"Poskromienie złośnicy": nie da się ujarzmić dumnej góralki. Chyba że próbować będzie Roznerski [Recenzja]
Polskie produkcje szturmują Netfliksa, nic więc dziwnego, że filmowcy próbują zdobyć serca międzynarodowej publiczności również szczytowymi osiągnięciami naszej kinematografii, czyli komediami romantycznymi. Nieważne, że nie są one ani zabawne, ani romantyczne, za to pełne stereotypowej, seksistowskiej narracji. "Poskromienie złośnicy" wpisuje się w ten schemat i już jest najchętniej oglądaną produkcją na platformie.
Młoda, piękna i zdolna - w końcu główną bohaterką polskiej komedii romantycznej została ambitna naukowczyni. Kasia (Magdalena Lamparska) dla kariery porzuciła Podhale i wyjechała do Chicago, by badać możliwość rozwoju cyfrowej pasieki. Jednak już w pierwszych minutach filmu odkrywa, że partner ją zdradza, co jak wiadomo w życiu każdej kobiety oznacza koniec świata i porzucenie wszelkich marzeń. Dlatego bohaterka "Poskromienia złośnicy" wypuszcza na wolność swoje pszczoły i wsiada w samolot do Polski.
W okolicach Zakopanego czekają na nią kolejne dramaty. Jej braciszek (Tomasz Sapryk), czyli tradycyjny góralski cwaniak wraz ze wspólnikiem (Piotr Cyrwus) chcą sprzedać pokaźną działkę podstępnej producentce mebli (Dorota Landowska). Ta również ma osobliwego brata (Mikołaj Roznerski), który dla pozbycia się wierzycieli zrobi wszystko. Przyjmuje więc wyzwanie, aby uwieść upartą Kaśkę i nakłonić ją do sprzedaży ojcowizny.
Tytułowa złośnica, a w dodatku góralka, hardo opiera się przed zalotami Patryka. Ten dwoi się i troi, aby jego umięśnione ciało i motocykl wystarczyły do zdobycia dziewczyny, której raczej imponuje intelekt niż ładny obrazek. Scenarzyści Wojciech Saramonowicz i Hanna Węsierska nie popisali się pomysłowością, czerpiąc ze stereotypowych wyobrażeń na temat warszawiaków i górali. Dlatego np. bożyszcze ze stolicy nie radzi sobie z rąbaniem drewna, więc z pomocą przychodzi mu grupa górali, tak aby mógł oszukać swoją kochanicę i zaimponować jej "pracowitością".
Seksistowskich przywar w nowej produkcji Netfliksa jest więcej. Bohaterka grana przez Magdalenę Schejbal to lekarka, która rzuca się praktycznie na każdego swojego pacjenta, szukając "prawdziwego samca alfa". Z kolei nieudany podryw Patryka zostaje skwitowany przez górala słowami "specjalista z Warszawy, a baby do wyra nie potrafi zaciągnąć".
Koniec końców do zdobycia serca bohaterki wystarczyło... waleczne odebranie jej przesyłki z zamkniętej placówki Poczty Polskiej. Wszak czyż może być coś bardziej romantycznego? Kaśka naprawdę nie miała już wyjścia i po tym wyczynie musiała zrzucić ciuchy.
Takich płaskich pseudokomediowych ról Mikołaj Roznerski i Magdalena Lamparska mają w CV całkiem sporo. Szkoda, że nie mówią sobie pas. Poziom humoru w filmie ratuje na szczęście Dorota Stalińska i Sławomir. Ten drugi wcielając się w lokalnego urzędnika, tak naprawdę obśmiewa swój sceniczny wizerunek.
Trudno powstrzymać się od śmiechu, gdy gwiazdor rzuca "najgorsze jest to góralskie disco polo, przyjeżdżają na sylwestra i drą mordy: Zakopane, jedziemy!", kpiąc ze słów własnej piosenki. Prawdą jest jednak to, że sylwester TVP w stolicy Tatr spotyka się z krytyką mieszkańców, którzy dzięki takiej błahej wzmiance w filmie mogą poczuć się zrozumiani, a do inwencji twórców podejść z większą łagodnością. Nawet jeśli zostali przedstawieni jako cwaniacy, awanturnicy i pijacy.
Nie pozostawia wątpliwości fakt, że podhalańskie krajobrazy to największy atut "Poskromienia złośnicy". Na pewno trend kręcenia poza stolicą czy innymi dużymi miastami dobrze przyjął się wśród polskich filmowców. A skoro widzowie wciąż mają cierpliwość, aby czekać na sensowną fabułę polskiej komedii romantycznej, to niech przynajmniej popatrzą sobie na ładne zdjęcia. No i na Adama Małysza, bo przecież góralska produkcja nie mogła obyć się bez jego udziału, choć wstawka ze skoczkiem nie ma żadnego uzasadnienia fabularnego.
Słuchasz podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify, w Google Podcasts oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach. A co, jeśli nie słuchasz? Po prostu zacznij. Poniżej znajdziesz najnowszy odcinek: