Ciekawostki o świątecznych filmach. Niektóre was zaskoczą
Święta Bożego Narodzenia to czas, w którym sezon na klimatyczne piosenki i nastrojowe filmy osiąga swoje apogeum. Mikołajowie na ekranach i brzęk dzwoneczków sań w głośnikach pojawiają się niemal wszędzie.
W telewizji na pewno pojawią się kultowe świąteczne produkcje. Okazuje się, że niektóre sceny były całkiem przypadkowe, jednak okazały się na tyle ciekawe, że twórcy postanowili dołączyć je w trakcie montażu.
Poznajmy zatem najzabawniejsze wpadki, a także najciekawsze historie związane ze świątecznymi filmami.
"Grinch: Świąt nie będzie"
Kto nie pamięta tego wspaniałego filmu z Jimem Carreyem w roli okrutnego Grincha, który za wszelką cenę chciał zepsuć święta mieszkańcom Ktosiowa? Okazuje się, że zielony strój noszony przez aktora był zrobiony z futra jaka.
Poza tym, twórcy bardzo chcieli, żeby Jack Nicholson zagrał Grincha, jednak aktor się nie zgodził.
"Kevin sam w domu"
Święta bez Kevina byłyby zupełnie inne. Co roku jednak ratuje je telewizja Polsat! My jednak nie o tym.
Pamiętacie scenę, w której na twarzy Marva pojawia się pająk? Początkowo miał to być sztuczny zwierzak, jednak reżyser zdecydował się dodać autentyczności scenie i położyć na twarzy aktora prawdziwego pająka. Było to słodkie puchate zwierzątko o dźwięcznym imieniu Barry.
"Kevin sam w domu" – przeżyjmy to jeszcze raz!
W filmie "Kevin sam w domu" jest mnóstwo wpadek. Nie o wszystkich jednak się mówi. Ta jednak szczególnie nas rozbawiła.
Pamiętacie zdjęcie dziewczyny Buzza, które Kevin trzyma w dłoniach? Okazuje się, że na fotografii jest po prostu chłopiec w peruce. To syn reżysera filmu.
"Holiday"
Lubicie świąteczną komedię "Holiday"? Strona internetowa, dzięki której Rose i Amanda wymieniły się domami, naprawdę istnieje. Problem w tym, że nie możemy zabukować terminu w Rosehill Cottege, ponieważ został on stworzony jedynie na potrzeby filmu.
"To wspaniałe życie"
Film świąteczny z 1946 r. "To wspaniałe życie", który rozgrywa się zimą, tak naprawdę był kręcony latem tego samego roku. Z tego względu można zauważyć krople potu roszące twarze aktorów. W zimowych ubraniach było im po prostu bardzo gorąco.
"To właśnie miłość"
Kto raz obejrzał film "To właśnie miłość", ten później nie wyobraża sobie świąt bez kolejnego seansu. Wcale się nie dziwimy. Ten obraz to doskonale wysmakowana wielowątkowa komedia.
Jedną z postaci gra Emma Thompson, która nosi cały czas pogrubiający czerwony sweter. Była to specjalna zagrywka reżysera. Chciał on bowiem nadać bohaterce dramatyzmu. Udało się!
"Elf"
Święta trudno sobie wyobrazić również bez kultowego "Elfa" z Willem Ferrellem. Okazuje się, że w filmie w ogóle nie wykorzystywano efektów CGI. Chodziło o perspektywiczny montaż, który sprawiał, że Buddy był wyższy od innych elfów.
Poza tym, w scenie, w której poznawał Nowy Jork, Will Ferrell po prostu zaczepiał przypadkowe osoby. Tak właśnie można było zagrać w kultowym filmie, nawet o tym nie wiedząc!