Czy Angelina i Brad skończą jak J. Lo i Affleck?

Obraz

Nie od dziś mówi się, że romanse w Hollywood są częścią filmowego marketingu. Zdarzają się wyjątki w stylu Cage’a poślubiającego po cichu kelnerkę, albo Kevina Spacey, którego brak publicznych narzeczonych dawno wzbudził powód do plotek, jednak generalnie – w gwiazdorskiej „miłości” chodzi bardziej o „gwiazdorską” niż „miłość”.

Zeta-Jones i Douglas, Pitt i Aniston, Thurman i Hawke, Jolie i Thornton – cokolwiek by oni nie mówili o „ciężkim życiu w błysku fleszy” zawsze chętnie „przypadkowo” machali lub nadal machają ukrytym w krzakach fotoreporterom.

W zasadzie nie ma na co się oburzać – aktorzy robią to, by dostawać więcej kasy za rolę, dla ich rzeczników ich większe gaże oznaczają większe dywidenda, producenci hitów zacierają ręce, dziennikarze mają o czym pisać, a czytelnicy – o czym czytać. Taka idylla trwała do czasu – graniczny moment nazywa się „Gigli”.

Jennifer Lopez i Ben Affleck nie tylko pogrzebali przy tym filmie swój związek. Oni pogrzebali każdy związek wynikający z jakiegokolwiek filmu i każdy film wynikający z jakiegokolwiek związku. Tu nawet nie chodzi o to, że „Gigli” był tak okropnie, druzgocąco, żenująco słaby. Chodzi o to, że szum wokół seksu/braku seksu, romantyzmu, namiętności, miłości i robieniu wspólnej jajecznicy w relacji Lopez-Affleck zdominował kampanię promocyjną ich wspólnego „dzieła”. A że „dzieło” okazało się złotomalinowym rekordzistą – każdy film z metką „mieli na planie romans” jest komercyjnie zagrożony.

Najlepiej widać to na przykładzie... ...„Mr. & Mrs. Smith”. Przed jedną z ostatnich konferencji promocyjnych filmu dziennikarze zobowiązani zostali do podpisania oświadczenia, że – UWAGA! – „nie będą nadinterpretować treści wypowiedzianych przez gwiazdy filmu, w tym przede wszystkim – nie będą dopasowywać wypowiedzi dotyczących pracy nad filmem do osobistego życia Jolie i Pitta, oraz nie będą zadawać pytań o charakterze lekceważącym, niemającym związku z filmem czy podchwytliwym”.

Obraz

Tylko pozornie takie oświadczenie to forma cenzury. Prawda jest bowiem taka, że ilość mylących czy nieprawdziwych informacji na temat związku Angeliny i Brada jest przygniatająca, a zamieszanie wokół ich wspólnej wizyty na plaży porównywać już można do histerii wokół „Bennifer”.

Nie ma wywiadu z Jolie, w którym nie zaprzecza ona doniesieniom o romansie. Pitt znalazł inny sposób – stroi sobie z żurnalistów żarty. Gdy pytają na przykład o „chemię na planie”, Brad opowiada, jak piękny i przystojny jest Vince Vaugh (gra w filmie Eddiego) i ewidentne napięcie zmobilizowało obu panów do przemyślenia zamieszkania razem...

Ale to nie jedyna obecnie hollywoodzka „miłość” spędzająca sen z powiek producentom. Ci, którzy wyłożyli 130 milionów na „Wojnę światów” z niepokojem obserwują negatywne komentarze na temat nowego romansu głównej gwiazdy filmu – Toma Cruise’a i młodszej o pokolenie Katie Holmes. Bo jeśli widzowie poczują się oszukani – że Tom to wcale nie kocha Katie, a ciąga ją na premiery, żeby dużo o nim pisali – mogą tę niechęć przenieść na film, który ma przecież przynieść 500 milionów zysku!
Dlatego Cruise, z wrodzonym wdziękiem, walczy o... ...zaufanie widzów. Zupełnie odwrotnie niż Jolie i Pitt, w każdym z wywiadów przysięga, że „kocha tę kobietę”, „że uwielbia z nią spędzać czas” i „ze bardzo długo na nią czekał”. Młodziutka gwiazdeczka odwdzięcza się tym samym (w końcu Batman z jej udziałem też musi się udać), więc opowiada, jak to „Tom jest najlepszym facetem na świecie” i jak „każdego dnia kocha go coraz bardziej”.

Obraz

Na tym właśnie polega paradoks Hollywood – w parę, która zapewnia, ze się kocha nie wierzy 60 % badanych. W parę, która wszystkiemu zaprzecza wierzy tyle samo.

A oba romanse mogą zarówno pogrzebać, jak i uratować produkcje, w których zagrali. Teraz wszystko w rękach speców od marketingu – co zrobią, żeby ani „Mr & Mrs Smith”, ani „Wojna światów” nie podzieliła losu obu hitów z Lopez i Afflekiem? Bądźcie czujni, a zobaczycie.

Wybrane dla Ciebie
Po 50 latach zorientował się, że popełnił błąd. Internet nie zostawia na Pacino suchej nitki
Po 50 latach zorientował się, że popełnił błąd. Internet nie zostawia na Pacino suchej nitki
Oto nowy Rocky. Jest o ponad 50 lat młodszy od Stallone'a
Oto nowy Rocky. Jest o ponad 50 lat młodszy od Stallone'a
"Fantastyczny". Nowa wersja hitu z lat 80. W PRL kultowy film wideo
"Fantastyczny". Nowa wersja hitu z lat 80. W PRL kultowy film wideo
Najdłuższe samobójstwo w historii Hollywood. Życie Montgomery’ego Clifta poraża tragizmem
Najdłuższe samobójstwo w historii Hollywood. Życie Montgomery’ego Clifta poraża tragizmem
Program TV. Polska komedia, która zawojowała kina, teraz do zobaczenia w domu
Program TV. Polska komedia, która zawojowała kina, teraz do zobaczenia w domu
Numer jeden w Polsce. Pentagon uderza w przebój Netfliksa
Numer jeden w Polsce. Pentagon uderza w przebój Netfliksa
Costner w tarapatach. Przegrywa w sądzie
Costner w tarapatach. Przegrywa w sądzie
Bijatyka w zatłoczonym barze. Hollywoodzki aktor położył rękę na niewłaściwej kobiecie
Bijatyka w zatłoczonym barze. Hollywoodzki aktor położył rękę na niewłaściwej kobiecie
W PRL został zakazany. Powraca "najbardziej wstrząsający film wojenny"
W PRL został zakazany. Powraca "najbardziej wstrząsający film wojenny"
Dobra, polska komedia o seksie? To im się udało
Dobra, polska komedia o seksie? To im się udało
Poszła na imprezę do Paris Hilton. Wyprowadziła ją ochrona
Poszła na imprezę do Paris Hilton. Wyprowadziła ją ochrona
"Seksistowska", "śmieć". Paltrow w końcu zabrała głos ws. książki
"Seksistowska", "śmieć". Paltrow w końcu zabrała głos ws. książki