Danuta Stenka: Weszła na scenę pod wpływem. ''To było okropne uczucie''
16.09.2014 | aktual.: 22.03.2017 18:00
Borys Szyc wyznawał, że to przez alkohol stracił kilka interesujących propozycji zawodowych.
Coraz więcej polskich gwiazd przyznaje się do problemu z alkoholem. Aktorka Borys Szyc publicznie opowiadała o swojej walce z nałogiem, modelka Ilona Felicjańska poddała się terapii po spowodowanym przez siebie wypadku samochodowym. Borys Szyc wyznawał, że to przez alkohol stracił kilka interesujących propozycji zawodowych.
Z uzależnieniem zmaga się też Stanisława Celińska i Agnieszka Kotulanka, a także jej serialowy partner z „Klanu” Tomasz Stockinger (który, będąc pod wpływem alkoholu, spowodował kolizję drogową i uciekł z miejsca zdarzenia) i koleżanka Izabela Trojanowska.
W najnowszym wywiadzie dla Gazety Wyborczej Danuta Stenka poruszyła problem nadużywania alkoholu w branży rozrywkowej i przyznała, że jej również zdarzyło się wystąpić na scenie pod wpływem napojów wysokoprocentowych...
"Piją, ćpają"
O tym, że w środowisku artystycznym presja jest ogromna, a gwiazdy muszą ratować się szklaneczką czegoś mocniejszego, wiadomo nie od dziś.
- Mnóstwo jest w środowisku ludzi, którzy nie wytrzymują ciśnienia – mówiła Maria Seweryn. - Piją, ćpają, żeby móc w ogóle wychodzić na scenę i radzić sobie z ciągłym zderzaniem się z publicznością, ze sobą. Wpadają w depresję... Oczywiście... Ja też mam słabsze momenty. To chyba, znowu, kwestia charakteru.
"Alkoholizm jest ogromnym problemem w tym zawodzie"
- Niestety, alkoholizm jest ogromnym problemem w tym zawodzie, bo to najprostszy sposób na odreagowanie* – dodawał w rozmowie z _Vivą_ Maciej Stuhr. *- Najprostszym systemem jest lufa, co jest ogromną, złudną pułapką, bo człowiek co prawda zaśnie, ale się natychmiast obudzi w jakimś dygocie.
Opinia publiczna dla aktorów, którzy dali się złapać pod wpływem alkoholu – a zwłaszcza za kierownicą – nie ma żadnej litości.
Ostatnio przekonała się o tym Joanna Liszowska, która spowodowała wypadek samochodowy. Jej znajomi z branży w większości mocno skrytykowali jej zachowanie.
"Kiedyś większa była tolerancja dla pijących"
Głos w dyskusji na temat uzależnienia od trunków wysokoprocentowych zabrała również Dorota Stenka. W Gazecie Wyborczej wspomniała o gwiazdach sięgających po alkohol w czasie pracy.
- Choroba alkoholowa nie dotyka wyłącznie aktorów. W każdym zawodzie są ludzie, którzy sięgają po alkohol. Z różnych powodów – mówiła. - Wydaje mi się, że kiedyś, za tak zwanej komuny, więcej się pijało i większa była tolerancja dla pijących. Nie dziwił specjalnie widok zawianych ludzi na planie czy wręcz na scenie. Ale wpisywało się to w klimat czasów słusznie minionych. Teraz, mam wrażenie, jest mniejsze przyzwolenie otoczenia na takie sytuacje, a pijany kolega aktor w czasie pracy po prostu bulwersuje.
''To była dobra nauczka''
Stenka wyznała, że jej także zdarzyło się wystąpić na scenie pod wpływem alkoholu, czego do tej pory bardzo żałuje.
- Miałam jedną tego typu przygodę, na samym początku. To był mój pierwszy sezon w Szczecinie. Kiedyś po próbie poszliśmy z przyjaciółmi z teatru coś zjeść. Omawialiśmy naszą pracę, zastanawialiśmy się wspólnie nad rozwiązaniem scen, takie typowe spotkanie między zajęciami, przedłużenie próby. W pewnym momencie na stole pojawił się szampan – opowiadała w Wyborczej.
Wtedy dała się namówić, wypiła kieliszek, a że było bardzo gorąco, szampan uderzył jej do głowy.
- Po wejściu na scenę zdałam sobie sprawę, że coś jest nie tak. To było okropne uczucie. Nie byłam pijana, nie bleblałam, nikt się z zewnątrz nie zorientował, natomiast ja miałam wrażenie, jakbym się rozdwoiła na scenie, czułam, jakbym była obok. Byłam przekonana, że wszyscy, łącznie z widzami, to widzą. Nikt niczego nie zauważył, ale to była dobra nauczka.
(sm/gs)