Między *Colinem Farrellem a świętej pamięciElizabeth Taylor istniało uczucie, które sam Farrell nazywa romansem.*
W rozmowie z Ellen DeGeneres 37-letni aktor wyznał, że ze starszą koleżanką po fachu łączyła go wyjątkowa relacja. Przypomnijmy, że Taylor zmarła w 2011 roku w wieku 79 lat.
- Dla mnie był to związek, który nigdy nie został skonsumowany - oznajmił Farrell. - Poznałem Liz w szpitalu, kiedy czekałem na narodziny mojego syna. Ona przechodziła wtedy operację serca. Przez przypadek wpadłem na jej menedżera, on opowiedział mi o całej sytuacji, a ja spytałem, czy mógłbym się z nią zobaczyć, choć w ogóle jej nie znałem. To wydarzenie rozpoczęło coś na kształt romansu, który trwał półtora roku, może dwa lata. Uwielbiałem ją i podziwiałem. Liz była niesamowitą, naprawdę wyjątkową kobietą. Chciałem zostać jej mężem numer osiem, ale nie zdążyłem.
Dorobek Colina Farrella zamyka film "Ratując pana Banksa", w którym zagrał u boku Toma Hanksa i Emmy Thompson. 24 stycznia 2014 roku obraz zagości w polskich kinach.