Chow Yun‑Fat jest miliarderem, a żyje za grosze. Odda fortunę potrzebującym
W październiku zapowiedział, że po śmierci cały jego majątek trafi na cele charytatywne. Teraz wytłumaczył, skąd taka decyzja i jak zareagowała jego żona.
29.12.2018 | aktual.: 31.12.2018 12:31
63-letni gwiazdor takich filmów jak "Przyczajony tygrys, ukryty smok", "Cesarzowa" czy "Piraci z Karaibów: Na krańcu świata" dysponuje fortuną w wysokości ok. 5,6 mld dol. hongkońskich (2,7 mld zł).Jednocześnie cieszy się opinią niezwykle skromnej i do przesady oszczędnej osoby. Jeżeli wierzyć w doniesienia informatorów, miesięczne wydatki aktora nie przekraczają 800 HKD (niecałe 400 zł).
- Moim marzeniem jest być szczęśliwą i normalną osobą. Najtrudniejsze w życiu nie jest to, ile pieniędzy zarabiasz, ale w jaki sposób zachowujesz spokój umysłu i żyjesz prostym, beztroskim życiem - mówił aktor.
W najnowszym wywiadzie dla południowokoreańskiej Munhwa Broadcasting Corporation powiedział wprost, że jego żona popiera decyzję o przeznaczeniu fortuny na cele charytatywne.
- Kiedy umierasz, nie możesz zabrać ze sobą pieniędzy, więc dlaczego nie oddać tym, którzy ich potrzebują? - pytał retorycznie gwiazdor.
Chow Yun-Fat przedstawił się jako człowiek lubiący proste przyjemności, uprawiający jogging i korzystający z transportu publicznego. Na pytanie, czy nie boi się ciągłego zaczepiania przez fanów, odpowiedział:
- Kto mnie rozpozna, gdy jadę metrem? 90 proc. pasażerów gapi się wtedy w swoje telefony - powiedział aktor, którego zobaczymy w przyszłym roku w chińskim kinie akcji "Cold War III".