Dennis Quaid o narkotykach i przygodnym seksie. Aktor nie hamował się w wywiadzie

- Lubiłem kokainę. Nawet trochę za nią tęskniłem. Brałem dwa gramy dziennie – mówi Dennis Quaid. Aktor zaskoczył wszystkich swoim wyznaniem, nawet dziennikarzy.

Dennis Quaid i Santa Auzina
Źródło zdjęć: © Instagram.com
Magdalena Drozdek

Rozwody, kochanki, narkotyki i alkohol – aktor od lat balansuje na krawędzi. 64-letni gwiazdor do tej pory się nie ustatkował, choć były na to szanse. Ojciec trójki dzieci i idol wielu kinomaniaków udzielił wywiadu "The Sunday Times". Nie ograniczał się i otwarcie opowiedział o tym, co większość gwiazd dokładnie ukrywa przed opinią publiczną.

Quaid przyznał, że był uzależniony od narkotyków, a konkretnie od kokainy. Opowiada, że przed laty brał nawet dwa gramy dziennie. – Lubiłem kokainę. Lubiłem odpłynąć. Nawet trochę za nią tęskniłem. (…) Miałem to skrajne doświadczenie, że aż zobaczyłem siebie martwego i pozbawionego wszystkich rzeczy, na które pracowałem całe życie. Więc zawlokłem się na odwyk – opowiada aktor.

To nie pierwszy raz, gdy gwiazdor opowiada o uzależnieniu. Kilka lat temu w rozmowie z "Newsweekiem" mówił, że jego "przygoda" z narkotykami zaczęła się zaraz po studiach. - Kokaina, w sposób zakamuflowany, była wliczana w filmowe budżety. Narkotyki były dostarczane na plany filmowe, każdy wtedy brał - wspominał.

W 1987 roku, podczas pracy nad jednym z jego najsłynniejszych filmów, kryminale "Wielki luz", Quaid podobno był już tak uzależniony od narkotyku, że spał jedynie godzinę na dobę.
- Budziłem się, wciągałem kreskę i obiecywałem sobie, że dziś już tego nie zrobię, ale i tak wracałem do tego – mówił przed laty.

Z kolei w głośnym wywiadzie z Larrym Kingiem z 2002 roku podkreślał, że w latach 60. i 70. narkotyków nikt nie traktował poważnie. Wszyscy eksperymentowali, bo nie zdawali sobie sprawy z konsekwencji, o których dziś mówi się na każdym kroku. – Pamiętam nawet jeden z artykułów w "People", w którym to zamieszczono wypowiedź lekarza, mówiącego, że narkotyki nie uzależniają. Mówił, że gorszy jest alkohol. Więc wpadłem w to – opowiadał aktor.

Teraz przyznaje, że miał poważne problemy z wyjściem z nałogu. Dodatkowo był alkoholikiem.

Seks w windzie i telefon od prezydenta

Wywiad z Quaidem odbija się głośnym echem w sieci. Aktor mówił nie tylko o narkotykach. Znany z hulaszczego trybu życia 64-latek został zapytany o najdziwniejsze miejsce, w którym uprawiał seks. Jego odpowiedź? W windzie.

– Ale to była bardzo wolna winda. To było w Quebecu. Winda jechała prosto do mojego prywatnego apartamentu, więc nie była to przestrzeń publiczna. Wiedziałem, że na innych piętrach jeszcze nikogo nie ma i nikt nas nie nakryje. Ale ona tego nie wiedziała – wyznaje.

Kobietą, o której mówi, jest 32-letnia modelka Santa Auzina. Ich związek budzi emocje już od dłuższego czasu. Różnica wieku to jedno. – Poznałem ją tuż po tym, jak razem z ex ogłosiliśmy separację. Chciałem być singlem, tyle z miłości. Ale wtedy pojawiła się Santa – wspomina.

Auzina to kandyjska modelka, która przed laty próbowała swoich sił w filmie - w 2004 r. wystąpiła we francuskiej komedii "Le Carton". Jej związek z Quaidem wyszedł na jaw przed dwoma laty. Kilka tygodni wcześniej aktor i jego trzecia żona, Kimberly Buffington, ogłosili rozpad 12-letniego małżeństwa. Quaid był wcześniej żonaty z Meg Ryan i P.J . Soles, aktorką z kultowego filmu "Carrie" Briana De Palmy.

Trzy rozwody na koncie. O nich też opowiedział w wywiadzie. – Myślę, że rozwód odbiera ci część osobowości. To trochę jak śmierć. Trzymasz się kurczowo związku, a gdy go tracisz, to kim jesteś? – zastanawia się.

Najbardziej medialnym rozwodem był ten z Meg Ryan. Ulubieńcy widzów rozstali się 8 lat po urodzeniu ich pierwszego dziecka. Quaid zdradził, że niedługo po tym, jak media obiegły informacje o rozstaniu, zadzwonił do niego… prezydent Bill Clinton. – Dzwonił z pokładu samolotu. Leciał właśnie nad Atlantykiem, był po nieudanych rozmowach z Palestyńczykami. Nie wiem, skąd dostał mój numer. Chciał tylko powiedzieć, że o mnie myśli i że wie o rozstaniu – wspomina.

Clinton i Quaid mieli okazję wcześniej się poznać. Aktor razem z Meg Ryan został zaproszony do Białego Domu na uroczystą kolację z królem Hiszpanii. Wtedy też prezydent zaprosił gwiazdora na wspólny weekendowy wypad, by pograć w golfa. – Tylko ja i Bill. Graliśmy w golfa, jeździliśmy prezydencką limuzyną, zjedliśmy kilka kanapek z Subwaya. W tamtym czasie to ja byłem lepszy w golfa. On za to był najmądrzejszym facetem, jakiego kiedykolwiek poznałem. Bardzo miły dla mnie – mówi.

Zobacz też: Wywiad z Dennisem Quaidem o filmie "Był sobie pies"

Źródło artykułu: WP Film
Wybrane dla Ciebie
WWE wraca do Polski po 11 latach. Lada chwila rusza przedsprzedaż
WWE wraca do Polski po 11 latach. Lada chwila rusza przedsprzedaż
"Wśród nocnej ciszy". Serial inspirowany wstrząsającą historią
"Wśród nocnej ciszy". Serial inspirowany wstrząsającą historią
To już pewne. "Skazany na śmierć" w nowej wersji
To już pewne. "Skazany na śmierć" w nowej wersji
Dziś cenzura by go dopadła. Najbardziej niegrzeczny film w czasach PRL
Dziś cenzura by go dopadła. Najbardziej niegrzeczny film w czasach PRL
Obelgi i prowokacje. Keira Knightley była nękana przez paparazzi
Obelgi i prowokacje. Keira Knightley była nękana przez paparazzi
Wylądował na śmietniku. Po prostu powiedzieli: "Nie"
Wylądował na śmietniku. Po prostu powiedzieli: "Nie"
Prosi o pohamowanie hejtu. I pokazuje wiadomość od mamy 10-latka
Prosi o pohamowanie hejtu. I pokazuje wiadomość od mamy 10-latka
Nie cierpi byłego męża swojej serialowej żony. "To narcyz"
Nie cierpi byłego męża swojej serialowej żony. "To narcyz"
Nowy polski przebój. Zdetronizował trzecią część "Teściów"
Nowy polski przebój. Zdetronizował trzecią część "Teściów"
Co dalej z rozwodem? Gwiazdor "Jeziora marzeń" odwołał rozprawę
Co dalej z rozwodem? Gwiazdor "Jeziora marzeń" odwołał rozprawę
"Drwiny z chrześcijaństwa". Takiego filmu jeszcze nie widzieliście
"Drwiny z chrześcijaństwa". Takiego filmu jeszcze nie widzieliście
Polacy piszą donosy do Mela Gibsona. "Ona ma zagrać Maryję?"
Polacy piszą donosy do Mela Gibsona. "Ona ma zagrać Maryję?"