Chłopcy z podwórka

*"Chuligani" to trzeci pełnometrażowy film Petera Mullana, reżysera nagradzanych "Sióstr Magdalenek". Choć na polu reżyserii Mullan to wciąż żółtodziób, jego filmowe doświadczenie można liczyć w dekadach. W pierwszym filmie wystąpił w 1988 roku, potem sprawy potoczyły się szybko. Były role w "Riff-Raff", "Braveheart" czy "Trainspotting". Od czasu nagrody za "Nazywam się Joe" Kena Loacha przyznanej mu przez jury w Cannes, twórca na stałe awansował do aktorskiej pierwszej ligi. I choć regularnie grywa w amerykańskich produkcjach, w życiu - i w twórczości - pozostał wierny rodzinnej Szkocji. "Chuligani" to drugi po "Osieroconych" film, którego akcja toczy się w Glasgow - mieście, w którym Mullan się urodził i gdzie mieszka do dziś.*

"Chuligani" w oryginale noszą tytuł "Neds" - czyli "non educated deliquents" (niewyedukowani młodociani przestępcy). I o takich właśnie chłopcach opowiada ten film, rozgrywający się w latach siedemdziesiątych i estetycznie bliski filmom z tamtych lat. Trzynastoletni John pochodzi z patologicznej rodziny: jego ojciec jest tyranem i alkoholikiem, matka od lat mu ulega. To napięcie negatywnie wpływa na dzieci. Starszy brat Johna jest w gangu a jego czas zaprzątają bójki. Bohater na razie trzyma się z dala od kłopotów, pilnie się uczy i przestrzega zasad. Do czasu. Presja rówieśników, chęć zbliżenia z bratem i odnalezienia własnego ja sprawi, że John zdecyduje się przejść na złą stronę...

Filmy Mullana łączą cechy kina społecznego z osobistym, biograficznym. Choć dotykają tematów poważnych, nie stronią też od humoru. Często pomiędzy ciężkie, egzystencjalne wątki reżyser wrzuca drobiny humoru, który rozładowuje napięcie, zarówno między bohaterami, jak i to narosłe w widzu. U Mullana jest jak w życiu - bo życie lubi dać po mordzie, ale chętnie też płata figle. W filmie historia zatacza krąg. Sam autor miał niegdyś fatalne kontakty z ojcem, do tego stopnia, że chciał go zabić. W "Chuliganach" w rolę rodzica wcielił się on sam. Jego film to realistyczna, nie szukająca sensacji, emocjonalnie uczciwa opowieść o młodych, którzy wymsknęli się nakazom i zakazom systemu. Obraz samotności, stadnego pędu, zagubienia i desperacji. Z maleńkim płomykiem nadziei gdzieś w tle. Mullan opowiada o Szkocji sprzed czterdziestu lat - ale uderza uniwersalność tej historii. Okazuje się, że przebieg rozmaitych dróg prowadzących do agresji - ale też do
dojrzałości - nie zmienił się zbytnio na przestrzeni lat.

Wybrane dla Ciebie

Aktor i modelka OnlyFans? To nie tak, jak wszyscy pomyśleli
Aktor i modelka OnlyFans? To nie tak, jak wszyscy pomyśleli
Do obejrzenia w domu. Alternatywna historia I wojny światowej
Do obejrzenia w domu. Alternatywna historia I wojny światowej
Kręciły intymne sceny. Sieklucka mówi o kulisach
Kręciły intymne sceny. Sieklucka mówi o kulisach
Metamorfoza Russella Crowe. Zaskoczył widzów swoim wyglądem
Metamorfoza Russella Crowe. Zaskoczył widzów swoim wyglądem
Tych premier nie możecie przegapić jesienią. Największa rola The Rocka
Tych premier nie możecie przegapić jesienią. Największa rola The Rocka
Jennifer Lopez o rozwodzie z Affleckiem: "To najlepsze, co mnie spotkało"
Jennifer Lopez o rozwodzie z Affleckiem: "To najlepsze, co mnie spotkało"
"Rola godna Oscara". Takiego DiCaprio jeszcze nie widzieliśmy
"Rola godna Oscara". Takiego DiCaprio jeszcze nie widzieliśmy
Festiwal narcyzmu. Quebo zrobił film o swojej własnej wyjątkowości
Festiwal narcyzmu. Quebo zrobił film o swojej własnej wyjątkowości
Płomienne słowa Agnieszki Holland na scenie. "Przemoc i gwałt rozlewają się po świecie"
Płomienne słowa Agnieszki Holland na scenie. "Przemoc i gwałt rozlewają się po świecie"
Prezes TVP wyszedł na scenę. Złożył deklarację ws. tantiem
Prezes TVP wyszedł na scenę. Złożył deklarację ws. tantiem
Złote Lwy przyznane. Film o ministrantach triumfuje
Złote Lwy przyznane. Film o ministrantach triumfuje
"Wielka Warszawska" do ziewania. Miał być galop, jest spacerek
"Wielka Warszawska" do ziewania. Miał być galop, jest spacerek