Co twórcy "Gwiezdnych wojen" zrobili z postacią zmarłej Carrie Fisher? "Ten film to wspaniałe pożegnanie"
Aktor John Boyega (ekranowy Finn) uchylił rąbka tajemnicy odnośnie ostatniej roli Carrie Fisher w sadze "Gwiezdne wojny". Jak zapewnia aktor, twórcy wspaniale pożegnali księżniczkę Leię.
- Ten film to wspaniałe pożegnanie - mówi John Boyega. - Pozostaje wiecznie żywa w całej serii. W tym tkwi całe piękno: poniekąd żyje wiecznie.
Anglik ujawnił też, że w nadchodzącym dziele ma wiele scen z nieżyjącą już gwiazdą.
Do obsady wrócili także Mark Hamill, Daisy Ridley, Adam Driver, Oscar Isaac, Lupita Nyong'o, Domhnall Gleeson, Anthony Daniels, Gwendoline Christie i Andy Serkis. Ponadto na ekranie pojawią się Benicio Del Toro, Laura Dern i Kelly Marie.
Rian Johnson odpowiada za reżyserię i scenariusz. Kathleen Kennedy i Ram Bergman są producentami.
Carrie Fisher zmarła 27 grudnia w szpitalu w Los Angeles, gdzie trafiła kilka dni wcześniej, gdy doznała rozległego ataku serca podczas podróży samolotem z Londynu. Miała 60 lat.
Polska premiera "Star Wars: The Last Jedi" zaplanowana jest na 14 grudnia 2017 roku.
Trwa ładowanie wpisu: instagram