ponownie, tym razem za zakłócanie porządku. W 1999 roku Douglas po przedawkowaniu narkotyków zapadł w kilkudniową śpiączkę. Niczego go to jednak nie nauczyło.
6 lipca 2004 roku pokojówka znalazła Erica martwego w jego mieszkaniu na Manhattanie. Sekcja wykazała, że mężczyzna zmarł w wyniku przedawkowania alkoholu, leków uspakajających i środków przeciwbólowych. Miał 46 lat.
Małżeńskie problemy
Lecz choć Michael Douglas miał więcej szczęścia od brata, a jego kariera nabierała tempa, w życiu prywatnym nie szło mu już tak dobrze.
Rozwodem zakończyło się jego zawarte w 1977 roku małżeństwo z córką dyplomaty Diandrą Luker. Para złożyła papiery w sądzie już w 1995, rozwód sfinalizowano dopiero pięć lat później - wtedy aktor mógł poślubić swoją nową wybrankę, Catherinę Zeta-Jones (na zdjęciu). Ale w ich małżeństwie też pojawiły się zgrzyty.
W 2013 roku małżonkowie zamieszkali osobno i mówiło się nawet o rozwodzie. Dopiero po czasie udało im się dojść do porozumienia i dziś twierdzą, że o rozstaniu nie ma już nawet mowy.
Problematyczny syn
Ich związek nie należał zresztą do najłatwiejszych - Zeta-Jones od lata cierpi na chorobę afektywną dwubiegunową, zaś u Douglasa kilka lat temu zdiagnozowano nowotwór.
Douglas musiał dzielić też czas między dzieci jego i Catheriny, syna Dylana i córkę Carys, a także syna z pierwszego małżeństwa, Camerona.
Nie było to zapewne łatwe, zwłaszcza że Cameron od samego początku sprawiał problemy wychowawcze. Już jako nastolatek uzależnił się od narkotyków i alkoholu, a kolejne odwyki nie pomagały. Później, by spłacić długi hazardowe, zajął się sprzedażą amfetaminy.
Przedwczesne zwolnienie
W 2010 roku Cameron trafił do więzienia, oskarżony o handel narkotykami. Miał dużo szczęścia, bo dzięki znanemu nazwisku skazano go na minimalny wymiar kary, pięć lat zamiast dziesięciu. Wyrok był ogromnym ciosem dla Michaela Douglasa, a proces odbił się głośnym echem we wszystkich amerykańskich mediach.
Chłopakowi nie dało to jednak do myślenia. Niedługo potem ponownie stanął przed sądem, kiedy okazało się, że jest zaangażowany w przemycanie narkotyków do więzienia. Wyrok wydłużono mu o kolejne dwa lata.
Lecz choć Cameron miał wyjść dopiero w 2018 roku, media doniosły, że syn aktora został właśnie zwolniony i wrócił do domu.
Michael Douglas na razie nie skomentował całej sprawy. Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu media spekulowały, że aktor jest umierający. Wnioski wyciągnięto na podstawie zdjęć paparazzi (więcej tutaj). (sm/gk)