Dwa polskie hity na szczycie. Netflix szaleje na punkcie naszych filmów
Już niemal każdy tydzień przynosi na największej platformie streamingowej jakieś przełomowe wydarzenie związane z polskimi produkcjami. W minionym tygodniu, po raz pierwszy w historii, w czołowej trójce najpopularniejszych filmów fabularnych sklasyfikowane zostały dwa polskie tytuły.
O spektakularnym sukcesie "Furiozy" już pisaliśmy. Dramat Cypriana T. Olenckiego przez dwa dni był najpopularniejszym filmem fabularnym Netfliksa na świecie (zarówno pośród amerykańskich produkcji, jak i nieanglojęzycznych). W ciągu premierowego weekendu był oglądany przez blisko 24 mln godzin. W cotygodniowym podsumowaniu, które prezentuje platforma, "Furioza" została sklasyfikowana na 2. pozycji (minimalnie przegrała jedynie z amerykańskim melodramatem "Między życiem a śmiercią"), będąc jednak największym hitem pośród nieanglojęzycznych produkcji.
Kilka dni później (14 kwietnia) na Netfliksie pojawił się kolejny polski przebój – "Poskromienie złośnicy". O tym filmie niewiele dobrego można powiedzieć. Oprócz tego, że cieszy się bardzo dużą popularnością na całym świecie. W jedynej zagranicznej recenzji filmu Anny Wieczur-Bluszcz (reżyserki "Koniec świata, czyli Kogel Mogel 4"), jaką udało się znaleźć, Robert Moore z "Movie Nation" nazwał film "neandertalską adaptacją komedii Szekspira", która zamiast być zabawna, jest żenująca.
Opinie polskich recenzentów o "Poskromieniu złośnicy" są podobne. Słowa krytyki nie stanęły jednak na przeszkodzie do osiągnięcia sukcesu. Komedia Anny Wieczur-Bluszcz od sześciu dni jest najpopularniejszym tytułem Netfliksa w naszym kraju, a numerem jeden stała się także na Cyprze, w Turcji, Grecji, Rumunii oraz w Urugwaju.
Powodów na narzekań na film mogą nie mieć fani (fanki) Mikołaja Roznerskiego. Polski aktor dał z siebie wszystko, co najlepsze. Jego rozbrajający uśmiech oraz nagi tors są w "Poskromieniu złośnicy" mocno eksponowane. Półnagi Roznerski stał się zresztą wizytówką filmu, którą udało się zainteresować wielu "miłośników kina". Na Instagramie aktora, w komentarzu obok zdjęcia możemy przeczytać: "Plan na jutro jest taki, że Stary idzie do pracy, a ja się melinuje na Netflix".
W ciągu czterech pierwszych dni "Poskromienie złośnicy" było oglądane na platformie streamingowej przez 17 mln godzin. W tygodniu pomiędzy 11 a 17 kwietnia lepszy wynik na Netfliksie uzyskały jedynie "Furioza" (17,8 mln godzin) oraz "Między życiem a śmiercią" (35,9 mln godzin). Tym sposobem, po raz pierwszy w historii, dwa polskie filmy znalazły się w Top 3 tygodniowego zestawiania oraz na dwóch pierwszych miejscach pośród nieanglojęzycznych produkcji.
Przypomnijmy, że pod koniec kwietnia pojawi się na Netfliksie kolejny polski tytuł, pewniak do stania się światowym przebojem, "365 dni: Ten dzień".
Słuchasz podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify, w Google Podcasts oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.