Eddie Murphy kończy 56 lat. Czego życzyć człowiekowi, który ma wszystko?
Niegdyś trudno było znaleźć komedię, w której nie występowałby Eddie Murphy. Dziś jeden z najpopularniejszych ekranowych komików praktycznie nie pojawia się na dużym ekranie. Przedstawiamy historię tej wielkiej gwiazdy lat 80. i prezentujemy, zaledwie kilka, "obrazków" z jej ekstrawaganckiego życia.
Murphy nie ma powodów do narzekań. Kiedy akurat nie pojawia się na planie jakiegoś filmu „stright to DVD”, to rozbija się drogimi samochodami, wyleguje się na wakacjach w ciepłych krajach albo relaksuje się w rezydencji. Najczęściej w towarzystwie swojej pięknej i znacznie od niego młodszej dziewczyny.
Zamiłowanie do komedii odziedziczył zapewne po tacie, który był aktorem-amatorem i komikiem, choć przyznawał, że swojego ojca prawie zupełnie nie pamięta.
- Rodzice rozstali się, kiedy miałem trzy lata, a tata zmarł pięć lat później. Był ofiarą uroku Murphych - żartował. - Jakaś kobieta go dźgnęła. To chyba jeden z tych przypadków zbrodni w afekcie, "Jeśli ja nie mogę cię mieć, to nikt nie będzie cię miał".
Murphy, wychowywany przez mamę, wyznawał, że jego dzieciństwo nie zawsze było kolorowe. Kiedy jego mama poważnie zachorowała, wraz z bratem trafił na rok do rodziny zastępczej - choć starał się zawsze patrzeć na świat pozytywnie i twierdził, że pobyt tam pozwolił mu rozwinąć swoje poczucie humoru.
Zaczynał jako komik, lubujący się często w niewybrednych i niepoprawnych politycznie żartach. Ze sceny trafił do ekipy programu "Saturday Night Live", a dwa lata później, w 1982 roku zadebiutował w filmie "48 godzin" Waltera Hilla. Później jego kariera błyskawicznie nabrała rozpędu i Murphy pojawił się w serii filmów "Gliniarz z Beverly Hills", komediach "Książę w Nowym Jorku", "Gruby i chudszy", "Wielka heca Bowfingera" czy "Dr Dolittle"; użyczył głosu Osiołkowi w "Shreku". Równocześnie dał się też poznać jako utalentowany muzyk, a jego utwory zostały bardzo dobrze przyjęte przez rzesze fanów.
Na ekranie potrafi rozbawić do łez, do tego udziela się charytatywnie, wspierając rozmaite fundacje, między innymi te walczące z AIDS i nowotworami - ale** prywatnie Murphy nie jest wcale łatwym człowiekiem. Jego słabość do kobiet jest już niemal legendarna, tak samo jak problemy z dochowywaniem wierności. **Nie jest tajemnicą, że ma dziewięcioro dzieci z pięcioma różnymi kobietami.
W 1988 roku Murphy poznał Nicole Mitchell i poślubił ją pięć lat później. Mają pięcioro dzieci: Brię, Mylesa, Shayne'a, Zolę i Bellę. W 2005 roku Mitchell złożyła pozew rozwodowy, jako powód podając "różnice nie do pogodzenia".
- Eddie i ja jesteśmy przyjaciółmi, jest ojcem moich dzieci, więc rozmawiamy ze sobą, utrzymujemy bardzo dobre relacje – zapewniała później.
Można się jednak łatwo domyślić, jakie to były "różnice" - Murphy nieustannie oglądał się za innymi kobietami i niewiele sobie robił z małżeńskiej przysięgi. W 1989 roku na świat przyszedł jego syn Eric - matką nie była Mitchell, ale inna dziewczyna aktora, Paulette McNeely. W 1990 Murphy świętował narodziny kolejnego syna, Christiana - jego matką była z kolei Tamara Hood.
Mitchell nie ucieszyła też z pewnością nagłośniona przez prasę historia o tym, jak policja zatrzymała samochód aktora - oprócz Murphy'ego siedziała tam również prostytutka-transwestyta. Murphy zapewniał, że wcale nie zamierzał korzystać z jej usług, po prostu chciał być uprzejmy i zaoferował prostytutce podwózkę. Jedni uwierzyli, inni nie, a przez następnego tygodnie dziennikarze mieli prawdziwy temat do żartów.
Zaraz po rozwodzie, w 2006 roku, Murphy związał się z Mel B, jedną z wokalistek zespołu Spice Girls. Wkrótce zaś okazało się, że artystka jest w ciąży. Ona sama nie wspomina tego okresu zbyt dobrze. - Ludzie zarzucali mi, że związałam się z nim dla pieniędzy, że celowo zaszłam w ciążę. To był koszmarny okres - wspominała.
Jakby tego było mało, Murphy wyparł się ojcostwa. - Nie wiadomo, czyje to dziecko, dopóki nie otrzymamy testów - powiedział dziennikarzom.
Dziewczynka, Angel Iris Murphy Brown, urodziła się 3 kwietnia 2007 roku, dokładnie w 46. urodziny swojego ojca, którym – gdy już testy DNA rozwiały wszystkie wątpliwości – okazał się właśnie Murphy. Aktor podobno początkowo wcale nie był zainteresowany córką; dopiero po trzech latach zmienił zdanie i uznał, że chciałby być obecny w jej życiu.
Po rozstaniu z Mel B Murphy zaczął umawiać się z Tracey Edmonds; wzięli nawet symboliczny ślub na Bora Bora. Po powrocie do Stanów planowali prawdziwą ceremonię, ale nie zdążyli zrealizować swoich planów - zamiast tego woleli się rozstać.
Następną – i jak na razie ostatnią - kobietą aktora została młodsza od niego o 19 lat modelka Paige Butcher (na zdjęciu poniżej). To nie była miłość od pierwszego wejrzenia.* Para spotkała się na planie filmu „Agent XXL 2” w 2006 roku, ale Murphy zaprosił Butcher na randkę dopiero 6 lat później.* Mało kto wierzył w tę znajomość i chyba nikt nie wróżył im trwałego związku – ale po 5 latach Murphy wciąż nie może oderwać wzroku od swojej partnerki. Przyjaciele twierdzą, że to nie tylko zasługa nieprzeciętnej urody modelki – Butcher to chłopczyca, która kocha koszykówkę, gotowanie, zwierzęta i majsterkowanie. 3 maja 2016 roku na świat przyszła ich córka Izzy. I tak aktor został ojcem po raz dziewiąty.
Podobny Murphy ma zamiar w najbliższym czasie wrócić na wielki ekran. Niedawno ogłoszono, że ponownie wcieli się w Alexa Foleya w czwartej części „Gliniarza z Beverly Hills”; prawdopodobnie wystąpi również u boku Arnolda Schwarzeneggera w „Triplets” i w biograficznym "Richard Pryor: Is It Something I Said?", gdzie ma zagrać główną rolę.