Dzień z życia marudy. Jak być zrzędą i zjednać sobie ludzi? [Praktyczny poradnik inspirowany filmem "Mężczyzna imieniem Otto"]

Marudny, ale sympatyczny? Tak, bycie zrzędą może paradoksalnie pomóc w budowaniu i zacieśnianiu relacji – Otto Anderson, bohater filmu "Mężczyzna imieniem Otto", wie o tym najlepiej. Zainspirowani jego stylem życia, stworzyliśmy poradnik, z którego dowiesz się, jak bezkarnie marudzić na wszystko i wszystkich, a mimo to być lubianym. Życzymy inspirującej lektury!

Źródło zdjęć: © materiały partnera
Agnieszka Małgorzata Adamska

Nikt nie lubi zrzędliwych, narzekających ludzi – czy aby na pewno? Wystarczy spojrzeć na kilka filmowych produkcji, żeby przekonać się, jak wielką furorę zrobiły marudy i jak wiele serc zdobyło ich smętne zrzędzenie. Shrek, Grinch czy smerf Maruda – każdy z nich, pomimo zgorzkniałej natury, wzbudzał czułość i szczerą sympatię otoczenia. Kolejną marudną postać poznacie dzięki nadchodzącej premierze filmu "Mężczyzna zwany Otto". Zgorzkniały pan, o którym opowiada ta niezwykła fabuła, słynął z nieustannego narzekania, a jednak miał u swego boku przyjaciół, którzy poszliby za nim w ogień – ba, nawet został internetowym bohaterem!

Będąc pod szczerym wrażeniem jego losów, oddajemy w wasze ręce praktyczny poradnik o tym, jak być "pozytywnym" zrzędą. Wierzymy, że umiarkowane narzekanie niesie za sobą wiele dobrego, o czym przekonacie się po bliższym spotkaniu z Otto Andersonem i jego sąsiadami. Jeszcze przed premierowym seansem zachęcamy do lektury i życzymy wielu inspiracji, które być może zmienią wasze życie – oby na lepsze…

"Tu się nie parkuje", czyli jak skutecznie zepsuć sąsiadom poranek i nauczyć ich osiedlowych zasad

Kto z nas nie ma w swoim otoczeniu sąsiadów, którzy żyją poza osiedlowym systemem? Na takich opornych delikwentów, którzy za nic mają regulamin i zasady, najlepszą bronią jest… zrzęda. Otto Anderson pełni na swoim osiedlu rolę samozwańczego szeryfa pilnującego ładu i porządku. Codzienny obchód nasz bohater zaczyna od sprawdzenia, kto i dlaczego zaparkował na podjeździe oraz czy aby na pewno ma do tego prawo. Otto jest prawdziwym postrachem kurierów, listonoszy, dostawców pizzy i wszystkich tych, którym wydaje się, że wjazd na osiedle to tor wyścigowy, na którym można ćwiczyć brawurowe manewry. Kiedy już wszyscy nieroztropni kierowcy dostaną należytą burę, czas sprawdzić czystość chodników, zawartość kontenerów do segregacji śmieci, odśnieżyć chodnik, obrazić właścicielkę ujadającego pekińczyka i wrócić do domu na zasłużone śniadanko. I żeby nie było wątpliwości – to całe zrzędzenie ma na celu dobro wszystkich mieszkańców. Może kiedyś w końcu to docenią.

© materiały partnera

"Ile to kosztuje i dlaczego tak drogo?", czyli codzienne zakupy w stylu marudy

Stoisz w niebotycznie długiej kolejce w supermarkecie, a jakaś maruda blokuje ruch, bo wykłóca się przy kasie o każdy nadprogramowy grosz. Irytujące, prawda? Dla Otta sklepowe negocjacje z kasjerkami urosły do rangi dyscypliny sportowej i trzeba przyznać, że bohater osiągnął w tej dziedzinie tytuł mistrzowski. Kłótnie naszego poczciwego sknery dotyczą nie tylko zakupów, ale także abonamentu za prąd, telefon i inne domowe usługi. Otto jest już postrachem sklepów oraz infolinii, bo gdy przyjdzie komuś rozmawiać z tak trudnym przeciwnikiem, jak ten zrzędliwy pan, może od razu składać broń – batalia jest nie do wygrania.

Spójrzmy jednak na to z nieco innej strony – nikt z nas nie chce nabierać się na fałszywe promocje w sklepie i przepłacać u operatorów, ale trudno znaleźć czas i energię na to, żeby walczyć z nieuczciwym systemem na każdym kroku. Natomiast Otto czasu i siły do awanturowania się ma zawsze pod dostatkiem i robi to nie tylko z myślą o swoich finansach. Te żarliwe batalie, podczas których gotuje się do czerwoności, bohater toczy w imieniu nas wszystkich, niczym zgryźliwy Janosik, który chce sprawiedliwości. Przyznajcie, że taki gest zasługuje na pochwałę oraz szczerą sympatię!

"Ludzie to idioci", czyli jak zostać osiedlowym ekspertem od wszystkiego

Każdy z nas ma w swoim otoczeniu zrzędy, które wszystko wiedzą lepiej i z satysfakcją punktują błędy oraz niedociągnięcia otoczenia. Zazwyczaj słuchanie takich potępiających kazań nie jest niczym pokrzepiającym, jednak Otto idzie o krok dalej – nie tylko krytykuje i rzuca pod adresem sąsiada wiązankę wyzwisk, ale jeszcze oferuje swoje wsparcie w naprawieniu błędów i pokazuje nieszczęśnikowi, jak się powinno robić, żeby było dobrze. Ruganie i wyciąganie pomocnej dłoni wydaje się być zachowaniem typowym dla osób z rozdwojeniem jaźni, ale nie dajcie się zwieść – Otto wie, co robi i osiąga na tym polu same sukcesy. Pouczanie wszystkich wokoło sprawia, że otoczenie zaczyna widzieć w nim lokalnego guru, a gotowość niesienia pomocy budzi w ludziach wdzięczność i skłania ich do myślenia, że ten stary, zgorzkniały piernik nie jest wcale taki odpychający – wręcz przeciwnie, poczciwy z niego facet!

© materiały partnera

Klaunom, dzieciom, kotkom i pieskom (nie zawsze) wstęp wzbroniony

Kolorowy świat dzieci i rzeczywistość widziana oczami zakapiorskich zrzęd to dwa różne bieguny – co do tego nie ma żadnej wątpliwości. Otto, jak na prawdziwą marudę przystało, stroni od puchatych zwierzaczków, słodkich maluchów i ich bajkowych zabaw, bo ich radosne szczebiotanie burzy mu jego ponury porządek świata. Trudno myśleć o życiu w jak najgorszy sposób, kiedy wokoło otaczają cię urocze kociaki, pluszowe jednorożce, kolorowe balony i zabawne klauny, dlatego Otto trzyma się jak najdalej od wszystkiego, co słodkie, niewinne i tak po prostu naturalnie szczęśliwe. Ale nie zapominajmy, że bycie zrzędą nie równa się byciu człowiekiem bez serca! Nawet takiego zatwardziałego tetryka w końcu rusza serce na widok bezdomnego zwierzaka lub dwóch psotliwych dziewczynek. Jak nie lubić sąsiada, który przygarnia zmokłego kocurka, a wieczorami wciela się w opiekunkę do dzieci?

Do klaunów Otto ma stosunek ambiwalentny, bo uważa, że nie można im ufać, zwłaszcza w przypadku sztuczek z pieniędzmi, jednak nie da się wykluczyć, że i w tej kwestii kiedyś nagnie swoje zasady. Choć to musiałby być naprawdę porządny i uczciwy klaun!

© materiały partnera

"Zamach stanu", czyli wieloletnie konflikty, które umacniają przyjaźń

Nie bez powodu mówi się, że kto się czubi, ten się lubi. Dobrym przykładem potwierdzającym tę tezę jest Otto i jego wieloletni przyjaciel Reuben. Panowie mieszkają na tym samym osiedlu i przez wiele lat byli nierozłączni. Sąsiadów i przyjaciół łączyło zamiłowanie do zasad i porządku, dlatego wspólnie starali się wymusić na mieszkańcach egzekwowanie regulaminu. Niestety, z biegiem lat mężczyźni zaczęli oddalać się od siebie, a przyczyną wzajemnej wrogości stała się… rywalizacja o najlepszy samochód. To nie żart – ostatnie sportowe auto Reubena przelało czarę goryczy, jaka buzowała w gburowatym sercu Otta. Jednak te w gruncie rzeczy bezsensowne kłótnie wcale nie zabiły łączącej ich więzi. Otto przezwyciężył swój zakapiorski temperament i nie tylko wyciągnął do przyjaciela rękę na zgodę, ale jeszcze pomógł mu zachować mieszkanie.

Relacje Otta z resztą mieszkańców osiedla wyglądają bardzo podobnie. Opryskliwy pan rzadko kiedy ma dla swoich sąsiadów ciepłe słowa, jednak ci wiedzą, że pod maską gbura kryje się dobry, pomocny i serdeczny człowiek. Dlatego też Marisol nie waha się zapytać Otta, czy zostanie z jej dziećmi lub nauczy ją jeździć samochodem, Anita puszcza mimo uszu narzekanie mężczyzny, kiedy zwraca się do niego z prośbą o naprawę kaloryferów, a dawny uczeń jego żony wie, że Otto wyciągnie pomocną dłoń, gdy chłopak znajdzie się w trudnej sytuacji.

Wniosek z tego taki, że narzekanie można marudzie wybaczyć, gdy okazuje się człowiekiem z wielkim sercem, a Otto bez wątpienia zalicza się do tego grona. Jaką lekcję powinniśmy wyciągnąć z jego historii? Narzekanie i drobne przytyki względem bliskich nie mają większego znaczenia, bo nie liczą się słowa, ale gesty. Tę powyższą myśl powinien zapamiętać każdy – nie tylko marudne zrzędy.

Historię Otta, zgorzkniałego mężczyzny, który mimo trudnego charakteru zdobywa przyjaźń i sympatię otoczenia, poznamy już 27 stycznia, bo właśnie wtedy do kin wejdzie film "Mężczyzna imieniem Otto". Koniecznie obejrzyjcie ten obraz w poszukiwaniu inspirujących przykładów na to, jak być zrzędą i dać się lubić – tytułowy bohater jest w tej dziedzinie niekwestionowanym mistrzem!

Wybrane dla Ciebie