''Dogma 95'': Skandale, kontrowersje i największe absurdy
Wielki filmowy szwindel
13 marca minęło dokładnie 20 lat, kiedy Lars von Trier i Thomas Vinterberg stworzyli w paryskiej kawiarni Manifest „Dogma 95” – zbiór 10, jak się potem okazało dosyć przypadkowych, zasad, mających pobudzić w światowym kinie nowe życie.
W marcu minęło dokładnie 20 lat, kiedy Lars von Trier i Thomas Vinterberg stworzyli w paryskiej kawiarni Manifest „Dogma 95” – zbiór 10, jak się potem okazało dosyć przypadkowych, zasad mających pobudzić w światowym kinie nowe życie.
Reżyserzy sformułowali w swoim tekście m.in.* postulaty o niepokazywaniu na ekranie broni, odejściu od kina gatunków, zakazie użycia efektów specjalnych czy niepodpisywaniu filmów nazwiskiem reżysera.* Poza tym w manifest wpisano konieczność oparcia fabuł na maksymalnej autentyczności gry aktorskiej i obowiązek kręcenia filmów „kamerą z ręki”. Co ciekawe, wymyślone przez von Triera i Vinterberga reguły najczęściej były łamane przez nich samych. Oni również jako jedni z pierwszych od Dogmy odeszli.
Ich postulaty pobudziły jednak wyobraźnię filmowców, którzy w latach 90. mocno walczyli o to, aby dostać certyfikat oficjalnej przynależności ich filmu do ruchu. Ostatecznie,* przez 10 lat powstało trzydzieści kilka firmowanych przez Dogmę projektów.* Ciężko dokładnie je zliczyć, bo w pewnym momencie przestano prowadzić oficjalne rejestry. W 2005 roku ruch wprawdzie rozwiązano, ale jego duch wciąż krąży po świecie filmu, wzbudzając mniejsze lub większe skandale.